4.

80 8 1
                                    

GREG




Długo zastanawiałem się, co zrobić z Naną. Skrzywdziła mnie. Podejrzewałem, że zdradzała mnie od dawna, ale poznanie prawdy było bolesne. Tym bardziej że bzykała się z moim przyjacielem. Zrobiła coś niewybaczalnego, a mimo to nie potrafiłem jej nienawidzić. Nadal ją kochałem, dlatego podjęcie decyzji okazało się trudniejsze, niż wcześniej myślałem. Głównie zależało mi na dobrze córki. Nie chciałem, żeby Nana mi ją odebrała. Chociaż nawet nie byłem pewny czy chciałaby to zrobić. Przeważnie sam opiekowałem się dzieckiem albo korzystaliśmy z pomocy opiekunek. Przecież moja żona nie mogła się przemęczać. Musiała mieć czas na kosmetyczkę, fryzjera, siłownię i masaże. Mało było w tym miejsca dla mnie i dla Polly.

Zastałem Nanę w salonie. Spodziewałem się, że była w domu. Chociaż zazwyczaj szukała wymówek, żeby wyjść. Wolała łazić po mieście niż spędzić czas z mężem. Widocznie towarzystwo obcych mężczyzn było lepsze. Musiałem przestać o tym myśleć, bo inaczej nigdy jej nie wybaczę. Moja żona oglądała jakieś katalogi. Widocznie miała chwilę wolnego w swoim grafiku. Szkoda, że nie pomyślała, żeby spędzić ten czas ze mną. Albo z córką. Miło byłoby poczuć, że normalna z nas rodzina. Niestety obawiałem się, że do tego zawsze będzie nam daleko.

– Wybaczę ci. - Usiadłem obok żony.

Nie wiedziałem, czy jeszcze ją kocham, ale nie chciałem kończyć swojego małżeństwa. Wierzyłem, że mogliśmy je jeszcze naprawić. Chociaż to Nana powinna się teraz starać. Miałem wrażenie, że wcale jej na mnie nie zależało. Od dawna tak czułem. Jednak łatwiej było udawać, że od naszego ślubu nic się nie zmieniło. Wtedy moja żona była we mnie cholernie zakochana. Nie mogła tego udawać. Chciała dziecka. Przynajmniej do momentu aż Polly skończyła dwa miesiące. Nanie znudziło się macierzyństwo i zaczęła wychodzić do fryzjera, kosmetyczki, na zakupy. Wszędzie byle nie siedzieć z córką w domu.

– Uważasz, że tego potrzebuję? - Spojrzała na mnie zaskoczona.

Jasne, że nie. Podejrzewałem, że za jakiś czas znowu poleci do innego faceta. Zastanawiałem się, czego brakowało jej w naszym małżeństwie. Jednak czasami zapominałem, że Nana była kobietą, która potrzebowała być ciągle adorowana. Niekoniecznie przeze mnie. Lubiła komplementy mężczyzn. Nawet nie zwracała uwagi, że wiele razy sprawiała, że bywałem zazdrosny. Chyba jej się to podobało. Zawsze uczucia mojej żony były ważniejsze. Dla mnie. Dla niej. Nie myślałem o sobie, ale może powinienem. Może ona też powinna.

– Nie kochasz mnie?

Nie obawiałem się usłyszeć prawdy. Pogodziłem się z tym, że moje małżeństwo mogło przestać istnieć w każdej chwili. Przynajmniej ułatwiłoby mi to podjęcie decyzji. Może wtedy nie miałbym problemu, żeby wnieść papiery rozwodowe. Chociaż to nie sprawiłoby, że Nana zniknęłaby z mojego życia. Mieliśmy córkę i musielibyśmy dzielić się opieką. Jednak do tej pory moja żona poświęcała dziecku mało uwagi. Zapewne nawet nie wykłócałaby się o swojej prawa w sądzie.

– Kocham.

Jakoś nie byłem przekonany jej słowami. Niewiele już dla mnie znaczyły. Jednak nie drążyłem tematu. Miałem zamiar ratować nasze małżeństwo. Chciałem dalej udawać, że nic się nie wydarzyło. Nie raniłem w ten sposób nikogo poza sobą. Robiłem to dla córki, a ona była warta każdego cierpienia. Oby za kilka lat doceniła, że byłem w stanie poświęcić siebie dla jej dobra.

– Więc zostań ze mną i Polly.

Nie pozwoliłbym jej się rozdzielić z córką. Zrobiłbym wszystko, żeby została ze mną. Poza tym obstawiałem, że Nana szybko zgodziłaby się, żebym to ja więcej czasu spędzał z naszym dzieckiem. Wolała, gdy inni ją w tym wyręczali. Zazwyczaj kobiety cieszyły się z bycia matkami. Myślałem, że z moją żoną też tak będzie. Tym bardziej że nie namawiałem jej do zajścia w ciążę. Sama podjęła ze mną rozmowy na ten temat. Widocznie nie przewidziała, że macierzyństwo to nie tylko ładne zdjęcia ciążowe oraz te ze śpiącym noworodkiem na rękach. Nana miała wszystkie te piękne sesje, w których jej towarzyszyłem. Wydawała się zadowolona, ale pewnie grała. Jak wiele razy podczas trwania naszego małżeństwa.

Skrzywdzeni.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz