-co teraz??- Taeyong pochylił się nad biurkiem.
-nic. Ja zrobię spis nowych książek a ty siedź w kącie.
-mogę Ci pomóc.
-nie! Niczego już nie dotykaj. Po prostu sobie usiądź- wskazałam na fotel po drugiej stronie pomieszczenia.
W ciągu kilku godzin, zdążył dwa razy upuścić stos niesionych książek, potłuc ulubiony kubek i zrzucić kwiatek z parapetu.
Jeśli mogę wybierać, to wolę nachodzenie mnie przez mafię, niż towarzystwo Taeyonga podczas pracy.
-co ty tam robisz?- uniosłam się nerwowo z krzesła.
-spokojnie, szukam sobie książki.
-nie zwróciłeś mi jeszcze wypożyczonych. Termin Ci się kończy- parsknęłam.
-haha, przepraszam. Poszukam ich dzisiaj wieczorem.
Jestem coraz bardziej nerwowa, bo kompletnie nie mam pojęcia co robić.
Powinnam się teraz spotkać z Yutą, zbadać sprawę dokumentów i sprawdzić nieruchomość, która została w nich zawarta.
Odruchowo sprawdziłam swój telefon.
„Dostarczyłaś to?"
Zaczyna się. Ten facet właśnie do mnie napisał- co teraz?!
-Taeyong, zaraz kończę zmianę, a mam dużo na głowie. Mógłbyś mi pomóc?
-jasne, co mogę zrobić?- oderwał wzrok od półki, na której grzebał, przez co książka spadła na podłogę.
-Mehh, podnieś to, a potem umyj okno- podałam mu płyn i papierowe ręczniki.
-oczywiście- zmieszał się, jakby nie wiedział jak to zrobić.
-zaraz do Ciebie wrócę. Muszę rozpakować nowe egzemplarze na zapleczu- cofnęłam się do ciasnego pomieszczenia i domknęłam za sobą drzwi.
„nie jestem w stanie tego zrobić"
Niecierpliwie czekałam na odpowiedź i błagałam w myślach, żeby nie była to ostatnia szansa na uratowanie Yuty.
Zastrzeżony numer zaczął do mnie dzwonić, wciśnięta w kąt schowka skuliłam się, żeby nie było mnie słychać i odebrałam połączenie.
-sterta dokumentów jest ważniejsza, niż życie twojego przyjaciela?- usłyszałam przeraźliwie niski głos.
-nie- wyszeptałam.
-to dlaczego postanawiasz go zabić?
Moje dłonie trzęsły się ze strachu. Ta wiadomość była najgorszym życiowym wyborem jakiego dokonałam.
-nie mogę rozmawiać, nie jestem sama- powiedziałam to najciszej jak tylko potrafiłam, a mężczyzna po prostu się rozłączył.
To już? Po wszystkim? Czy ja na prawdę nie rozumiem tego przestępczego świata i skazałam Yutę na śmierć?!
Poderwałam się do góry, przewracając przy okazji stertę kartonów na podłogę.
Wyskoczyłam z zaplecza jak poparzona.
-wiesz co? lubię tą pracę bardziej od swojej. Może zostanę bibliotekarzem?- Taeyong uśmiechnął się niewinnie w moją stronę, a ja czułam jak łzy zbierają się w kącikach moich oczu.
Nagle zadzwoniła jego komórka. Wzdrygnął się kiedy zobaczył numer i odebrał ze zdziwionym wyrazem twarzy.
-tak? Dobrze. Pięć minut- rozłączył się i pobiegł do drzwi łapiąc w locie swoją kurtkę.
-Przepraszam Cię Nadia! Zadzwonię do Lucasa albo Marka. Zaraz ktoś do Ciebie przyjdzie!- wybiegł z biblioteki, zostawiając mnie w totalnym szoku.
Jakim cudem to się właśnie wydarzyło?
Odebrałam telefon.
-teraz możesz rozmawiać?
YOU ARE READING
«SEKRET YAKUZY»
RomanceTam, gdzie krzyżują się drogi dwóch różnych światów - Taeyong, współpracujący z mafią zakochuje się w spokojnej bibliotekarce. Opowiadanie bazuje na informacjach o największej grupie przestępczej na świecie, Yakuza. Akcja rozgrywa się w Japonii, a...