Chapitre Vingtième |L'anniversaire d'Adeline

1.6K 129 126
                                    

Dedyk dla 25_We_ka_05 , która okazała się być jasnowidzem w jendym z komentarzy pod r18 😂😂👌
Nwm jakim cudem przewidziałaś tę śmierć...

- Out in the darkness - głos rozniósł się po zamku.- I saw an angel.

  Przez okna na korytarz wpadł blask księżyca, który oświetlił bladą, dumnie uniesioną twarz dziewczyny.

- Held back the flood - śpiewała, idąc przed siebie w ciemność, a za nią podążało czterech mężczyzn.- Until the sky fell.

  Kobieta wyglądała jak duch, ale była tylko pół zjawą. Jej głos, mimo że wydawał się słodki, był przepełniony potęgą i magią. Podążające za nią postacie wyglądały jakby były pogrążone w śnie, ale każdy kto odważyłby się spojrzeć w szeroko otwarte oczy, zobaczyłby pustkę.

- I see the future. - Kroki odbijały się rytmicznym echem, co było jedyną oznaką tego, że to wszystko działo się naprawdę.- Covered in roses.

  Dziewczyna kierowała się do wyjścia, chociaż na dworze panowała zima, a księżyc przez większość czasu skrywał się za chmurami. Prowadziła uczniów swoim głosem, jak gdyby była syreną.

- Waves of gold.

  Prowadziła ich dalej w stronę lasu, a później dalej w głąb. Na jej białe włosy opadały małe płatki śniegu, a drzewa rozstępowały się przed nią. Cały otaczający ją świat był wsłuchany w jej głos.

- As the door closes.- Ani razu nie obróciła się, by sprawdzić czy mężczyźni nadal za nią podążają.

  Kiedy zatrzymała się pośród drzew, a księżyc wyszedł zza chmur ukazała się nieduża polana. Zjawa jednym ruchem dłoni powaliła swoje ofiary na ziemię i przerwała śpiew. Czwórka uczniów nagle, jak w amoku zaczęła krzyczeć i rzucać się po ziemi, przestali dopiero gdy z powodu zaklęcia stracili głos.

- Powinniście prosić mnie o łaskę, a nie krzyczeć - odezwała się szeptem.

  Po tych słowach wszyscy skupili na niej swoją uwagę i aż się wzdrygnęli, kiedy rozpoznali w niej starszą pannę d'Émeraude. Na tle nocnego nieba wyglądała niczym anioł, ale bliżej było jej do śmierci... Ubrana w białą sukienkę, stojąca na świeżym puchu, taka niewinna, ale tak bardzo nieobliczalna. Mężczyźni byli przerażeni. Obudzili się w środku lasu ubrani w piżamy, a przed nimi stała siostra dziewczyny, którą zaatakowali. Najgorsza była wiedza, że mogli już tego lasu nigdy nie opuścić.

  W momencie gdy zacisnęła dłoń zaczęli się dusić, a ona ponownie zaczęła nucić...

- After the fire.- Uśmiechnęła się pod nosem.- Drove out the sparrows.

  Zmieniła klątwę i spojrzała powoli w oczy każdego z winowajców.

- All of the clouds.- Niespodziewanie wdarła się do umysłu najstarszego ucznia.- Hang like gallows.- Nagle urwała piosenkę i podeszła do niego, po czym delikatnie się nad nim pochyliła.- Mam ochotę wyryć nożem na twoim ciele wszystkie winy jakie ujrzałam.- Wyprostowała się i wyzwoliła większą część mocy, czerpiąc satysfakcję z ich bólu.

  Kiedy znudziły się jej najróżniejsze klątwy, pozwoliła sobie doprowadzić umysły uczniów Durmstrangu do nieodwracalnych zniszczeń. Następnie szybko pozbyła się wszystkich dowodów swojej obecności przy tym małym i jakże strasznym wypadku. Ostatni raz spojrzała na zakrwawione ciała po czym obróciła się przez ramię i rzuciła śpiewnym głosem:

- It's my own design.- Zaczęła znikać w gąszczu drzew.- It's my own remorse

~·°·~

Adeline | Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz