53.

33 2 0
                                    

POLLY







Postanowiłam porozmawiać z ojcem. Minął miesiąc, a ja nie radziłam sobie z własnymi uczuciami. Tęskniłam za Calebem. Jednak nie spotkałam się z nim. Bałam się, że zobaczę go z inną kobietą. To by mnie złamało. Chciałam przyznać się tacie do swojego związku. Chociaż to bez sensu. Przecież już nie byliśmy razem. Nawet ze sobą nie rozmawialiśmy. Znowu zamykałam się w domu. Wolałam nie spotkać Camdena na mieście. Nie byłam w stanie prosić go o nic. Mało rozmawiałam z tatą w ostatnim czasie. Nadal gdzieś znikał i ani razu nie powiedział gdzie. Co było ważniejsze od nas? Chyba należały mi się jakieś wyjaśnienia, skoro musiałam zostawać z Joshem. Tata zaczynał zachowywać się jak matka. Nie podobało mi się to. Bałam się, że za jakiś czas stracimy też jego. Jeśli spotykał się z jakąś kobietą, mógł się do tego przyznać. Przecież miał prawo być szczęśliwy.

– Byłam z Calebem. - Spojrzałam na niego.

Zastanawiałam się, co sobie pomyśli. Na pewno będzie wściekły. Przecież mężczyzna był ode mnie starszy o dwadzieścia lat. Miał córkę w moim wieku. Poza tym byłam dzieckiem jego przyjaciela. Już raz popełnił błąd, romansując z moją matką. Podejrzewałam, że mój ojciec nigdy mu tego nie wybaczy, ale tego, że sypiał ze mną, nie odpuści. Jeśli tata uzna, że Caleb mnie uwiódł, od razu wyprowadzę go z błędu. Wcale nie chciałam całej winy zrzucić na niego. Próbował mnie powstrzymać. Sama się narzucałam. Do tego stopnia, że nie był w stanie dłużej trzymać mnie na dystans. Potrzebowałam uczucia, a on był jedyną osobą w pobliżu, która mnie nie oceniała i potrafiła wysłuchać. Nie traktował mnie jak dzieciaka. Tego właśnie potrzebowałam. Czekałam na wybuch złości ojca. Chociaż miałam wrażenie, jakby nie dopuszczał do siebie o, co powiedziałam.

– Co? – wydusił z siebie po dłuższym czasie.

Nie mógł udawać. Po jego minie doskonale wiedziałam, że słyszał, co powiedziałam. Po prostu czekał, aż się za śmieję albo wykrzyknę, że żartowałam. Pewnie by nie uwierzył, ale ulżyłoby mu, że nie traktowałam tego poważnie. Niestety musiał pogodzić się z prawdą. Byłam ciekawa reakcji taty. Czy wysłucha mnie? A może kolejny raz dojdzie między nami do kłótni? Ostatnio wykrzyczałam mu wiele okropnych rzeczy. Miał okazję się na mnie za to odegrać. Chciałam wytłumaczyć mu, jak się czułam przy Calebie. Najgorsze, że nadal go kochałam, ale wszystko spieprzyłam. Byłam beznadziejna. Wcale nie dziwiło mnie, że mężczyzna uznał, że się nim zabawiłam. Przecież zapewniał mnie o swojej miłości. Nawet nie próbował mnie ograniczać. Jednak wkurzyło mnie, że nie spróbował przekonać mnie, że się myliłam. Chociaż wątpiłam, że by mnie to zatrzymało przed odejściem.

– Słyszałeś.

– Jest od ciebie starszy – powiedział to tak, jakby miało mnie to od razu odrzucić od Caleba.

Jasne, że był starszy. Jednak wcale mi to nie przeszkadzało. Zresztą Camden wcale nie wyglądał na swój wiek. W pierwszej chwili uznałabym, że miał trzydzieści pięć lat. Przynajmniej wiedział, czego chciał i był w stanie mnie chronić. Zawsze, gdy czułam się źle, rozmawiał ze mną. Nie zostawiał mnie samej z problemami. To ja namieszałam. Chyba przeraziło mnie, że mogliśmy stworzyć poważny związek. Dlatego postanowiłam się wycofać. Nie byłam gotowa na coś takiego. Dobrze czułam się, gdy nie zastanawialiśmy się, jak będzie wyglądała nasza przyszłość. Bałam się tego. Wiele rzeczy przecież mogło pójść nie tak. Już raz nawaliłam. Szkoda, że nie przemyślałam tego, jak będę się czuła, gdy zostanę sama. Znowu zamykałam się w swoim pokoju i nie miałam ochoty spotykać się z nimim. Ale moi znajomi nawet nie nalegali, żebym gdziekolwiek z nimi wyszła. Ci ludzie w ogóle nie przejmowali się moim losem, ale czego się spodziewałam? Kolegowałam się z nimi tylko po to, żeby tata się o mnie nie martwił.

Skrzywdzeni.Where stories live. Discover now