Jadę do szkoły jak co dzień z Shane. Przed nami jedzie Tony na motorze. Nagle od boku ktoś wjeżdża w Tonego. Tony spada z motoru i wypada po za drogę.
- Tony ! - woła przerażony shane.
Zatrzymujemy się i do niego podbiegamy. Łzy spływają nie kontrolowanie po moich policzkach.
- Obudź się ! Nie zostawiaj mnie błagam cię ! - woła shane do nie przytomnego i całego we krwi bliźniaka kiedy ja dzwoniłam po karetkę.
Ratownicy zabierają Tonego do szpitala na operację a w między czasie do szpitala przyjeżdżają: Will, Vincent i Dylan. Shane siedział skulony na krześle. A ja obok niego.
Po dwóch godzinach wychodzi lekarz. Shane jak na zawołanie zrywa się i do niego podbiega.
- Co z nim ?
- Nie jest za dobrze mocno ucierpiał ale powinien się za nie długo obudzić. Jest w sali 21 można do niego wejść.
Ja i Shane biegniemy do jego sali. Na łóżku leżał cały blady i mocno poobijany Tony. Shane siada po Jego lewej a ja po prawej. Na salę wchodzi pozostała dwójka.
Will, Vincent i Dylan wracają wieczorem do domu a ja i Shane zostajemy.
-dzięki że z nami zostałaś - mówi shane wieczorem.
- Nie ma problemu w końcu to też mój brat. Fajnie jest mieć bliźniaka takiego jak Tony ?
Shane przenosi spojrzenie na bliźniaka i się uśmiecha.
- Bardzo fajnie. Zawsze przy mnie jest kiedy jest źle i wie kiedy jest źle, kiedy ze mną posiedzieć a kiedy zostawić samego. Zna mnie jak nikt inny.
Uśmiecham się na jego słowa.
- Też się cieszę że cię mam - mówi cicho Tony który się obudził.
- Tony ! - wołamy w tym samym czasie.
- Nie krzyczcie głowa mnie boli.
- Sorki - mówię
- Ty idioto ! Nie strasz mnie tak nigdy więcej. - ulga w głosie Shane była nie do opisania.
Tony lekko się uśmiecha. Lekarze zabierają go na badania a my czekamy w sali.
Po 30 minutach Tony wraca. Szedł sam. Trochę powoli i trzymał się ściany ale sam. Za nim szedł lekarz który na marne próbował mu coś powiedzieć.
- Mówię to po raz ostatni. Nie zrezygnuje.
- Ma się pan oszczędzać.
- Tony o co chodzi ? - pytam.
- O nic jedziemy do domu.
Shane chwilę jeszcze rozmawia z lekarzem po czym jedziemy do domu.
~ bliźniacy zaraz mają osiemnastkę. Całkiem zapomniałam~
Kiedy dojeżdżamy pod willę Shane pomaga usiąść bliźniakowi na kanapie gdzie czekają Vincent i Will.