Chciałeś ?

113 2 2
                                    

Słowa Vic nie dawały mi spokoju. Mój telefon cały czas wibrował powiadamiając mnie o nowych połączeniach lub wiadomościach. Już nawet nie chciało mi się tego sprawdzać. Nie dawałem sobie rady. Te słowa we mnie siedziały i nie dawały spokoju co było cholernie męczące. Usiadłem na zimnej podłodze na balkonie. Odpaliłem papierosa i powoli się zaciagnąłem. Trochę pomogło. 

Po 30 minutach wypaliłem dwie paczki. Jakim cudem ? Nie mam kurwa pojęcia. Okropnie bolał mnie brzuch więc leżałem tak na ziemi wpatrując się w niebo pełne gwiazd. Nigdy tego nie robiłem ale było to bardzo uspokajające. Doczągałem się do szafki z lekami i wziąłem nic nie myśląc pięć tabletek przeciw bólowych. Pomogło ale ogarneła mnie senność i jakoś tak wyszło że usnąłem na ziemi.  

Kiedy się obudziłem czułem się jeszcze gorzej brzuch bolał mnie okropnie mocno. 

//Ostrzeżenie do ludzi którzy jedzą  jeśli nie chcecie sobie obrzydzić jedzenia przewińcie do 🏍️//

 Po chwili zwymiotowałem co gorszą samą wodą i tabletkami. Od dawna nic nie jadłem i w sumie sam nie wiem czemu. Po chwili znowu to samo i tak chyba z dziesięć razy. Leżałem tak nie zdolny do niczego przez ból i osłabienie wymiotami.  

Nie wiem ile tak leżałem ale w końcu ktoś zapukał do mojego pokoju. 

- Tony ? Jesteś tam ?- zapytała blondi. 

-Mhm. 

W tym momencie pożałowałem że zamknąłem pokój na klucz. 

- Otwórz proszę jestem tu sama. 

- Nie mogę. 

-Co co się dzieje ? 

Zacząłem kaszleć i znowu zwymiotowałem. 

🏍️

- Dylan ! 

- No ?! 

- Chodź tu szybko ! 

- Co ? 

- Wyważ drzwi z Tonym coś się dzieje. 

Usłyszałem walenie w drzwi i był to pewnie Dylan który próbował dostać się do mojego pokoju. Kiedy mu się to udało wpadli oboje do mojego pokoju. 

- Tony boże. 

Dalej leżałem skulony na ziemi. Dylan chciał mnie podnieść ale kiedy tylko lekko mnie uniósł  syknąłem z bólu. 

- Co cię boli ?- zapytała dziewczyna. 

- Brzuch. 

Dylan położył mnie na łóżku. A Karo położyła coś ciepłego na mój brzuch co nie za bardzo na razie pomagało. 

- Jesteśmy !- zawołał Shane z dołu i już po jego głosie słyszałem że płakał. 

Nikt mu nie odpowiedział. Bliźniak i nie stety Cic weszli na górę i weszli do mojego pokoju. Kiedy zobaczyli syf na podłodze i mnie skulonego na łóżku z mokrymi od łez policzkami brat od razu podbiegł lekko wystraszony do łóżka. 

- Co się stało ? 

- Nie wiem słyszałam że przyszedł ale długo siedział w pokoju więc zapukałam bardzo cicho mi odpowiedział więc Dylan wyważył drzwi a Tony leżał na ziemi koło tego- wskazała głową na wiadomo co.  

- Chciałeś przedawkować ? 

Rodzina Monet ~Tony~Where stories live. Discover now