Niebieski

127 6 0
                                    

Obudziłem się nie gdzie indziej jak w szpitalu. Znowu. Cały czas było mi cholernie zimno i bolała mnie strasznie głowa. Koło mnie na krześle spał Dylan. Wyglądał słabo pod oczami miał wory a jego twarz była trochę blada co świadczyło o tym że trochę tu już siedzi. Po za Dylanem w sali nie było nikogo. Miałem wyrzuty sumienia że musi tu siedzieć ze mną i się męczyć. 

Chciałem podnieść się do siadu bo nie znosiłem leżeć jednak kiedy lekko się nachyliłem coś okropnie zabolało mnie na boku brzucha przez co syknąłem i z powrotem się położyłem. 

- Tony ? 

Ukryłem wyraz bólu i odwróciłem głowę w stronę brata który patrzył na mnie z nie wiem... zmartwieniem czy coś w tym stylu. 

- Hm ? 

- Jak się czujesz? 

- Jest w miarę. 

- Mogę o coś zapytać ? 

- Zależy o co. 

- Czemu s.... 

Nie dokończył bo do sali weszła reszta mojego rodzeństwa  i Hailie. Nigdy nie traktowałem jej jak siostry. Moim rodzeństwem był Shane Dylan Will i Vincent nikt więcej. 

- Witaj Tony. 

- Hej 

- Jak się czujesz ? 

- W miarę 

- Musimy porozmawiać.- oj. Rachunek sumienia. Co zrobiłem przez ostatni czas za co mogę dostać ochrzan ? Nie no nic.

- O czym ? 

- Czemu przypalasz sobie skórę ?- yyyy że co ? 

- Co ? 

- Głuchy jesteś ?- chciałbym czasem. 

- Hailie spokojnie. 

- Nic takiego nie robię. 

- Masz przypaloną skórę na boku brzucha. 

Delikatnie podwinąłem koszulkę i faktycznie miałem moc o przypaloną skórę ale nie przypominam sobie żebym sobie robił takie rzeczy uważałem to za trochę dziwne. Kiedy patrzyłem chwilę na ranę coś sobie uświadomiłem że rana jest lekko niebieskawa (magia). Dokładnie taki kolor zostawia zapalniczka... Przeniosłem wzrok na Shane. Zrobiło mi się okropnie gorąco a jakieś gówno do którego byłem podpięty zaczeło piszczeć. 

- To co się dzieje ?- zapytał wystraszony Will. 

- Gorąco mi strasznie. 

- Przecież ty jest zimno. 

Dylan otworzył okna. A do sali wbiegło kilku lekarzy i coś mi wstrzyknęli. Pewnie lek uspokajający bo po chwili wszystko wróciło do normy. 

Patrzyłem na bliźniaka zawiedzionym wzrokiem. 

- Tony to nie ja. Serio. 

- Tylko twoja zapalniczka zostawia niebieski ślad. 

Rodzina Monet ~Tony~Where stories live. Discover now