* Louis *Nagle usłyszeliśmy, głos
- Wróciłam! - była to Gemma, która do cholery wróciła o godzinę za szybo. Razem z Harrym zamilkliśmy, przez co mogłem usłyszeć kroki dziewczyny na schodach.
Szybko wyskoczyłem z łóżka zakładając na siebie wcześniej ściągnięte rzeczy.Pochyliłem się nad siostrzeńcem szepcząc.
- udawaj, że śpisz - brunet pokiwał głową, a ja szybo jeszcze raz musnąłem te pulchne usta. Zdążyłem odsunąć się na bezpieczną odległość, w ostatniej chwili.Brunetka weszła do pokoju chcąc coś powiedzieć, wyprostowałem się pokazując dziewczynie, że ma być cicho.
- śpi, ma gorączkę. Nie przeszkadzajmy mu - wyszeptałem i wraz z siostrzenicą wyszliśmy z pokoju chłopaka.
Będąc już w kuchni, nałożyłem dziewczynie obiad, przygotowując od razu talerz dla bruneta.
- Jak minął Ci dzień w szkole? - zapytałem chcąc przerwać ciszę.
- Wujku, serio? - brew dziewczyny uniosła się do góry.
- No co? - spytałem ze zdziwieniem.
- Nawet rodziców to nie interesuje. Ale skoro Ci tak zależy. - uśmiechnęła się co odwzajemniłem. - No więc, miałam lekcje, które były nudne. I odwołali nam fizykę, dlatego jestem wcześniej. - pokiwałem głową.
- To dobrze - od zawsze miałem lepszy kontakt z Harrym niż Gemmą. Ale co zrobisz nic nie zrobisz, może przez te pół roku coś się poprawi.
- Wujku? - zagadnęła dziewczyna
- Tak?
- Mogę w piątek po szkole iść nocować co kumpeli i zostać do niedzieli. - w pierwszej chwil miałem oznajmić, żeby się spytała rodziców. Ale hej ja tu teraz rządze. I przy okazji będzie więcej czasu z Harrym sam na sam. Ale muszę grać powagę i nie okazywać tego, że to mnie cieszy.
- Jeżeli, nie masz w poniedziałek żadnego sprawdzianu i odrobisz lekcje. Oraz nie upijecie się i nie naćpacie. To możesz.
Na twarzy dziewczyny wstąpiła radość, wstała od stołu krótko mnie przytulając.
- Dziękuje - powiedziała a kiedy odłożyła talerz do zlewu i zmierzała na górę krzyknąłem.
- A i abyś pamiętała o gumce! - nie ma tak łatwo.
- Wujku! - krzyknęła oburzona i pobiegła do swojego pokoju. Ach Louis ty szczwana bestio. Genialny i sprytniejszy niż gość z mission impossible. Cały weekend ty i słodki Harry.
* Harry *
Usłyszałem jakieś piski na korytarzu, ale wiedziałem, że to tylko moja siostra. Zawsze tak się darła jak coś się jej udawało.
Wygramoliłem się z łóżka zmierzając do drzwi na korytarz. Po chwili schodziłem już ze schodów i od razu uderzył mnie niesamowity zapach czegoś w kuchni. Udałem się tam czym prędzej a moim oczom ukazał się wielki talerz z piersią kurczaka z mozarellą zawinięta w szynkę parmeńską i ziemniaczkami.
- Mmm, to musi być dobre. - powiedziałem cicho do siebie siadając przy stole.
Od razu zabrałem się za jedzenie, gdy do kuchni wszedł wujek Louis. Pokiwał głową w rozbawieniu, że tak szybko zjadłem obiad. Był serio zajebisty. Odłożyłem talerz do zlewu i skierowałem się w stronę pokoju.
- Zaczekaj Harry. - powiedział wujek na co przystanąłem.
- Tak? - zapytałem lekko zdezorientowany.
- Gemma idzie na weekend do koleżanki. Chcesz porobić coś fajnego? - przysunął się bardzo blisko mnie muskając nosem płatek mojego ucha. Wzdrygnąłem się lekko posyłając mu lekki uśmiech.
Zapowiada się ciekawi weekendzik. Ja, wujek Lou i pusta chata. Wiem jedno, będzie się działo i to dużo.
****
Nadszedł wieczór i czułem jak moja temperatura wzrasta. Czułem się gorzej niż rano, wiedziałem, że pewnie do końca tygodnia zostanę w domu pod czujnym okiem mojego napalonego wujszka. Jak na złość wszedł do pokoju kiedy ubierałem swoje spodenki do spania.
- Jak się czujesz Haroldzie? - widziałem że postrzymywał śmiech.
- Harry. - poprawiłem go zachowując powagę.
Starszy podszedł do mnie przyciągając moje plecy do swojego torsu.
- Widzę, że masz cięty język, ciekawe co potrafiłby zrobić na moim kutasie. - wyszeptał do mojego ucha wkładając mi rękę pod spodenki.
Zamarłem przez chwilę po czym oddałem się jego pieszczotom.
Starszy wkradł się dłońmi pod moje bokserki i zaczął powoli posuwać nią po moim penisie. Jęknąłem cicho opierając głowę o jego klatkę piersiową. Wujek składał pocałunki na mojej szyi co chwilę szepcąc mi coś do ucha.
- Mógłbym Cie wziąć tu i teraz Harry, tak bardzo na mnie działasz. - wyszeptał i przyciągnął mnie tak, że mogłem poczuć jak jego kutas stoi na baczność.
Odchyliłem, głowę a szatyn połączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Nasze języki przeplatały się w tańcu o dominację, którą wygrał szatyn.
- Co do kurwy?! - spojrzeliśmy w bok a w drzwiach stała Gemma z szeroko otwartymi oczami. Jednak mogliśmy zamknąć drzwi.
####
* wkurwiająca muzyczka Polsatu* zapraszamy na reklamy.
YOU ARE READING
My uncle ✔︎ || Larry
FanfictionHarry ma 17 lat Louis ma 40 lat Harry lubi Louisa. Louis lubi Harrego Harry zakochał się w Lou Louis zakochał się w Hazzie. Wszystko było by dobrze, gdyby nie to, że Lou to wujek Harry'ego. Dużo niespodziewanych zwrotów akcji, dużo łez, śmiechu...