Zniknięcie

797 97 29
                                    

Mark to uroczy nastolatek.

Siedział w bibliotece zajadając się lodami, kiedy wycierałam zakurzone półki.

Taeyong kazał mu wczoraj pomóc, a on przekupił mnie pączkami.

-a Gorillaz kiedyś słuchałaś?- zapytał z pełną buzią.

-no jasne. To klasyk.

-mają świetne piosenki. Wiesz co? Lubię starą muzykę- pokiwał głową.

-haha, oni nie są starzy, nawet ostatnio wydali nowy kawałek.

-no, ale mają też takie płyty z czasów dinozaurów- dodał zastanawiająco.

-tak, T-rex grał na bębnach a pterodaktyl im śpiewał- parsknęłam śmiechem.

-hahaha, jeny, przecież wiesz o co mi chodzi. Patrz, zobacz, jest taka piosenka „Dare" z taką wielką łysą głową- poderwał się z krzesła żeby pokazać mi teledysk na telefonie.

-hahahaha, tak ogromna głowa, znam ją- dodałam rozbawiona.

-w okularach- zauważył.

-tak, dobrze, że to powiedziałeś, bo przecież jestem ślepa- parsknęłam śmiechem.

-fajnie nie?

-bardzo. Mark, ja na prawdę znam te piosenki, bo ich lubię.

-no ja też, ale i tak chciałem Ci pokazać- wrócił się do biurka, przy którym jadł swoje lody.

-mam pytanie- przerwał sobie na chwilę.

-tak?

-nie nudzi Cię to miejsce?

-lubię spokój i ciszę. To dla mnie idealna praca- wycedziłam.

-ale tu się nic nie dzieje- wzruszył ramionami.

-no i o to chodzi. Słychać tylko jak żresz te lody i plujesz mi na książki- podeszłam, żeby wytrzeć je ścierką.

-podziwiam Cię. Ja bym tu nie wytrzymał. ciągle musisz układać na półkach masę papierowych cegieł, których i tak nikt nie czyta. Przecież tu prawie nikt nie przychodzi- dodał stanowczo.

-Czemu tak nie lubisz książek...jaką masz lekturę w szkole?

-żadną. Nie chodzę do szkoły.

-co?- wycedziłam z niedowierzaniem.

-wyrzucili mnie.

-kiedy?

-dawno temu. Nie potrzebuję wykształcenia, bo pracuję.

-i pożyczasz pieniądze od Taeyonga- dodałam.

-nie zawsze, wszystko się układa tak jak bym tego chciał.

-skończenie nauczania pomogłoby Ci w utrzymaniu. Mieszkasz z rodzicami?

-nie.

-sam?

-nie.

-to gdzie? Chyba nie jesteś pełnoletni.

-mam prawie 17 lat.

-jesteś młody, mieszkasz bez rodziców i rzuciłeś szkołę? Przecież zamkną cię w ośrodku.

-wcale nie, bo mam dobre plecy- uśmiechnął się cwanie.

-Będzie Ci trudno bez wykształcenia.

-nie będzie, bo mam na siebie plan.

Mark nie wyglądał na rozsądnego i odpowiedzialnego.

«SEKRET YAKUZY»حيث تعيش القصص. اكتشف الآن