Rozdział LXXI - Eris

1.3K 181 44
                                    

14 lutego

Daren ma szerokie ramiona. Ale dość wąskie biodra. Ogólnie ma przyjemny kształt. Jest męskie, ale ma w sobie nieco harmonii. Czasem mam wrażenie, że jego ciało składa się tylko z mięśni. Nie jest jednak aż tak ekstremalnie. Mimo wszystko jego ciało jest dość... Powiedziałbym, że zrównoważone, ale zdecydowanie wywoływało respekt.

Taka myśl naszła mnie, gdy zmywał naczynia. Miło było siedzieć i patrzeć. Zwłaszcza że jest na co patrzeć. Daren nie waha się przed wykonywaniem fizycznej pracy, a to w połączeniu z naturalną łatwością, z jaką alfy budują masę mięśniową, sprawiało, że jego siła imponowała nawet innym alfom. Tak... Zdecydowanie wygląda jak przywódca. Jak Alfa. Będzie budził respekt u naszych przeciwników i sojuszników. I ten alfa jest moim alfą. To mój partner.

Jest dobrze zbudowany. Ma też ładne włosy. Sięgające łopatek, złote fale. No i jest przystojny. Właściwe jego twarz to chyba jego największy atut. Ma tak ładnie zarysowaną szczękę... Dobrze, że się regularnie goli. Szkoda by było zakrywać taką buzię. Jego oczy u większości ludzi wzbudzają lęk, bo patrzy na wszystkich, jakby miał ich zabić. Ale nie na mnie. Na mnie patrzy z miłością... opcjonalnie irytacją lub rezygnacją. W każdym razie wtedy jego szare oczy są takie... pochłaniające. 

Daren jest... Tak cholernie przystojny, że to irytujące. Przystojny i silny. W tej sile jest coś pociągającego. Ochroni mnie przed... Przed wszystkim. Innymi wilkami. Ludźmi. Myślę, że pokonałby niedźwiedzia. Tak... Zdecydowanie pokonałby niedźwiedzia. W końcu pokonał lwa. Przy nim mogę czuć się bezpiecznie. Zwłaszcza że mi nie zrobi krzywdy.

Ostatnio robi wszystko, by zadośćuczynić za swoje niezbyt odpowiednie zachowanie. Jest kochany. Dba o mnie. Dba o nasze dziecko. Zapewnia nam dobrobyt. Dzięki niemu mam ładne rzeczy. A niedługo zostanę Luną. W końcu mój partner oficjalnie ma zostać Alfą w ciągu kilku najbliższych dni. Będzie Alfą... A ja będę Luną. A to wszystko dzięki mojemu silnemu, przystojnemu i dobremu alfie... Jest taki silny, że mógłby bez problemu podnieść mnie i rzucić na łóżko i...

- Czemu tak na mnie patrzysz?

Nie zorientowałem się, że Daren już skończył. Trochę się zamyśliłem.

- Niby jak?

- ... Nie wiem. Ale z jakiegoś powodu czuję się zagrożony.

- A co ja ci mogę zrobić? Jestem tylko słabą omegą.

- Mimo wszystko mój wilk podpowiada mi, że w jakiś sposób jestem zagrożony.

Mój wilk też miał dziś wiele do powiedzenia. To przez niego ciągle myślę o tym, że Daren jest przystojny. Postawił się swojemu ojcu. Pokazał, że to on ma władzę. To z jakiegoś powodu nieco podekscytowało moją wilczą część. Sprawiło, że jestem jakiś taki... Sam nie wiem. To na pewno nie ruja. Nie ma nawet pełni. A ja jestem jakiś taki... Chętny, żeby go dotknąć. Albo, żeby on dotknął mnie. Przytula mnie i całuje. Ale od dawna nie czułem niczego więcej.

Właściwie to... Od bardzo dawna. Od praktycznie roku. W końcu jak byłem w ciąży, to nawet na mnie nie patrzył. A później też nie było kolorowo. Teraz jest między nami dobrze... Ale dalej nic się nie dzieje. Jednak jest dobrze więc lepiej nie ryzykować i tego nie psuć.

- Po prostu myślę sobie, że mam dobrego alfę.

- ... Czegoś ode mnie chcesz, ale nie wiem czego.

- Niczego od ciebie nie chcę. Znaczy... W tej chwili.

- Wyglądasz, jakbyś coś chciał.

W zasadzie to chcę. Ale głupio być takim nachalnym. I... Zdesperowanym.

Wilcze Serce IIWhere stories live. Discover now