W rodzinie siła

4.1K 199 989
                                    





* Niall *

Przyszedłem z Liamem i dziadkiem Zee do Hazzy. Pani babcia chciała nam coś powiedzieć i przyznam szczerze trochę się bałem.

Weszliśmy do środka bez pukania witając się ze wszystkimi.

- Usiądźcie dzieci. - poleciła staruszka.

Oho, robi się poważnie, zesram się ze strachu.

* Zayn *

Usiedliśmy na miejscach czekając co do powiedzenia ma nam moja kochana Jay. Kobieta stała nad nami z nietegą miną. Byłem szczerze zaniepokojony.

- A więc tak moi kochani i Zayn. - spojrzała na mnie.

Wszyscy oczekiwali jej wyznania z niecierpliwością w tym ja. Nie wiedziałem co mam myśleć.

- Jestem najprawdopodobniej w ciąży. - powiedziała cicho, ale ja to dobrze usłyszałem.

- Że co jesteś? - zerwałem się z miejsca.

- Siad Malik. - krzyknął Liam.

Fuknąłem w jego stronę odchodząc od stołu. Wszyscy spojrzeli się na mnie z zawiedzeniem w oczach. Nagle poczułem pociągnięcie.

- Zayn.. - powiedziała Jay ze łzami w oczach. - Nie możesz mnie teraz tak zostawić. - była bliska płaczu.

Odtrąciłem jej rękę nie patrząc na nią w ogóle. Jak ona sobie to wyobraża. Mam tylko siedemnaście lat.

* Louis *

Ogarnąłem co się stało dopiero wtedy kiedy mama wybiegła za Zaynem. Postanowiłem pójść za nimi. To co ujrzałem zwaliło mnie z nóg. Moja mama płakała a ten kutas miał w to wyjebane.

Ominąłem kobietę podchodząc do mulata i przyciskając go do ściany.

- Słuchaj no szczeniaku jebany. Wyruchałeś mi matkę a teraz chcesz spierdalać? - zacząłem go bardziej przyciskać.

- Louis puść go. - krzyczała zrozpaczona mama.

- Stary, ja nie chce być ojcem w tym wieku, daj mi żyć. - wymamrotał Malik.

- Obiecałeś, że jej nie zranisz a patrz co teraz robisz! - wykrzyczałem mu prosto w twarz.

Chłopak nic nie powiedział tylko patrzył tępo na mnie. Mama próbowała mnie odciągnąć, ale na marne.

* Harry *

Usłyszeliśmy z Niallem krzyki. Szybko pobiegliśmy w stronę hałasu. Zobaczyłem Louisa przygniatającego Zayna do ściany. Szatyn był wściekły, ale miał też łzy w oczach. Zee zjebał po całości, najpierw rozkochał w sobie babcie a teraz chce ją zostawić w momencie kiedy ona go najbardziej potrzebuje.

- Lou. Puść go, on już nic nie znaczy. - powiedziałem spokojnie chwytając starszego za ramię.

Po chwili mulat opadł bezwładnie na ziemię a Lou wtulił się we mnie. Słyszałem jak cicho płaczę. Było mi przykro i to bardzo.

Kątem oka widziałem jak Zayn wychodzi a Niall przytula babcie Jay, ale gdzie jest Liam?

* Liam *

Poszedłem za tym zwyrolem. Zgarnąłem go w jakąś ciemną uliczkę. Chłopak odwrócił się do mnie a na twarzy miał wymalowany szok.

- Czy ty wiesz kurwa co żeś ojebal!? - przywarłem do go ściany.

- Odjeb się Payne. - uderzył mnie w twarz.

Złapałem się za bolący policzek po czym posłałem Zaynowi nienawistne spojrzenie.

- Jesteś pizdą a nie facetem. Popatrz na Hazze, jest w naszym wieku i będzie miał czwórkę dzieci, a Ty co? Zajebałeś bachora i teraz spierdalasz. Brzydzę się Tobą Malik! - wykrzyczałem mu wszystko w twarz i ponownie dostałem z liścia.

Nic już nie powiedziałem tylko oddałem mu kilka ciosów gdzie popadnie.

- Nawet bijesz się jak ciota. - splunąłem na niego odchodząc do domu Harry'ego.

****

* Harry *

Siedzieliśmy w salonie, cisza odbijała się echem od ścian. Siedziałem na kanapie, z Lou a pomiędzy nami była płacząca babcia.

- Co ja sobie myślałam, ja stara z siedemnastolatkiem. - Lou płakał razem z nią, jebany arab trafił w najczulszy punkt szatyna. Jego mamę.

- Dasz radę mamo, pomożemy Ci. Zawsze, a ten gówniarz niech spierdala, bo przysięgam jak się pojawi to skopie mu tą ciapatą dupę. - szatyn mocnej objął kobietę. Nasze spojrzenia się spotkały, a dłonie splotły wciąż przytulając kobietę.

- Nawet nie wiecie jak jestem wam wdzięczna. - kobieta złożyła całusa na czole, moim i Lou. Uśmiechają się do pozostałych.

- Będzie dobrze - złożyłem całusa na jej policzku, posyłając jej uśmiech. Całe szczęście odwzajemniła go. Wiedziała, że będziemy ją wspierać i to sprawiało, że jest silniejsza.

Poczułem ramiona Gemmy, która przesiadła się z fotela, do nas obejmując. Mnie jak i babcię.
Cieszę się, że moje kontakty z siostrą, się polepszyły. Tak samo jak dziewczyna znalazła fajnego chłopaka, przynajmniej taki się wydaje.

* Liam *

Zawiodłem się na moim byłym przyjacielu, zawsze to on był tym odpowiedzialnym. A kiedy przyszło co do czego spierdolił jak cnotka przed pedofilem.

Jak mógł postąpić tak z kobietą, nie mam kompletnie zielonego pojęcia.

Do tego pierwszy raz w życiu widziałem jak szatyn płakał. Widać jak bardzo kocha swoją mamę, byłem pewny, że gdyby nie Harry to zabił by tam tego chuja. Aż się boje pomyśleć co zrobiłby Louis gdyby ktoś skrzywdził Harry'ego lub jego dzieci. Kiedy jeszcze byliśmy w złych stosunkach, to przysięgam iż prawie popuściłem. Aż boje się o człowieka, który nie daj Boże zrobił by coś gorszego Hazzie.

Przytuliłem się bardziej do blondyna, siedzącego na moich kolanach, chowając nos w zagłębienie szyi.

Przysięgam, że gdyby Niall zaszedł kiedyś w ciąże, o ile to możliwie. Nie zostawię go, nie ma mowy.

Po moim policzku spłynęła samotna łza, tyle lat przyjaźni z mulatem, poszło w niepamięć przez jego szczeniackie zachowanie.

###

🥺

My uncle ✔︎ || Larry Where stories live. Discover now