Niebezpieczny Atak Mopem

430 49 62
                                    

— i co wtedy zrobiłeś? — dopytałam wycierając kurze.

— wpadłem do sklepu, schowałem  batoniki do kieszeni i wyszedłem bez płacenia — Lucas wzruszył ramionami — tak to się zaczęło.

— Twój tata wiedział?

— nie. Był zajęty przegrywaniem naszych pieniędzy w pokera  — blondyn napił się gorącej kawy.

— no tak... Nawet Cię nie oceniam. Robiłeś to, żeby przetrwać.

— hmm... Na początku kradłem, kiedy byłem głodny. Potem robiłem to dla frajdy — wycedził zamyślonym tonem — byłem strasznie głupi.

— niezupełnie — dodałam — chciałeś być jak każdy dzieciak w Twoim wieku. To zabrzmi dziwnie, ale... Czy kiedyś próbowałeś normalnej pracy?

— dobre pytanie. W wieku czternastu lat czułem się jak młody biznesmen. Przez to, że wpadłem w sidła pewnych osób, od najmłodszych lat wpajano mi, że to co robię, jest przyszłościową pracą — zaśmiał się pod nosem — a teraz nie mam lepszych perspektyw.

— w sumie to straszne. Wykorzystali fakt, że byłeś zagubionym dzieciakiem z biednej rodziny.

— dokładnie tak — westchnął Lucas — Nie jestem w tym jedyny. Tamci ludzie robią to do dzisiaj. Opiekują się młodymi dzieciakami z ulicy i wychowują na takich jak ja. Rany... Nie wiem dlaczego o tym mówię.

— może to kwestia zaufania? — uśmiechnęłam się lekko.

— chyba tak, bo znamy się krótko — dodał zamyślony — może przez to, że jesteś z Taeyongiem. Jakoś automatycznie Ci zaufałem...

—hmm, no tak— skrzywiłam się lekko, myśląc o tym jak wiele przed nim ukrywam.

— Nadia... Nie mówię nikomu o swojej przeszłości. Zachowaj to dla siebie, okej?

— niema sprawy. Wiem, że to dla Ciebie takie osobiste.

— nie tylko... Przez mówienie o tym, mogę mieć problemy. Chociaż i tak ich trochę mam.

— mhm, to Yuta nie jest jedyny — wycedziłam stanowczo.

— ahh, serio? —zaśmiał się zerkając na mnie — jego problemy, to przy moich pikuś.

— no tak — spojrzałam na półkę.

Szkoda, że nie zna prawdy. Być może wtedy zmieniłby zdanie...
Właśnie, co gdybym powiedziała Lucasowi o dokumentach?
To dosyć ryzykowne z uwagi na fakt, że przyjaźni się z Taeyongiem...

— dobra, jestem po spowiedzi. Twoja kolej — dodał stanowczo chłopak.

— mam powiedzieć coś osobie?

— jakim cudem znalazłaś się w Japonii? — Lucas wyjął sobie cukierniczkę.

— od dziecka uwielbiałam ten kraj. Kulturę, historię, sztukę i wszystko co z nim związane — wzruszyłam ramionami — języka nauczyłam się z filmów i bajek.

— hahah, to brzmi tak łatwo — odparł ze zdumieniem — myślałem, że przeprowadzka na drugi koniec świata bywa trudniejsza.

— dla mnie była. Zbierałam pieniądze od dawna, chociaż zawahałam się, kiedy skończyłam szkołę.

— Ouu, dlaczego?

— mój tata zachorował. Matka odeszła, kiedy byłam bardzo mała, więc miałam tylko jego — popatrzyłam z daleka na Lucasa — bałam się wyjechać i zmarnować czas, który mogłabym poświęcić ojcu.

«SEKRET YAKUZY»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz