Rozdział 49

4.1K 262 6
                                    

Perspektywa Ari

Ocknęłam się. Zobaczyłam, że leżę na łóżku w pokoju Pana anonimowego. Zaraz...Co się stało? Rozejrzałam się dookoła. Nikogo nie ma. Ach...Skrzywiłam się na myśl o zdarzeniach, które zaczęły wracać do mojej pamięci.
To on...Wiedziałam, że jest niereformowalny! Sztuczna świnia! Czy on nie myśli o tym ile osób w tej chwili rani?!

Przypomniało mi się również, że wybiegłam z pokoju. Dostałam czymś w tył głowy. Kto mnie uderzył i wogóle czym? Miałam dosyć tego miejsca, jego i całej tej chorej sytuacji. Czy nikt mnie nie szuka? Może dla nikogo się już nie liczę...

Na myśl o Noahu serce mi pęka. Czemu musiał mnie wykorzystać i zranić? W mojej głowie roiło się od pytań bez odpowiedzi.

- Ooo, odzyskałaś przytomność...- do pomieszczenia wszedł chłopak bez kominiarki.

- Myślałeś, że już się nie obudze?! Że zakopiesz mnie za domem i będziesz mieć święty spokój?!- krzyczałam.

- Uspokój się księżniczko...- zaczął gładzić mnie po włosach.

Czy próbować dalej go udobruchać?

- Wiesz, że za to co zrobiłaś powinienem Cię ukarać?- zapytał.

- To dlaczego tego nie zrobisz? Miałeś już dwie okazję?

- Myślałem, że jesteś inna... Że nie uderzysz faceta. A okazało się, że masz niezły charakterek. Oj Aria...zawsze sądziłem, że z Ciebie niewinna, delikatna istota. A tu takie numery wykręcasz!

- Przepraszam...- nie wiem co we mnie wstąpiło, że go przepraszam.

To wszystko przez ten stres, ponieważ jego dłoń znalazła się przy gumce od moich dresowych szortów.

- Nie myśl sobie, że przeprosiny załatwią sprawę.- odsłonił moje ramię i musnął je ustami.

- Ktoś mi wspominał, że nie ładnie jest kłamać...Hmmm? Może najpierw pomyśl ile prawdy ty mówisz, raniąc przy tym innych...

- Nic o mnie nie wiesz! Nawet mnie dobrze nie znasz, a mądrzysz się- jego druga ręka złapała za mój pośladek.

- Bracie!!! Mam nowe wieści, chodź tu szybko! - usłyszałam damski głos, który prawdopodobnie należał do jego siostry.

Dziękowałam jej w duchu, że akurat w tym momencie musiała przyjść.

- Tym razem Ci się upiekło. Jeszcze jeden wybryk i będziesz krzyczeć moje imię.- pocałował mój policzek i odszedł.

Perspektywa anonima:

- Co się stało? Już miałem ją tak blisko, a ty przerywasz...

- Jeśli chcesz, aby w TAKIM momencie wszedł Noah to wracaj do niej i koniec tematu!

- Dobra skończ...Masz jakieś wieści?

- Widziałam Noaha, Caleba i jakiegoś starszego od nas faceta. Był nawet przystojny...ale mniejsza o to! Ustalali coś, Noah był bardzo zdenerwowany. Wymachiwał rękoma. Nie wiem co planują, ale myślę, że mogą coś podejrzewać. Jeśli Ari powiedziała któremuś z nich o SMSach to mogą nas znaleźć!

- O cholera! Dobra...zbieram się stąd, ale Ty zostajesz.

- Gdzie zamierzasz pojechać?!

- Mam swoje kryjówki mała. Nie martw się i trzymaj język za zębami.

Spakowałem potrzebne rzeczy i poszedłem po dziewczynę.

- Zbieraj się. Jedziemy w inne miejsce.- była zaskoczona i widziałem strach w jej oczach.

- Nigdzie nie jadę!- krzyknęła oddalając się w kąt pokoju.

- Jedziesz! Nie masz nic do gadania. Masz 15 minut na przebranie się. Twoje ubrania leżą na komodzie- rozkazałem.

Jeśli oni ją znajdą stracę Ari na zawsze.

Po 20 minutach siedzieliśmy już w samochodzie. Dziewczyna nie stawiała oporu. Miałem na nią tak wielką ochotę. Siedziałam obok mnie w krótkich ogrodniczkach. Złapałem za jej udo. Nie protestowała. Nie chciałem aby czuła się przy mnie źle. Pragnąłem jej. Muszę dać jej swobodę. Po jakimś czasie sama będzie mnie pragnąć.

Jechaliśmy w milczeniu. Miałem zamiar zatrzymać się w mieszkaniu kumpla. Jest oddalone od miasta więc może tam nie będą szukać. Mam taką nadzieję...

Po dojechaniu na miejsce, dostrzegłem Louisa na chodniku. Cholera... Mam przyciemniane szyby w samochodzie. To jedynie był mój ratunek. Poczekałem chwile, aż się oddali. Na szczęście Ari patrzyła w przeciwną strone.

Jeśli on coś zauważył koniec ze mną....

____________________________________

Kompletny brak weny ale coś dla Was udało mi się napisać 😊
Myślicie, że to już koniec?
Dziękujemy za wszystkie miłe słowa i za głosy 💗
Jesteście kochani 😙
Pozdrawiam Mar 💕

New ClassmateHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin