Wizyta

3.1K 173 361
                                    






* Jay *

Nastał kolejny dzień i razem z Noah mogliśmy wyjsc ze szpitala do domu. Maluszek miał się świetnie, ja także, więc nie pozostało nam nic innego jak spakować swojego rzeczy i czekać na Jasona.

Ubierałam mojego synka kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Mruknęłam, że jest otwarte po czym usłyszałam skrzypienie drzwi. Odwróciłam wzrok i zdębiałam, moim oczom ukazał się Zayn we własnej osobie.

Wzięłam głęboki wdech powstrzymując złość. Mulat podszedł po mnie pozostając w bezpiecznej odległości i przyglądając się maluszkowi.

- Jest piękny po mamie. - powiedział ledwo słyszalnie nie spuszczając wzroku z Noah.

- I ma ładną karnacje po tacie. - odparłam cicho spoglądając na niego.

Mogłam zauważyć mały uśmiech wkradający się na jego usta, ale niestetyszybko zniknął. Młodszy spojrzał na mnie jakby ze skruchą w oczach a potem zerknął na małego.

- Mógłbym go chwilę potrzymać? - zapytał nieśmiało na co pokiwałam głową w zgodzie podając mu maleństwo.

Wziął je ostrożnie jakby trzymał lalkę z najdroższej porcelany na świecie. Przyznam się, że trochę rozczulił mnie ten widok.

- Jak ma na imię? - zapytał po chwili gładząc synka kciukiem po policzku.

- Nawzalam go Noah. - odpowiedziałam spokojnie przyglądając się mu uważnie.

- Pięknie brzmi, Noah Malik. - mruknął z nieśmiałym uśmiechem na twarzy.

Nagle do sali wszedł Jason wraz z moim wnukiem. Obaj mieli nietegie miny, posłałam tej dwójce wymowne spojrzenia.

- Co on tu robi? - pierwszy odezwał się Harry.

- No właśnie, przecież on nie chciał tego dziecka. - dodał Jason swoje pięć groszy.

Widziałam tylko jak Malik odkłada ostrożnie chłopca do kołyski i wycofuje się na kilka metrów od niego wymijając Harry'ego i mojego narzeczonego.

- Ja już chyba pójdę. - powiedział cicho z lekkim smutkiem w głosie.

- Ta najpierw chciałeś usunąć to dziecko, potem się do niego nie przyznawałeś, a teraz raptem wielki tatuś się znalazł? - warknął mój wnuk obdażając Zayna nienawistnym spojrzeniem.

- Harry, uspokój się. - powiedziałam jak najspokojniej umiałam kładąc reke na ramieniu Loczka.

- J-jest okay. Pójdę już, do zobaczenia może kiedyś. - wydusił z siebie brunet wychodząc z sali.

Nie to, że nie miałam żalu do Malika. Ale nie będę przecież mu utrudniać, spotkań z synem.

* Harry *

Nie dość, że zachował się w tak okropny sposób w związku, z Jay.
To teraz gra wielkiego tatusia, żałosne.

Całą trójką, szliśmy do auta. No można powiedzieć, że czwórką ale mały Noach miał to udogodnienie bo był niesiony.

Wsiadaliśmy do auta, jadąc spokoje do domu.

- Jak dzieciaczki, słońce? - zwróciła się do mnie babcia, siedziałem z nią i małym na tylnim siedzeniu auta.

- Dobrze, Louis został dzisiaj z nimi sam. Mam nadzieję, że da radę. - babcia chciała coś odpowiedzieć, kiedy rozdzwonił się mój telefon. Na wyswietlaczu widniało zdjęcie mamy, dlatego od razu odebrałem.

- Tak mamuś?

- Harry, jesteś z babcią i Jansonem?

- Tak, coś się stało?

- Nie, oddałam dziś auto do naprawy i chciałam się spytać czy odebrali byście mnie?

- Jasne - zakończyłem rozmowę z mamą, mówiąc mojemu już prawie dziadkowi, aby podjechał pod warsztat, by odebrać mamę. Nie miał nic przeciwko i już po podaniu adresu, jechaliśmy w odpowiednim kierunku.

Po odebraniu mamy, całą piątką ruszyliśmy do domu. Po niespełna pół godziny byliśmy na miejscu.

Jako pierwszy wysiadłem z auta, ruszając do domu. Na samym początku ujrzałem kartkę z napisem.

Dzieci śpią, więc nie krzycz. A teraz zapraszam pana, panie Styles do salonu.

Ruszyłem do salonu gdzie, stanąłem jak wryty, upuszczając trzymaną kartkę.
Za mą pojawiła się reszta również stając, ale nie wyglądając na zszokowanych.

- Harry miłości ty moja, kochanie. Znamy się tyle lat, i może nasza miłość nie trwa długo. Ale gdybym miał wymieniać wszystkie powody dla, których Cię Kocham. Było by ich więcej niż gwiazd na niebie.
Dlatego czy ty Harry Stylesie, uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moim mężem? - zakryłem usta patrząc na Louisa, klęczącego przede mną, z bukietem róż i pierścionkiem.

- J-ja...

#####

Polsat time hehe

My uncle ✔︎ || Larry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz