Rozdział 1

11.3K 515 51
                                    


Od paru dni mam wrażenie że nie żyje...A jednak. Po prostu zakochałam się, a raczej zauroczyłam albo zwyczajnie KTOŚ mi się spodobał.

 Dwa tygodnie temu do mojej szkoły przyszedł nowy chłopak. Wydawał mi się oschły, ktoś kto jest ważniejszy od innych. Zwyczajnie się wywyższa. Od razu znalazł grupkę przyjaciół, którzy są nim oczarowani. Oczywiście to dla nich ideał. Wiedza na poziomie podstawówki, papierosy, alkohol, zabawa, ryzyko...Inaczej mówiąc życie na krawędzi. 

Mnie zawsze denerwował ten typ ludzi.

Spokojna, ułożona dziewczyna, z dobrego domu, z dobrymi ocenami, z pasjami. Ale też zawsze ciągnęło mnie do takich "bad boysów".

Los chciał, że wczoraj gdy wracałam ze szkoły przez park, musiałam wpaść właśnie na niego...Noah. To imię od początku siedzi mi w głowie. Nie wiem czy bardziej go nienawidzę czy bardziej mi się podoba. Jest idealny...ciemne krótkie włosy, wysoki, nie za chudy, umięśniony, brązowe oczy...które właśnie wczoraj miałam okazję ujrzeć z bliska.

Szłam przez park wpatrując się w telefon. Nagle usłyszałam gwałtowne hamowanie...Przystanęłam i spojrzałam w górę. Był to Noah. Miał słuchawki w uszach i wyglądał jak zwierzak. Włosy rozwiane, czoło spocone, bo jechał na deskorolce. Gdyby mnie nie zauważył, myślę że skończyłoby się dużo gorzej. Był wściekły. 

-Przepraszam, ja nie z...- zaczęłam zakłopotana.

-Trzeba było nie siedzieć z nosem w telefonie, i na przyszłość patrz jak chodzisz.

- To się więcej nie powtórzy, obiecuję. -byłam bardzo zakłopotana.

Jego oczy hipnotyzowały. Mimo wszystko było mi wstyd. Sądziłam, że gorzej zareaguje. Miałam nadzieję i błagałam w duchu, że nigdy więcej nie spotkamy się oko w oko, a przynajmniej, że nie rozpozna mnie w szkole.

Nasze liceum jest duże. Jest ponad 1000 osób. Nie sądzę, że mnie kojarzy. Ja znam go, ponieważ gdy doszedł dyrektor przedstawił go oficjalnie. Zawsze tak robi gdy jest ktoś nowy. 

- Nara.- rzucił oschle, założył słuchawki i odjechał. 

Od tamtej pory moje życie nabrało innych barw...

New ClassmateWhere stories live. Discover now