Rozdział 39

4.9K 282 6
                                    

- Caleb znam Cię! Podobał Ci się...- speszyłam się, bo to ja nie powiedziałam mu wcześniej, że on jest biseksualny.

- Od jakiegoś czasu miałem go dość! Przez moją orientację nigdy nie znajdę miłości.- schował twarz w dłonie.

- Misiek... jest tyle facetów na świecie! Każdy ma swoją drugą połówkę. On jest oszustem i tyle.

- Masz rację... On jest oszustem...- byłam zaskoczona tym co mówił, ale nie chciałam już tego ciągnąć dłużej.

Mój przyjaciel mnie teraz potrzebuje!

- Koniec tego! Najpierw zakupy, potem zabieram Cię na ciacho, a na koniec pojedziemy do mnie i będziemy oglądać filmy.- dałam mu buziaka w policzek.

Na jego twarzy pojawił się uśmiech. Kocham to jak się uśmiecha!

- Okej to ruszamy!

Zachodziliśmy do wszystkich sklepów po kolei. Byłam gotowa wydać sporo pieniędzy aby tylko mieć piękne sukienki i słodkie spódniczki. Kilka razy Caleb musiał mnie namawiać do zakupu odważnych ubrań i oczywiście udawało mu się. Gdy szliśmy do cukierni na naszej drodze pojawiła się Lili z...Billem?!

- Hej kochana!- podbiegła do mnie i dała mi całusa.

- Cześć. Co tu robicie?- zapytałam.

Caleb przywitał się z Billem i Lili. Również wyglądał na zaskoczonego. Cholera...przecież on jeszcze niecały tydzień temu był w związku z Sarą. Co tu się dzieje?

- Byliśmy w kinie i...- dalej nie słuchałam.

W mojej pamięci pojawił się obraz z wczorajszego wieczoru. Czy on obraca każdą laskę?! Czy każda ulega jego klacie i niewyparzonemu językowi?

- A Wy co porabiacie?- z rozmyśleń wyrwał mnie głos Lili.
Caleb objął mnie w talii i przyciągnął do siebie. Czułam jak jego mięśnie się spinają a szczęka zaciska. O co mu chodzi?

- Małe zakupki i te sprawy...- powiedział Caleb.

- Widać, że małe!- odezwał się Bill wskazując na nasze wypchane torby.

- Chyba musimy już iść misiu!- powiedziała Lili do chłopaka.

Misiu?! Ktoś mi wytłumaczy tę szopkę?! Pożegnaliśmy się, a ja poczułam ból w żebrach przez to, że Caleb tak mocno mnie ciągnął w swoją stronę.

- Ał! Ty jesteś normalny?!- zaczęłam krzyczeć gdy odeszliśmy kawałek.

- Ari, to chłopak Sary! Możesz mi powiedzieć co on robi tu z Lili?

- Mogłabym zapytać Cię o to samo. Wczoraj widziałam go w kinie z jeszcze INNĄ laską!- podkreśliłam przesadnie istotne słowo.

- W zasadzie Sara nie jest już naszą przyjaciółką.- zaczął się śmiać.

Pojechaliśmy do Caleba, ponieważ mi przypomniało się, że do Jamesa przyjeżdża dziewczyna. Nie chcę mu przeszkadzać, zobaczę się z Mią jutro.

Zamówiliśmy pizzę i rozsiedliśmy się na fotelach. Wiadomość! Serce mi stanęło...

- Caleb...Wiadomość...- chłopak spadł z fotela, przez swoją nadmierną czujność.

- Czytaj!

Od: 765345900
Jeszcze Caleb Cię nie zostawił? A no był zapomniał...potrzebuje Cię po stracie "kochanka" 😂 Nie wnikaj w sprawę Lili i Billa bo to może się dla Ciebie źle skończyć 😈 Ps: Już nie mogę się doczekać jak zobaczę Cię w tych krótkich szortach 😍👉👌

Caleb złapał się za głowę.

- No to mamy problem... Ten psychopata musiał nas śledzić! Dziewczyno, od dziś nie ruszasz
się nigdzie sama.

- Caleb...to jakieś głupie żarty.

Skończyliśmy ten temat. Obejrzeliśmy dwa film i poszliśmy na górę spać.

Otworzyłam oczy. Jasne światło padało prosto na moją twarz. Piękna pogoda! Caleb jeszcze śpi. Zrobię mu śniadanie. Biedak wczoraj dużo przeżył. Nie lubi okazywać swoich uczuć. W głębi jest delikatnych chłopakiem, który ma wielkie serce.

Ubrałam dresowe spodenki i krótki top. Poszła do kuchni i zaczęłam robić owsiankę, którą Caleb kochał w moim wykonaniu.

- Moje słońce zrobiło mi śniadanko!- przytulił mnie od tyłu i pocałował w obojczyk.

- Jak się spało?

- Okej. Obudził mnie twój telefon. Dzwonił ten cały Noah...- zrobił poirytowaną minę.

- Zazdrosny?- zaczęłam się śmiać.

- Ja? O Ciebie zawsze!- wysłał mi buziaka w powietrzu.

Gdy zjedliśmy od razu pobiegłam na górę i oddzwoniłam do Noaha.

- Hej Ari! Co porabiasz w tak piękną niedzielę?- zapytał zachrypniętym, seksownym głosem.

- Teraz siedzę u Caleba. A potem... w zasadzie nie mam planów.

- Świetnie! Bądź gotowa o 13. Naszykuj rower i weź rzeczy na plażę. Kocham.- cmoknął do słuchawki.

- Ale...- nie zdążyłam.

Czemu on musi być taki stanowczy? I tak go uwielbiam.

Dobrze, że wczoraj dałam się namówić Calebowi na strój kąpielowy. Ale jak ja sie w nim pokaże Noahowi?! Moje nogi, brzuch?!

- Oj Aria! Trzeba było o tym pomyśleć wcześniej. Przed zjedzeniem tej pizzy.- zaczęłam się śmiać, mówiąc sama do siebie i przeglądając się w lustrze.

____________________________________

Co knuje Bill? Macie jakieś pomysły co do jego postaci?

Brak weny więc przepraszam za tak beznadziejny rozdział 😔
Pozdrawiam Mar 😚💗

New ClassmateWhere stories live. Discover now