4~ Skąd ty go znasz?

937 52 2
                                    

-Jak to Reus? Kiedy się poznaliście? -dociekał Łukasz.

-Prawie bym wpadła pod samochód, gdyby nie Marco.-wytłumaczyłam. Chłopak pokręcił głową wbijając wzrok w jezdnie.

-Znów próba samobójcza? Ile razy mam ci mówić, że nie masz tego robić. Nie wciskaj mi kitu, że nie masz dla kogo żyć, bo i tak ci nie uwierzę.-jak my się dobrze znamy, do Dortmundu przyjechałam przez niego, ponieważ nie umiem pogodzić się ze 'stratą' brata i chciałam popełnić samobójstwo. Piszczek przygarnął mnie do siebie w obawie o moje życie

- Ciekawe co ty byś zrobił, gdyby ci rodzice zmarli, a rodzeństwo znienawidziło, gdybyś nie miał Ewy ani nikogo, kogo byś kochał.-powiedziałam odwracają wzrok do mijającego otoczenia.

-Na pewno bym się nie poddawał.

♡♡♡

Po czterech godzinach drogi dojechaliśmy do Goczałkowic. Tam się urodziłam i wychowywałam, tam też swoją karierę zaczynał Łukasz.

Spóźniliśmy się. Super. Na szczęście zdążyliśmy na najważniejszy moment na cmentarzu. Nie było zbyt dużo ludzi, tylko rodzice Piszczka i najbliżsi przyjaciele. Mesut też nie przyjechał, nie dziwie mu się, po tym jak potraktowali go rodzice... Na widok spuszczanej się trumny do ziemi mimowolnie z moich oczu wypłynęły łzy. Może nie byli jakimiś cudownymi rodzicami, ale byli...

Po ceremonii wszyscy udaliśmy się do mojego dawnego domu. Każdy ich wspominał, ja tak nie mogłam, to za bardzo bolało. Wyszłam do ogrodu, rozejrzałam się po przestrzeni i zauważyłam drzewo, pod którym zawsze się bawiłam. Usiałam pod wielkim drzewem opierając się o jego pień. Kiedyś ten ogród tętnił życiem, teraz wydaje się taki smutny i zaniedbany. Z Mestem mogliśmy całymi dniami biegać i grać w piłkę, nigdy nas to nie nudziło. Zawsze, gdy było mi smutno wchodziłam na drzewo, siadałam na jednej z najwyższych gałęzi i obserwowałam świat, nie trwało to jednak zbyt długo, ponieważ brat siadał obok mnie i wspólnie rozwiązywaliśmy problemy.

Tak było kiedyś... A teraz siedzę, jako sierota pod ulubionym drzewem bez brata, który mnie zawsze pocieszał.

Spojrzałam w stronę płotu, który też wiele dla mnie znaczył. Nieraz uciekaliśmy z domu w nocy, nieraz miałam skręconą kostkę bo spadłam z niego. Czemu nie można cofnąć czasu? Po moim policzku spływały łzy. Chciałam wrócić do tamtych czasów...

Zamknęłam oczy, oparłam głowę o drzewo i próbowałam zapomnieć o wszystkim co mnie otacza.

Niespełna parę minut później poczułam,  jak ktoś siada obok mnie. Nie otworzyłam oczu jednak po perfumach dało się poznać, że to mężczyzna.

Mam tylko nadzieje, że nie jest to Reus.

-Głupie jest to życie, co nie?-zapytał. Z wytrzeszczonymi oczami spojrzałam na osobę obok mnie.

-Mest...-szepnęłam i przytuliłam się do bruneta. Nie widzieliśmy się dziesięć lat. Zmienił się, na zdjęciach w internecie miał długie włosy, a teraz ma krótkie i zrobił się chyba bardziej dojrzały.

-Co ty tu robisz?-zapytałam wydostając się z uścisku brata.

-Marco dzwonił do mnie i powiedział, że żałujesz tego co się wtedy stało, w sumie to ja też żałuję. Powiedział mi też, że mówiłaś coś o rodzicach, których nie masz. Poczytałem trochę w necie i dowiedziałem się o wypadku. Wsiadłem w pierwszy samolot do Polski i jestem.

-Czekaj, Reus do ciebie dzwonił?-spytałam.

-Tak, no właśnie Rose, skąd ty go znasz?-zapytał z łobuzerskim uśmiechem.

-Nie na widzę cię Reus.-powiedziałam patrząc w zachmurzone niebo.- Łaził za mną to go wzięłam do domu i tak jakoś wyszło...-Mest zaczął się śmiać, a ja zdałam sobie sprawę z dwuznaczności moich słów.- Nic mnie z nim nie łączy.

-Wierzę ci siostra. -przytulił mnie lekko się śmiejąc.

Po kilku godzinach goście opuścili nasz dom, zostałam tylko ja, Łukasz i Mesut. Jak za starych dobrych czasów zjedliśmy kolacje przygotowaną przeze mnie i oglądaliśmy Star Warsy. Zmęczona zasnęłam w objęciach chłopaków...

 Zmęczona zasnęłam w objęciach chłopaków

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

♡♡♡

Hej.

No to mamy rozdział. Piszcie w komentarzach czy wam się podoba.

|10.12.16|~next rozdział

Ich liebe dich Rose /M.ROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz