Cała Prawda

856 68 27
                                    

Nasze kroki w stronę auta zgrały się z kroplami deszczu. Oboje po drodze przyglądaliśmy się Lucasowi, który w oddali wyglądał jak huragan, pośród lekkiego wiatru.

Zapewne poczuł się oszukany. Mam nadzieję, że przeze mnie jego wieloletnia przyjaźń nie polegnie w gruzach.

- nie wspominałeś mu o naszych planach - odparłam, przytrzymując sobie kaptur.

- jeszcze nie - wzrok Taeyonga spoczął na chwilę w ciemnościach, gdzie ostatni raz widział przyjaciela - chyba boi się zostać sam.

- może wybierzemy jakieś miasto bliżej Tokio? - dopytałam, wsiadając do samochodu.

- pomyślimy - zamknął za mną drzwi i zajął miejsce kierowcy - ehh, to do restauracji -przybrał chwilowy uśmiech wybierając stację w radiu.

Ruszyliśmy przed siebie, a mój wzrok wędrował za budynkiem, który dane było mi przed chwilą zwiedzić.

Nie powiedziałam prawdy.
Przez to, że nie złapali Youhae jestem w kropce, chociaż wiem, że milczenie będzie dla mnie zgubą.
Powinnam powiedzieć mu prawdę.
Muszę to zrobić, zanim będzie za późno i dowie się przypadkiem.

-T-tae?

-zimno? Włączyłem ogrzewanie - przystawił rękę do kratek - poczekaj chwilę.

- nie chodzi o to - ściągnęłam z siebie kaptur - chciałam porozmawiać.

- Oh, okej - przyciszył radio - o czym? - zerknął na mnie - coś nie tak?

- właściwie to... - odchrząknęłam - co byś zrobił, gdyby... Okazało się, że coś przed tobą ukrywałam -uciekłam wzrokiem do szyby.

- hm, to znaczy? - spojrzał na mnie- masz coś na sumieniu?

- powiedzmy - odwróciłam się do niego - j-ja... Właściwie to-

- jesteś moją fanką? - zaśmiał się cicho.

- co?

- czy stalkerem? Ahh, od początku wiedziałem - machnął ręką - spotkanie w sklepie nie było takie przypadkowe. Twoja praca w bibliotece również. Zatrudniłaś się aby częściej mnie widywać. Jeszcze to śledzenie na parkingu w śordku nocy.

- coOo? W życiu! - zaśmiałam się do niego - chciałbyś...

- no jakto? Swoje wiem, hahah. Kto mnie ciągle prześladował?

- a kto wskoczył mi do mieszkania oknem? - parsknęłam wywracając oczami.

- ahh, dobra. Wygrałaś. Nie wiem jak to wyjaśnić... - odparł z rozbawioną miną - a tak na poważnie? To o co chodzi?

- huuuh... - spojrzałam przed siebie - zepsułeś moment. Teraz nie wiem jak to ubrać w słowa.

- jakto? - zmarszczył brwi - hmm, no możesz powiedzieć mi o wszystkim.

- boje się tego jak zareagujesz? - wycedziłam cicho, odwracając głowę.

- dlaczego? Ehh, to coś złego?

- może... Nie wiem - podrapałam się po nosie z niepewną miną.

- okej, w takim razie chcę wiedzieć. Mów i tyle.

- umm... Ostatnio sporo się działo. Między nami... - zmrużyłam oczy - i tak jakby nie byłam przekonana czy mogę Ci powiedzieć. Potrzebowałam trochę czasu, żeby to przemyśleć.

- rozumiem, i co? - zerkał na mnie prowadząc.

- widzisz Taeyong, bo ja- ja chyba... - przerwał nagle dzwonek mojego telefonu.

«SEKRET YAKUZY»Onde histórias criam vida. Descubra agora