Cisza w aucie była cholernie krępująca, razem z Niallem postanowiłem usiąść z tyłu w prawdzie, Irlandczyk wie co się dzieje między mną a wujkiem. Jednak wujek nie wie, że Niall wie.Po tym jak cały czerwony, odkleiłem się od Lou, ruszyliśmy do auta. Było to trochę dziwnie ja obejmujący się z czterdziestoletnim facetem na środku szkolnego parkingu. Pewnie następnego dnia będą chodzić pogłoski, że Lou jest moim sugar daddy czy coś w tym stylu.
Tak mnie teraz naszła myśl czy Louis ma fetysz tatusia, a może lubi chłopców w spódniczkach i koronce, swoją drogą kiedyś podebrałem Gemmie jedną pare koronkowych majtek. Tak z ciekawości, aby przymierzyć. No cóż mogę powiedzieć spodobało mi się to jak idealnie uwydatniają moje krągłości, i same w sobie są przyjemne.
- Stary, co robimy u Ciebie? - spytał szeptem Niall, wyraźnie chciał odciągnąć moje myśli od tych nieprzyjemnych wydarzeń. Posłałem mu uśmiech, chcą pokazać, że wszytko już dobrze.
- Możemy zamówić pizzę i po oglądać jakieś filmy. - rzuciłem propozycje, na którą blondyn zgodził się od razu.
Zaczęliśmy zastanawiać się nad wyborem filmu.- Może obejrzycie Jockera? Słyszałem, że podobno dobry jest - wtrącił się wujek, podając tytuł filmu.
- Tak, proszę Pana słyszałem, że jest dobry. Może to obejrzymy Harry? - pokiwałem głową na zgodę. Lecz zauważyłem w oczach Nialla dziwne iskierki, na szczęście za nim zdążył się odezwać sam zagadałem do wujka.
- Wujku? - wychyliłem się lekko do przodu wsadzając głowę między siedzenia.
- Tak? - spytał, przyjemnym dla ucha głosem, takim pełnym troski.
- Dlaczego ty w ogóle przyjechałeś do szkoły? - bardzo mnie to ciekawiło ponieważ z Niallem mieliśmy w planach iść pieszo.
- Twoi rodzice poprosili, abym odebrał Cię ze szkoły i został z Tobą i Gemmą do wieczora abyście nie pozabijali się nawzajem i by dom stał cały - powiedział kończąc to krótkim śmiechem, co ja również uczyniłem.
- O to Panie Louis, skoro będzie Pan do wieczora u Hazzy to może obejrzy Pan film razem z nami. - powiedział wyraźnie usatysfakcjonowany Niall
- Z miłą chęcią - wujek posłał nam uśmiechu w lusterku co Niall bardzo entuzjastycznie odwzajemnił.
- O i może ciepłe kakao i przytulny kocyk - Kopnąłem blondyna w kostkę na co ten cicho jęknął z bólu i przez resztę drogi już nic nie mówił. Dojechaliśmy do domu i szybko wysiedliśmy z auta szukając ulotki pizzerii, z której zawsze zamawialiśmy pizze.
- To co hawajska? - zapytał Niall na co dostał w czoło.
- Nie ma mówi, no chyba że zamówimy dwie. - odparłem jakby to było oczywiste.
- To może ja zamówię dla nas trojga, dla każdego jedna. Bierzcie co chcecie. - zaproponował wujaszek z uśmiechem.
Wymieniliśmy z Irlandczykiem porozumiewawcze spojrzenia i zapisaliśmy na kartce jaką kto chce pizze a sami poszliśmy do kuchni po jakieś szklanki i napój.
- Idę się odlać stary. - rzucił tleniony i poszedł do łazienki.
Niespodziewanie do kuchni wszedł Louis zachodząc mnie od tyłu i obejmując mnie w pasie. Troszkę się przestraszyłem, ale wujek mimo to mnie nie puścił.
- Co chcieli od Ciebie tamci chłopcy? - zapytał tak z dupy.
- Nic. Poprostu mnie gnębią, bo wolę chłopców. - odparłem jak najbardziej spokojnie.
Czułem przez skórę jak mężczyzna się usmiecha. Sam uśmiechnąłem się pod nosem czując jak uścisk się zacieśnia. Niebieskooki wyciągnął telefon i wybrał numer do pizzerii.
Nagle poczułem chłód, bo wujek poszedł gadać do salonu a po chwili pojawił się Nialler klący coś pod nosem.
- Kurwa, obsikałem się. - burknął pod nosem, a ja ledwo powstrzymywałem śmiech.
- Z czego tak rżysz? Przynieś mi jakieś spodnie. - powiedział zdenerwowany próbując wytrzeć mokre spodnie.
Szybko pobiegłem na górę i wygrzebałem z szafy jakieś dresy, pomimo tego, że Niall był wyższy, miałem w szafie kilka spodni, koszulek i bluz za dużych na mnie więc nie było problemu z ciuchami.
- Dzięki. - powiedział przyjaciel naciągając nogawki na swoje chude patyki.
- Chłopcy, pizza już jest, zapraszam do salonu. - krzyknął wujek, a my po chwili znaleźliśmy się w pokoju.
Starszy włożył płytę do odtwarzacza po czym zajął miejsce między mną a Niallem. Blondyn posłał mi jedno ze swoich spojrzeń na co ja tylko wywróciłem oczami starając się skupić na fabule i mojej pizzy.
Minęła połowa filmu, Niall był tak wciągnięty, że miałem wrażenie jakby grał w tym filmie. Wujaszek natomiast cały czas trzymał rękę na moim kolanie jeżdżąc nią w górę i w dół. Starałem się bardzo nie zwracać na to uwagi, ale niestety nie dało się, czułem jak mój penis robi się co raz większy.
Nagle usłyszeliśmy dźwięk przekręcających się kluczy w drzwiach. Obstawiałem, że to rodzice wrócili do domu. Przeraziłem się trochę i czym prędzej pobiegłem do łazienki żeby zająć się swoim stojącym przyjacielem.
Po kilku minutach robótek ręcznych ciut nie babci na drutach wróciłem do salonu i przywitałem się z rodzicami.
- Haroldzie, mamy Ci coś do powiedzenia. - oznajmił tata, tak w ogóle nie lubiłem jak mnie tak nazywali.
- Zamieniam się w słuch. - usiadłem na oparciu kanapy.
- Wyjeżdżamy z mamą na pół roku. W tym czasie wujek Louis zajmie się Tobą i Gemmą. - powiedziała mama z uśmiechem.
Odwzajemniłem twn uśmiech i zerknąłem na wujka, który miał mine jakby wygrał na loterii.
- W porządku, kiedy wyjeżdżacie? - zapytałem udając kompletnie niewzruszonego.
- W środę rano, mam nadzieję, że oboje z siostrą nie przyprawicie wujka o siwiznę. - zagadnął tata śmiejąc się.
Wszyscy mu zawtórowali, a ja w międzyczasie przytaknąłem dając mu znak żeby się nie martwił.
- Wiecie co, ja chyba pójdę. Miło było obejrzeć z wami film. Narazie Harry, dowidzenia państwu. - powiedział Niall wychodząc z naszego domu.
Dopiero to do mnie dotarło od rana. Ja, wujek Lou, pół roku w jednym domu. Ja pierdole.
####
Będzie! Będzie się działo! Będzie zabawa! I znowu nocy będzie mało!!
DU LIEST GERADE
My uncle ✔︎ || Larry
FanfictionHarry ma 17 lat Louis ma 40 lat Harry lubi Louisa. Louis lubi Harrego Harry zakochał się w Lou Louis zakochał się w Hazzie. Wszystko było by dobrze, gdyby nie to, że Lou to wujek Harry'ego. Dużo niespodziewanych zwrotów akcji, dużo łez, śmiechu...