Rozdział 15

5.3K 343 2
                                    

Po lekcjach przyszła do mnie Sara. Ja siedziałam na parapecie i słuchałam muzyki. Myślałam o dzisiejszym zdarzeniu. Co wogóle miała znaczyć ta cała sytuacja z Noahem.

"Zdecydowanie wolę Cię w krótkich spódniczkach i jak jesteś tak bardzo pewna siebie"

- Ari!!! Ty żyjesz?!- Sara machała mi ręką przed oczami.

- Tak...

- Wiesz, że możesz mi się wygadać. Ktoś Cię skrzywdził?

- Nie no coś Ty.

- Martwisz się co jutro będzie w szkole prawda?- miała na myśli incydent z Louisem.- Nie martw się. Dziewczyny nie będą Cię obgadywać, a nawet będą Ci wdzięczne. Jesteś dla nich konkurentką! Gorzej będzie z Louisem...

- Co masz na myśli?!- teraz byłam przerażona.

- Będzie miał ochotę się zemścić.- mówiła całkiem na luzie.

O tym nie pomyślałam! Zrobiło mi się nie dobrze. Jeszcze Noah...Muszę się komuś wygadać ale Sarze? Ona zaraz opowie o wszystkim Billemu.

- O! Zapomniałam Ci powiedzieć...Nasza nowa uczennica Lili...

- Zaraz...kto to Lili?

- Nowa dziewczyna z wymiany, która wzbudziła takie zamieszanie wśród chłopców. Jest z Włoch. I jest śliczna.

- Wiem. Widziałam ją.

- No więc...ona zaproponowała nauczycielce WF-u, że powinniśmy założyć grupę hip hopową.

- No a cheelederki?

- Też będą! W zależności która grupa będzie miała większe poparcie ta która wygra pojedzie z chłopcami na zawody!

Uwielbiam tańczyć. To jedna z moich największych pasji. Wiedziałam do czego zmierza Sara. Powinnam pójść na casting. Tańczę teraz dla siebie, kilka razy dostałam propozycje aby zatańczyć w domu kultury na jakimś koncercie ale to tyle. Chodziłam kiedyś do szkoły tanecznej. Jednak to było gdy miałam 10 lat. Potem przeprowadziliśmy się i nie chciałam zaczynać od nowa. Moja siostra jest nauczycielką tańca towarzyskiego. Uczyła się też kiedyś hip hopu i innych takich. Podpatrzyłam u niej pare chwytów i uważam, że jestem w tym całkiem dobra tylko nie wiem czy aż tak żeby reprezentować chłopców!

- I co pójdziesz na casting?

- Sama nie wiem. Ja...

- Ari skończ! Powinnaś zrobić coś dla siebie. Mówię Ci idź.

- Dobra, a kiedy jest?

- Pojutrze o 10. Na boisku szkolnym.

W zasadzie może dobrze, że pójdę. Zawsze taniec pomagał mi z uczuciami ale nie tak ja Caleb.

- Wiesz co Sara, muszę się zbierać bo jadę zaraz do babci.

- Umm...Okej rozumiem. To do zobaczenia jutro! Pa!- uściskałyśmy się.

Okłamałam Sare ale musze pojechać do Caleba. Tylko co ja mu powiem? Cholera...

Do: Caleb☆
Musimy pogadać. Będę za 20 minut.

Przez te 20 minut muszę pomyśleć co ja mu powiem...

New ClassmateWhere stories live. Discover now