O zdanie za dużo

10.9K 344 1.9K
                                    






* Louis *

- Gemma, wyjdź do swojego pokoju! - krzyknąłem stanowczo odsuwając się od Harry'ego.

- O chui, ale rodzice będą mieli mine jak się dowiedzą. - powiedziała dziewczyna z niedowierzaniem w głosie.

Zgromiłem ją spojrzeniem łapiąc ją za rękę i wyprowadzając z pokoju. Nastolatka trochę się mnie wystraszyła, niech wie, że ze mną nie ma żartów.

- Jeżeli komuś o tym powiesz będziesz siedziała cały wyjazd rodziców w domu. - oznajmiłem stanowczo.

- Nie, błagam nie, zrobię wszystko, ale nie za darmo. - odparła Gemma.

- Czego chcesz? - zapytałem lekko wnerwiony.

- Będę mogła wychodzić co weekend i będę dostawała co tydzień po 200 funtów kieszonkowego. - powiedziała pewna siebie.

Podrapałem się nerwowo po głowie patrząc na nią. W sumie pieniędzy miałem dużo, więc 800 funtów na miesiąc by mnie nie zbawiło. Nie chciałem być złym wujkiem.

- Pozwól mi się z tym przespać. - powiedziałem na co dziewczyna się ucieszyła.

- Tylko z moim bratem się nie prześpij wujaszku. - odparła z cwanym usmieszkiem na twarzy.

Westchnąłem ciężko i udałem się spowrotem do pokoju mojego siostrzeńca. Kiedy wszedłem do środka chłopak już spał. Nie chciałem go budzic, więc wyszedłem i poszedłem do siebie.

***********

* Harry *

Wstałem rano i o dziwo czułem się już o niebo lepiej, ale głowa dalej mi pękała. Zszedłem na dół po schodach i od razu dobiegły mnie hałasy z kuchni.

Przekroczyłem próg po mieszczenia a moim oczom ukazał się wujek Lou w samych bokserkach. Podśpiewywał jakąś piosenkę z radio i kręcił tym swoim seksownym tyłkiem. Przyznam że mi stanął na ten widok.

- Dzień dobry wujku. - powiedziałem cicho siadając przy wyspie kuchennej.

Starszy wzdrygnął się nieco po czym się odwrócił posyłając mi zadziorny uśmieszek.

- Już wstałeś? - zapytał muskając lekko moje usta na co zdębiałem.

- Emm, tak, co na śniadanie? - posłałem mu szeroki uśmiech.

- A na co masz ochotę? - zapytał odwracając się w stronę lodówki.

- Ciebie. - pomyślałem tylko.

W pewnym momencie do kuchni weszła moja siostra w zaskakująco dobrym humorze, przypomniałem sobie wtedy, że Gemma weszła nam do pokoju kiedy wujek walił mi konia.

- Siemka wujku, cześć Harry. - przywitała się z nami zajmując miejsce obok mnie.

- Oh, Gemma, myślałem nad naszą rozmową i zgadzam się, tu jest umowa. - powiedział Louis kładąc kartkę tuż przed nosem mojej siostry.

Umowa była o tym, że ma nikomu nic nie mówić, że wujek coś tam do mnie ma a wzamian za to ta dostanie hajsy i wolne weekendy. Parsknąłem śmiechem, ale twarz pozostałej dwójki była śmiertelnie poważna.

****

Od podpisania umowy przez wujka i Gemmę. Minął dopiero jeden dzień. Atmosfera w domu była napięta, byłem strasznie wkurzony na siostrę, że zachowała się w taki sposób. Ale z drugiej strony ją rozumiem, zawsze mówiła, że rodzina kocha mnie bardziej co jest absolutną bzdurą. Jesteśmy traktowani, po równo.

Była właśnie godzina szesnasta, w piątek schodziłem właśnie na dół po nadrobieniu lekcji, które podesłała mi Niall.
Czułem się już praktycznie zdrowy, tyko jeszcze katar powstrzymywał mnie od bycia całkowicie zdrowym.

Stanąłem w progu, widząc Gemmę i wujka, który dawał jej pieniądze.
Brunetka popatrzyła na mnie, i uśmiechała się szyderczo.

- Co się tak szczerzysz? - nadal byłem na nią wkurzony. I nie zamierzałem tego ukrywać.

- Co, nie boli Cię tyłek po nocy?

- Odpierdol się ode mnie. -  warknąłem.

- No co, myślisz, że jesteś lepszy bo wujek cię rucha. - nienawidziłem jej w tym momencie. Miałem ochotę, rzucić się na nią i wyrwać jej klaki. Ale przypomniałem sobie o Asie, którego miałem. To był idealny moment aby go użyć.

- Harry, Gemma uspokójcie się! - wtrącił się wujek stawiając między nami. Ale
Przeszedłem pod jego ręką, podchodząc bliżej do dziewczyny.

- Ja przynajmniej, nie kradnę rodzicom i dziadkom kasy na trawkę i alkohol!
Twarz dziewczyny przybrała zszokowany wyraz twarzy. Może według prawa mieliśmy z wujkiem przejebane bardziej niż ona. Ale w naszej rodzine to ona miała bardziej przejebane. Rodzice i dziadkowie nie cierpieli złodziei. A nas było by przejebane i to cholernie ale jak to babcia mawia miłość nie wybiera. Może i nie jestem jeszcze zakochany w wujku, ale zmierza to w dobrym kierunku.
Nie wiedząc kiedy, usłyszałem „plask" i poczułem ból na policzku, moja głowa odgięła się w bok. Uderzenie było tak mocne, że przed oczami na chwile zrobiło mi się ciemno, a ciało zachwiało się do tylu, wpadając w ramiona wujka.

- GEMMA DO CHOLERY! - jeszcze nigdy nie słyszałem aby wujek tak krzyczał.  - JAK TY SIĘ ZACHOWUJESZ!

- Nie będzie gówniarz mi pyskował! - wykrzyczała zabierając torbę i wybiegając z domu.

- Wracaj tu gówniaro! - wujek posadził mnie na krześle, biegnąc do drzwi. Wrócił po kilku chwilach, niestety nie udało mu się złapać dziewczyny.

- Pokaż to słońce- obrócił moją głowę. Jego głos od razu był czuły i spokojny. - przyłożymy lód.

Podszedł do zamrażarki wyciągając kilka kostek lodu, i zawijając w ręcznik. Następnie ostrożne przykładając lód do mojego policzka.

- Dlaczego, ona taka jest? - szepnąłem cicho, kładąc rękę na tą wujka.

- Nie dostała, nauczki od życia. Zobaczysz jeszcze przyjdzie z podkulonym ogonem. Szatyn uniósł mnie sadzając na blacie i stając między moim nogami. Pogładził mój zdrowy policzek i posłał czuły uśmiech - Nikt nigdy więcej nie podniesie na Ciebie ręki - pochylili się całując mnie krótko w usta a następnie w czoło. Skończyliśmy leżąc na kapie w swoich objęciach.

####

Kto nie lubi Gemmy w tym ff ?

My uncle ✔︎ || Larry Where stories live. Discover now