Rozdział Czytelników | Rozdział piętnasty*

1.5K 104 55
                                    

Rozdział 15
Podróż morska do Durmstrangu.

Rozdział nie jest kompletny, niestety dziewczyny nie zdążyły z terminem. Rozdział zapowiadał się naprawdę cudowne, dlatego boli mnie serduszko, że nie doczekałam jego końca. Ktoś przytuli? ;-;

Nie wiem czy dziewczyny chcą być oznaczone, więc na wszelki wypadek tego nie robię.

 Gdy tylko zapowiedziano podróż do Instytutu Magii Durmstrang, wśród uczniów zapanowało ożywienie.

 Wychowankowie szkoły, do której się udawali, nie mogli powstrzymać uśmiechów zadowolenia na myśl o powrocie do domu, a przedstawicieli pozostałych dwóch uczelni ciekawiło, jak wygląda niesławna instytucja. Tylko jedna osoba nie widziała w tym nic ciekawego i jedynie przyglądała się w harmiderowi, który powstał wokół.

 Arlette widziała w tej podróży jedynie idealny sposób na to, by jej młodsza siostra mogła się upokorzyć w kolejnej szkole magii. Adeline natomiast zdawała się nie widzieć żadnego problemu w wyprawie do Durmstrangu. Na dodatek Riddle… Ciągle był obok zielonookiej, uczył ją, sprawiał, że dziewczyna wracała do siebie z każdym dniem. Teoretycznie taki obrót spraw powinien cieszyć starszą z sióstr, jednak Arlette d’Émereude odczuwała dziwnego rodzaju niepokój. Kto mógł wiedzieć, co zamierza brunet? Z pewnością tylko i wyłącznie on. Dziewczyną nie raz próbowała wejść do umysłu Riddle'a, jednak bezskutecznie. Prawdę mówiąc była ciekawa czy tylko brązowooki ćwiczy z Adeline, czy może robią coś więcej. Poczuła ucisk w klatce piersiowej. Co z tego, że chłopak z nią siedział, skoro co chwilę zerkał ku jej młodszej siostrze i zaciskał pięści, kiedy widział jak Adeline rozmawia i ciągle śmieje się z Malfoy’em? Dziewczyna tak się zamyśliła, że nie zauważyła, że Riddle do niej mówi.

- Słuchasz mnie? - Jego zimny głos powodował u niej nieświadomy lęk, który próbowała uciszyć.

- Nie. Pardon, zamyśliłam się. Co mówiłeś?

- Mówiłem - zaczął, posyłając jej zirytowane spojrzenie - że powinnaś pilnować swojej siostry, gdy tylko znajdziemy się w Durmstrangu. Twoja pozycja nie może w końcu ulec osłabieniu.

- Co takiego się stało, że zostawiasz ją pod moją opieką? Sądziłam, że teraz to ty zostałeś jej opiekunką.

 Brunet posłał jej kolejne nieprzychylne spojrzenie, a gdy się odezwał, jego głos był nadzwyczajnie chłodny.

- Powiedzmy, że następuje zamiana ról.

  Francuzka pokiwała głową i bez słowa wróciła do posiłku. Nie miała najmniejszej ochoty rozmawiać ze Ślizgonem, zaś chłopak spojrzał w kierunku gdzie Adeline rozmawiała z Abraxasem.

  Chłopaka irytowało, że jego podwładny tak zbliżał się do Adeline. Obawiał się, że wpływ blondyna może pokrzyżować jego plany wobec młodej Francuzki. Na samą myśl o tym Riddle’a ogarniał gniew. Miał ochotę zabić Malfoy'a tu, w tej sali, w tym momencie, ale wiedział, że nie może. Wywołałoby to tylko zbędne zamieszanie.

  Gdy Dippet zarządził koniec posiłku oraz polecił przygotować się przedstawicielom szkół do drogi, w Wielkiej Sali rozległ się hałas, towarzyszący zbiorowemu podnoszeniu się z miejsc. Uczniowie nie potrzebowali większej zachęty, niż te niezbyt głośne słowa dyrektora Hogwartu.

 Arlette momentalnie zmieniła się z nieco zdenerwowanej dziewczyny w pełną gracji i stanowczości prawą rękę Madame Flamel. Chodziła po ich wspólnym pokoju jak otoczona jasnymi włosami burza, próbując wszystko dopiąć na ostatni guzik. Dziewczęta miały być idealnie spakowane, a pokój nienagannie czysty. Co prawda wyruszali dopiero następnego ranka, lecz z pewnością nie powinny robić wszystkiego na ostatnią chwilę. Dziewczyna i tak miała do siebie żal, że dopiero teraz zagoniła współlokatorki do pracy.

 Natomiast młodsza z sióstr d'Émeraude nie mogła powstrzymać niezadowolonych prychnięć, gdy blondynka zaczęła  wydawać wszystkim rozkazy. Czy ona zawsze musiała być tak perfekcyjna?

Adeline ciężko było powstrzymać się przed rzuceniem tego wszystkiego i wyjściem z pomieszczenia bez pożegnania. Już lekcja z Riddlem byłaby przyjemniejsza, niż sprzątanie i tak idealnie czystego pokoju! Najgorsze było jednak to, że choć nie wiadomo jak chciała, po prostu musiała zostać i zająć się tym wszystkim. Dlatego ograniczała się jedynie do wymownych prychnięć i wywracania oczami. Chociaż tyle mogła zrobić…

Koniecznie napiszcie, co sądzicie ;)
Dziewczynom oczywiście bardzo dziękuję, bo poświęciły na ten fragment dużo czasu.

Przez chwilę zastanawiałam się, czy nie zastopować rozdziałów Adeline, dopóki nie skończyłyby rozdziału, do którego się zobowiązały, ale nie mogłabym karać wszystkich czytelników za trzy osoby... A więc rozdział 16 pojawi się tradycyjnie w czwartek.
Nawet nie musicie się obawiać braku rozdziału w poniedziałek lub w czwartek, bo wspólnie z Agą pracujemy już nad dwudziestym pierwszym ^^ ,,Nie chwaląc się'' nasza norma, to dwa-trzy rozdziały tygodniowo, więc może kiedyś, ale tylko KIEDYŚ może pojawić się maraton 😇
Kocham, miłego dnia 😘





Adeline | Tom RiddleWhere stories live. Discover now