Chapitre Douzième |Duel avec le juge

1.8K 183 24
                                    

      Do pisania rozdziału wciąż można się zgłosić ^^
    I gdzie się podziały te 41 osoby z prologu? *śmiech*

      Nadszedł kolejny etap pojedynków. Sędziowie siedzieli przy stole i przeglądali kartki z nazwiskami uczestników, cicho komentując ich zdolności. Przedstawiciel Durmstrangu szyderczo odnosił się do Adeline d'Émeraude i jej umiejętności, a tego dnia miało nastąpić potwierdzenie jego słów; Arlette z całych sił starała się zostać obiektywna, a Prefekci Naczelni Hogwartu... uczennica Domu Roweny przeanalizowała jej wszystkie dotychczasowe wystąpienia i stwierdziła, że owszem, dziewczyna ma szansę wygrać, choć prawdopodobieństwo takowej wygranej wynosiło mniej niż pięćdziesiąt procent, a Riddle, on... zapewnił wszystkich, że takie spekulacje nie powinny mieć miejsca, ponieważ znając swoich dyrektorów, każde z nich może stwierdzić, że półfinał jest ostatnim tak nudnym etapem, a skoro Bal Pożegnalny odbywa się już w tę sobotę i wyjazd do Durmstrangu jest tuż po nim, więc finał zostaje przeniesiony. Na koniec wywodu dodał, że możemy spodziewać się zupełnie innej odsłony Turnieju Pojedynków niż do tej pory. Reprezentant Durmstrangu przyznał mu rację i powiedział, że w takim wypadku finał może zmienić wszystko i nawet osoby z ostatniego miejsca, w domyśle miał oczywiście Adeline, mają szansę wygrać... choć nikłą. Żadne z sędziów nie poruszyło już więcej tematu uczestników.

  Natomiast Dyrektorzy, którzy zajęli w międzyczasie swoje miejsca, żywo dyskutowali o nadchodzącym Balu; jakie dekoracje będą najlepiej odpowiadały, jakie osoby przydzielić do nadzorowania przygotowań i samego wykonania ustalonych dekoracji, jaki znany zespół poprosić o zagranie, czy też może lepiej zaciągnąć do grania własnych uczniów... Wśród głosów trójki dyrektorów wciąż przeplatały się dwa imiona: Arlette i Tom, Tom i Arlette.

  A uczniowie w niecierpliwości czekali na wejście dziesiątki zwycięzców ostatniej rundy. Każdy już wybrał osobę, której kibicował najbardziej. Wśród wiwatów, które można było usłyszeć, kiedy przez drzwi Wielkiej Sali przeszli uczestnicy półfinału, można było usłyszeć nawet ,,Adeline!'', ,,Adeline w finale!'', ,,Kto wygra to?! Adeline!''. Brakowało tylko transparentów z uroczymi hasłami.

   Adeline starała się trzymać prosto głowę i w żaden sposób nie pokazać, że boi się o wynik pojedynków. Poprzedniego dnia Riddle dał jej ostrą nauczkę i jeszcze do tej pory czuła ból niemal na całym ciele, a zwłaszcza w nadgarstkach, które postanowiła teraz powoli rozmasować.

   Kiedy zabrzmiał gong rozpoczynający pierwszy pojedynek, zimne spojrzenia jury zostały skierowane na scenę. Gdy młodsza panna d'Émeraude to zauważyła, poczuła dreszcze na całym ciele spowodowane strachem. Strach nie został może wywołany nadchodzącym pojedynkiem, a bardziej myślą, że te spojrzenia mogą wywiercać dziurę w duszy i mrozić aż do szpiku kości.

    Miała świadomość, że żeby dostać się do finału musi dać z siebie o wiele więcej niż do tej pory. Dziwną tradycją stało się, że zawsze występowała jako ostatnia.

    Ten etap miał się odbywać odrobinę inaczej, ku ogólnej radości pozostałych uczniów. Jako pierwszy na podwyższenie wszedł potężnie zbudowany reprezentant Durmstrangu, a tuż przed nim pojawiła się szklana misa, pięknie zdobiona trzeba przyznać, w której ku ogólnemu zdziwieniu znajdowało się o wiele więcej złożonych pożółkłych karteczek niż cztery czy dziesięć.

   Dopiero kilka minut temu poinformowano konkurentów, że w tym etapie pojedynkują się z wylosowanym sędzią. Ile uczestników, tyle różnych reakcji. Adeline d'Émeraude zdobyła się na niewesołe parsknięcie, zdając sobie sprawę, że jeśli wylosuje Riddle'a lub reprezentanta Durmstrangu, nie ma żadnych szans. Ot, niewesoła prawda.

Adeline | Tom RiddleWhere stories live. Discover now