Taki piękny, spokojny sen i nagle obudziło mnie przeraźliwe chrapanie Taeyonga.
Otworzyłam jedno, na wpół zaspane oko.
-czy ty się z niedźwiedziami w jaskini wychowałeś?
Nawet nie usłyszał, tylko chrapnął mi w odpowiedzi do prawego ucha.
-Taeyong- szturchnęłam go lekko w ramię.
-gdzie?!- uniósł głowę.
-tutaj. Ty masz na imię Taeyong- parsknęłam śmiechem.
-Ah, śnił mi się nasz ślub na plaży i Yuta był świadkiem- przetarł oczy i poprawił roztrzepaną fryzurę.
Koshi był uroczy w swoim naturalnym środowisku.
Aż nie miałam chęci iść do pracy.
Dzisiaj to on mnie podwiózł i zostawił w bibliotece z pakietem czułych słówek.
Tae musiał załatwić sprawę włamywacza, a ja w tym czasie oddałam się układaniu nowych egzemplarzy.
Myślami byłam daleko od nudnej pracy.
Wspominałam dzisiejszy poranek, kilka pocałunków i pośpieszne śniadanie w samochodzie.
Taeyong to trochę nieporadny, ale przydatny facet.
Natłok moich pozytywnych myśli przerwał nagły telefon.
-cześć Keitoh, co słychać?
-hej, co to za huk?
-upuściłam kilka książek na podłogę- zaśmiałam się pod nosem.
-ah, okej. W zasadzie, to dzwonię w dziwnej sprawie.
-coś się stało?
-sama nie wiem. Muszę się z tobą spotkać i poważnie porozmawiać. Coś dziwnego nie daje mi spokoju.
-ale nie rozumiem o czym mówisz- dodałam odrywając się od pracy.
-do biblioteki przyszli wczoraj bardzo dziwni ludzie. Nie odbieraj mnie źle, ale jeśli wplątałaś się w coś złego...
-co? Czekaj. Kto to był?
-mężczyźni ubrani na czarno. Wypytywali o Ciebie. Zachowywali się dziwnie i nie wyglądali na takich zwykłych klientów. Słuchaj Nadia, codziennie odbiera Cię z pracy inny facet, a wszyscy wyglądają jak z sekty...
-ale czekaj, pamiętasz jak byli ubrani, jakieś znaki szczególne? cokolwiek?
-jeden wyglądał na czterdziestkę, wytatuowany. Reszta w twoim wieku. Nic więcej nie rzuciło mi się w oczy.
-a o co Cię pytali?
-czy tu pracujesz i kiedy masz kolejną zmianę. Jestem pewna, że nie mieli w planach zbiorowego wypożyczania książek.
-dobra, dzięki za telefon Keitoh, ale muszę...
-Poczekaj! Nie chcę wchodzić z butami w twoje życie, ale po prostu się zmartwiłam.
-wszystko okej, dla mnie to bardzo ważne. Dobrze, że mi powiedziałaś.
-W takim razie uważaj na siebie.
-Uważam, załatwię to.
To przerażające. Dreszcze przeszyły mój kark, kiedy wspomniała o „facecie po czterdziestce".
Czy na prawdę stałam się obiektem zainteresowań miejscowego gangu? Brzmi niedorzecznie.
Pośpiesznie odłożyłam upuszczone książki i wyszłam z długiego rzędu regałów.
![](https://img.wattpad.com/cover/150901194-288-k843969.jpg)
YOU ARE READING
«SEKRET YAKUZY»
RomanceTam, gdzie krzyżują się drogi dwóch różnych światów - Taeyong, współpracujący z mafią zakochuje się w spokojnej bibliotekarce. Opowiadanie bazuje na informacjach o największej grupie przestępczej na świecie, Yakuza. Akcja rozgrywa się w Japonii, a...