36 × Tracisz nad tym kontrole.

543 37 3
                                    


-Wytłumaczysz mi to jakoś?-zapytał Marco gdy wróciliśmy do domu.

-Dobrze.- westchnęłam.-Co chcesz wiedzieć?

-Skąd wy się w ogóle znacie, nigdy się nie chwaliłaś, że znasz Maxa.- odparł siadając na kanapie.

- Wiesz dobrze, że nie lubię się chwalić.-zaczęłam siadając obok mężczyzny.- Nawet nie było się się czym chwalić. Byłam głupią nastolatką, której wystarczyły dwa tygodnie aby się zauroczyć. Miałam 14 lat, on był o rok starzy*. Tak naprawdę od dziecka się przyjaźniliśmy, lecz przyjaźń damsko — męska nie istnieje. Prędzej czy później i tak, któryś z nas poczułby więcej. Gdy wyznałam mu, że go 'kocham', wyśmiał mnie. Wtedy pierwszy raz poczułam się jak śmieć. Po miesiącu wyprowadził się, a słuch po nim zaginął.

- Nie wierzę, że odrzucił twoje uczucia. Przecież idealniejszej od ciebie nie ma.-stwierdził Reus.

-Przesadzasz. Ja go rozumiem, wtedy byłam jeszcze brzydsza niż teraz...

-Jak uważasz, dla mnie i tak jesteś najpiękniejsza. Ale z tą przyjaźnią damsko-męskom masz racje.

-Co masz na myśli?- zapytałam marszcząc brwi.

-Gdy wyjechałaś do Polski, po meczu posprzeczaliśmy się trochę z Łukaszem. Naskoczył na mnie, że nie jestem ciebie wart i że gdyby on miał taką możliwość lepiej by się tobą zajął. Później przyznał mi się, że coś do ciebie czuł.-powiedział. Nie mogłam w to uwierzyć.

-Żartujesz?-zapytałam nadal niedowierzając.

-Nie okłamałbym cię przecież.

-Byłam dziś u psychologa.-zmieniłam temat.

-Wspominałaś coś ostatnio, że chcesz się wybrać.-powiedział uważnie mi się przyglądając.

-Nawet spoko z niej kobieta i chyba interesuje się sportem, bo wiedziała, że jesteś moim mężem.

-Komu w tych czasach nie obiło się o uszy nasze nazwisko?-zaśmiał się pytając.

-Nie wiem. Rozmawialiśmy też trochę o tobie... Sara stwierdziła, że tak jak ja nie radzisz sobie z problemami.

-Co masz na myśli?-zapytał ściądając  brwi.

-Ja się cięłam, ty aby zapomnieć pijesz alkohol.

-Próbujesz mi wmówić że jestem alkoholikiem?

-Nie, ale to nie jest normalne. Nigdy tyle nie piłeś. Poza tym dziwnie się zachowujesz, martwię się po prostu o ciebie.

- Nie musisz się o mnie martwić, nie jestem dzieckiem. Co z tego, że czasami sobie wypije, przecież i tak nie gram więc Bosz nie będzie mi suszył głowy.-powiedział przegarniając swoje włosy.

-A ja mam wrażenie, że tracisz nad tym kontrolne, szczególnie kiedy jesteś sam.-powiedziałam.

-Oj dobra jak  tak bardzo chcesz się mną opiekować to możesz iść ze mną  jutro na imprezę do Marca.

 
×××
Nazajutrz
×××

Dzisiaj jest dzień imprezy u Bartry. Dochodziła godzina przyjęcia a ja dopiero zaczynałam się szykować. Stwierdziłam, że nie ma sensu wciskać się w sukienki, dlatego ubrałam czarne dżinsy z przecięciami na kolanach, biały crop-top sznurowany na dole i czarną, skórzaną, motocyklową kurtkę. Zrobiłam lekki makijaż, a włosy związałam w kucyka.

- Jestem gotowa, możemy iść.-powiedziałam schodząc na dół gdzie czekał na mnie Marco.

-Okey tylko wezme kluczyki.-powiedział wstając od stołu.

♥♥♥

Po piętnastu minutach drogi byliśmy na miejscu. Dom Marc'a był ogromny. Z pomieszczeń  wydobywała się głośna muzyka.

-No już myślałem, że was nie będzie. Chodźcie bo impreza się już rozkręca.-powiedział gospodarz imprezy wpuszczając nas do domu.

Gdy weszliśmy do środka Marco został pociągnięty przez kolegów w stronę salonu. Mężczyzna zdążył posłać mi smutny uśmiech i zniknął w grupce chłopaków. Ja natomiast postanowiłam znaleźć dziewczyny.

-Rose! Jak ja cię dawno nie widziałam.-powiedziała witając się ze mną Melisa.

-Nie było okazji się wcześniej spotkać.-powiedziałam uśmiechając się.

Przywitałam się z resztą dziewczyn po czym  zaczęłyśmy opowiadać sobie ploteczki.

-Kto to jest?-zapytałam Ann wskazując na dziewczynę.- Nigdy jej tu nie widziałam.

-To dziewczyna Maxymiliana Philipa.-odpowiedziała.

Byłam ciekawa czy teraźniejszy Max różni się traktowaniem dziewczyn. Podeszłam do dziewczyny i zaczęłam rozmowę.

-Cześć, ty jesteś dziewczyną Maxa? - zapytałam.

-Tak...-kobieta odwróciła się a ja zaniemówiłam.-Cześć Rose.

-Sara? Jesteś ostatnią osobą której się tutaj spodziewałam

-Sara? Jesteś ostatnią osobą której się tutaj spodziewałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

♥♥♥

*Max w realnym życiu powinien być młodszy od Rose, w książce postarzyłam go o parę lat.

Znowu mnie tutaj długo nie było ale chciałam ten rozdział dodać właśnie dzisiaj.

Brakujące nam jeszcze 6 ★ do 1k ale ja już wam dziękuję. Może dla kogoś tysiąc gwiazdek to nie dużo ale dla mnie tak. Dziękuję 💕💕💕

W związku z tym, że mamy to 1k★ chciałabym zrobić krótkie Q&A pod kolejnym rozdziałem, oczywiście jeśli chcecie.( Pytania nie muszą być związane z książką. ) Piszcie w komentarzach co sądzicie i zadawajcie pytania.

Jeszcze raz bardzo wam dziękuje i do następnego .

Ich liebe dich Rose /M.ROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz