Rozdział 45 - Diament Ciemności

219 15 0
                                    

Wielkimi krokami wakacje zbliżały się do końca. Syriusz ze zgrozą przyjął wiadomość o tym, że Harry szuka legalnej pracy i swojego mieszkania. Missy, Milka i Dexter wzięli przykład z Yoma oraz Szatana i zrobili to jakiś czas temu, a Łapa nie chciał dopuścić do tego, żeby Kobra zrobił to, co oni.

— Przecież nie będę do końca życia siedział ci na głowie — rzekł chłopak, gdy z nim rozmawiał.

— Ale nie musisz się spieszyć — upierał się przy swoim.

Ostry uśmiechnął się lekko.

Naomi westchnęła, gdy Syriusz powiedział jej o rozmowie z chrześniakiem.

— Jest dorosły. Jak każdy chce być odpowiedzialny i samodzielny. Nie możesz od niego wymagać, żeby mieszkał tutaj do końca życia. Skoro chce za jakiś czas założyć rodzinę, musi zachowywać się jak dorosły.

Dalej chodzili na akcje, wyścigi i imprezy, jednak większość znalazła sobie pracę, aby nie wzbudzać niczyich podejrzeń.

Kobra spóźnił się na balangę, lecz jego wytłumaczenie było w pełni zrozumiałe:

— Znalazłem mieszkanie. Za tydzień będzie moje.

— Parapetówka?

— No ba.

Zaśmiali się zgodnie. Harry wyciągnął Nicole z towarzystwa i zaprowadził ją na ulicę, żeby porozmawiać. Z zaciekawieniem szła za nim w stronę drzwi.

— No więc? — zapytała, gdy znaleźli się poza klubem.

— Chciałabyś ze mną zamieszkać?

Rozszerzyła oczy, a on spojrzał na nią niepewnie.

— Serio?

— No serio — uśmiechnął się.

Z piskiem wskoczyła na niego, a on przytrzymał ją w powietrzu.

— Jasne, że chcę!

Wycałowała go po całej twarzy i ścisnęła z całej siły.

Wszystko zaczęło się układać.

O wyprowadzce musiała powiedzieć swojej matce, dlatego razem postanowili jej to oświadczyć.

— Mamo? — rzekła Nicole do krzątającej się po kuchni kobiety.

— Tak?

— Możesz na chwilę przerwać to, co robisz? Chcielibyśmy powiedzieć ci coś ważnego. — Amelia odłożyła talerze i ścierkę, by następnie usiąść przy stole obok Nicole i Kobry, którzy zerknęli na siebie jeszcze raz. — Mówiłam ci ostatnio, że Harry kupuje mieszkanie — zaczęła dziewczyna, a jej matka kiwnęła głową. — Bo my... chcielibyśmy razem tam zamieszkać.

Kobieta westchnęła.

— Spodziewałam się tego — przyznała. —Dzieciaki rosną i uciekają z domów. Oczywiście, nie zabronię ci, Nicole. Powiedzcie mi tylko, jak będziecie sobie radzić?

— Nicole na pewno nic nie zabraknie. Znalazłem pracę...

— CO?!

— ... więc finansowo sobie poradzimy. — Kobra uśmiechnął się do zaskoczonej dziewczyny. — Może dalej się uczyć, jeśli tylko chce. To zależy tylko od niej.

Amelia uśmiechnęła się do niego.

— Widzę, że dokładnie wszystko przemyślałeś.

— Nie chciałem czegoś proponować, wiedząc, że nie dam rady.

Harry Potter i Diament CiemnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz