* Louis *Nigdy w życiu nie, życzę komuś aby przechodził przez to co ja. Strach, o moją rodzine. Był jednym, który przepływał przez moje żyły.
Wchodziliśmy właśnie do sali gdzie leżały moje słoneczka, nie patrząc na innych od razu podbiegłem do łóżka, zagarniając w ramiona Harry'ego.
- Boże nawet nie wiesz jak się o Was martwiłem. - powiedziałem pochylając się do pocałunku. Odkryłem kołdrę, która przykrywała chłopaka, podsunąłem jego koszulkę do góry i złożyłem kilka pocałunków na lekko zaokrąglonym brzuszku.
Nie patrząc na innych, położyłem się koło młodszego kładąc głowę na zaokrągleniu i dłońmi masując biodra.
Dłonie bruneta znalazły się w moich włosach gładząc moją głowę.* Harry *
Lou był uroczy sam w sobie, i chyba po tych wszystkich nerwach zasnął.
- Nawet nie wiesz jaki był przerażony - odezwał się w końcu Niall po paru minutach ciszy. Podniosłem głowę obok blondyna stali Liam z Zaynem. Ten pierwszy, podszedł siadając na krześle obok.
- Dlaczego nie powiedziałeś, że jesteś w ciąży? Nie stresował byś się tak. - powiedział, ze smutkiem w oczach ale chyba znał odpowiedź.
- Nie byliśmy w najlepszych kontaktach przez pare lat, nie do końca wam jeszcze ufam. - oznajmiłem stawiając na szczerość.
Mulat z brunetem, kiwnęli głowami w geście zrozumienia, ale cóż nie mieli innego wyboru. Skoro chcą naprawić relacje przyjacielskie.
* Niall *
Nastało już późne popołudnie, więc razem z chłopakami postanowiliśmy pójść do domu. W pewnym momencie zadzwonił mój telefon. To była pani babcia, odebrałem urządzenie słysząc zmartwiony głos staruszki.
- Tak pani babciu, już wszystko w porządku. Tak z dzieciaczkami też. - mówiłem do słuchawki.
Chłopcy patrzyli na mnie ze zdziwieniem kiedy rozmawiałem z babcią Harry'ego. Przewróciłem oczami wracając do rozmowy.
- Oh, okay, zapytam kolegów i jak coś to wpadniemy. - powiedziałem i rozłączyłem się.
Odwróciłem się w stronę Liama i Zayna drapiąc się nerwowo po głowie. Liam to był może szemrany typ, ale taki hot, że o chuj.
- No więc tak, babcia Hazzy zaprasza nas na kolację z racji, że pomogliśmy Loczkowi. - powiedziałem niezręcznie.
- Cóż, w sumie ja nie mam nic przeciwko, a Ty Zee? - odezwał się brunet.
Mulat wzruszył tylko ramionami i cała nasza trójka weszła do auta.
Jechaliśmy przez jakiś czas, aż w końcu dotarliśmy do domu Stylesów. Zadzwoniłem dzwonkiem i po chwili drzwi otworzyła nam Gemma.
- Hazzy nie ma. - mruknęła po czym zrobiła balona z gumy.
- Gemma, wpuść ich, oni przyszli za moją prośbą. - krzyknęła z kuchni pani babcia.
Dziewczyna zrobiła nam miejsce i weszliśmy do środka. Od razu skierowaliśmy się w stronę kuchni, bo tam zwykle urzędowała staruszka.
* Jay *
- Witajcie chłopcy, jestem Jay Tomlinson. - powiedziałam podając rękę mulatowi i brunetowi.
- Jestem Liam. - odparł brunet.
- A ja Zayn. - powiedział ten mulat. W sumie fajny kawaler.
Postawiłam ciasto na stole i chwilę później przyniosłam kubki z herbatą. Chłopcy miło mi podziękowali, a ja usiadłam między Liamem a Zaynem.
- Czy wiadomo kiedy mój wnusio wróci? - zapytałam zmartwiona upijając łyk herbaty.
- Niewiadomo, ale w tym tygodniu powinien wyjść. - odparł Niall.
Posłałam mu lekki uśmiech po czym odwróciłam się do Zayna. Chłopak uśmiechnął się do mnie, to było takie urocze.
- Może jeszcze ciasta Zayn? - zapytałam podając mu talerzyk z kawałkiem do ręki.
- Um... Dziękuję. - odparł a ja mogłam zauważyć jak się rumieni.
Pewnie nie jedna panna za nim szaleje. Rozmawiałam tak z chłopcami dobre trzy godziny nie spuszczając wzroku z mulata. Może lubi starsze.
####
Zenon?
YOU ARE READING
My uncle ✔︎ || Larry
FanfictionHarry ma 17 lat Louis ma 40 lat Harry lubi Louisa. Louis lubi Harrego Harry zakochał się w Lou Louis zakochał się w Hazzie. Wszystko było by dobrze, gdyby nie to, że Lou to wujek Harry'ego. Dużo niespodziewanych zwrotów akcji, dużo łez, śmiechu...