Może być ciężko

137 2 0
                                    

- Co jest?- zapytał Dylan. 

-Em że tak powiem jedzie za mną z dziesięć aut. 

Znowu padło kilka strzałów. 

- Nosz japierdole ! 

Przyśpieszyłem. Wyciskałem z tego auta ile się dało. Oni tak samo.  

- Jeszcze godzina. Wytrzymaj. 

- Ta może być ciężko. 

Znowu padły strzały i tym razem trafili w dwie tylnie opony. Auto zaczeło koziołkować i zatrzymało się na poręczy. 

- Tony ? 

- Halo jesteś tam ? 

- Odezwij się ! 

-T.... tak jestem 

- Co się stało ? 

Ogarnąłem się po pierwszym szoku i zacząłem powoli sprawdzać czy coś mi się stało. Jedynie okropnie bolały mnie plecy. 

- Tony ! 

- Trafili w tylnie opony auto przekoziołkowało i zatrzymało się na barierce. 

- Coś ci się stało ? Coś cię boli ? 

- Plecy i kolano. Chyba nic poważnego mi się nie stało. 

Obejrzałem się. Tamci właśnie szli w moją stronę.

- Kurwa. 

Zacząłem szarpać pas żeby go odpiąć ale na marne bo było to wręcz nie możliwe. 

- Vincent ?! 

- Tak Tony ?

- Idą tu a ja nie mogę odpiąć pasu. 

- Próbuj dalej. 

- Vincent jedź szybciej !-krzykną Shane. 

Znowu chyba pięć strzałów. Przez szybę od mojej strony przeleciały cztery kulki. Na szczęście nie trafili. Teraz serio zacząłem się bać. Ludzie wyciągneli mnie z auta i wrzucili na ziemię. Znowu strzelili ale tym razem trafili  mi w rękę. Poczułem że tracę przytomność. Ostatnie co usłyszałem to pisk opon i kogoś krzyki. 

Rodzina Monet ~Tony~Where stories live. Discover now