54.

34 3 0
                                    

GREG








Nie wiedziałem, gdzie podziała się Polly. Panikowałem. Dzwoniłem do niej wiele razy. Nie odebrała ode mnie żadnego telefonu. Rozumiałem, że była na mnie zła, ale powinna się ze mną skontaktować. Dać jakiś znak, żebym się nie martwił. Podejrzewałem, że celowo chciała mnie skrzywdzić. Co takiego zrobiłem źle? Myślałem, że po naszej rozmowie będzie lepiej. Starłem się nie krzyczeć, gdy powiedziała, że spotykała się z Calebem. Tym bardziej że wspominała, że już nic ich nie łączyło. Pewnie kłamała. Chciała wybadać moją reakcję, ale nie byłem w stanie tego zaakceptować. Wszystko pogorszyłem, ale nie mogłem pogodzić się z tym, że moja córka spotykała się z Camdenem. Dlaczego akurat z nim? Nie był odpowiednim facetem dla niej, nie wspominając już o różnicy wieku. Przecież różniło ich dwadzieścia lat! Miał córkę w wieku Polly. To był dla mnie nie do zaakceptowania. Nie mogłem pozwolić, żeby nadal się spotykali. Jednak najpierw postanowiłem znaleźć córkę.

Postanowiłem zapytać Caleba o Polly. Chociaż wcale nie chciałem słuchać o tym, co razem wyprawiali. Na samą myśl się we mnie gotowało. Musiałem schować dumę do kieszeni, jeśli chciałem znaleźć swoje dziecko. Poza tym później na pewno obiję mu gębę za to, że sypiał z moją córką. Co on sobie, kurwa, wyobrażał?! Teraz jednak tylko on mógł wiedzieć, gdzie ją znajdę. Ufała mu. Szkoda, że to mnie nie zaniepokoiło. Powinienem się wtedy zainteresować, że mieli zbyt dobry kontakt. Dziewczyna w wieku Polly nie powinna spędzać czasu z dorosłym facetem, który nie należał do jej rodziny. Właśnie, dlatego że myślał o niej, jako kimś więcej. Może byli razem, co by mnie na chwilę uspokoiło. Naprawdę bałem się o Polly. Nie chciałem, żeby kolejny raz stała się jej krzywda. Już raz nawaliłem, jako ojciec. Nie chciałem drugi raz popełnić tego błędu.

– Gdzie ona jest? - Prawie wbiegłem do domu Caleba.

Nie przejmowałem się, że któreś z jego dzieci mogłoby zainteresować się naszą rozmową. To już problem Camdena. Rozglądałem się po pomieszczeniu, ale nigdzie nie zauważyłem córki. Chciałem jak najszybciej znaleźć Polly. Nie mogłem marnować czasu. Caleb wyglądał na zaskoczonego moją wizytą. Albo udawał. Nie musiał. Córka mi wszystko powiedziała. Nawet nie spodziewałem się, że mogłaby zakochać się w kimś takim, jak on. Raczej chodziło o zauroczenie. Nie byłem w stanie uwierzyć w miłość między tą dwójką. Poza tym miałem wrażenie, że mężczyzna przede mną mógł wykorzystać Polly i namieszać jej w głowie. Czemu Caleb nie mógł zostawić mojej rodziny w spokoju? Czemu tak bardzo mnie nienawidził, że chciał wszystko zniszczyć?

– Nie wiem – odpowiedział spokojnie.

– Nie wiem, co się z nią dzieje – powiedziałem spanikowany.

Bałem się, że zrobi sobie krzywdę. Nie chciałem kolejny raz przeżywać tego, co dwa lata temu, gdy znalazłem ją zakrwawioną i martwiłem się, czy przeżyje. Przyjechałem od razu po telefonie Polly, łamałem przepisy, a i tak wydawało mi się, że byłem przy niej za późno. Caleb chyba nigdy tego nie zrozumie. I wcale nie życzyłem mu, żeby kiedykolwiek musiał przeżywać to, co ja tamtego cholernego dnia, chociaż byłem na niego wściekły. Musiałem zaakceptować wybory córki. Przynajmniej na razie. Była dorosła, co rozumiałem. Tyle że dziewczyna popełniała błędy, przed którymi próbowałem ją uchronić. Nie chciałem, żeby cierpiała. Miałem nadzieję, że mężczyzna od razu zareaguje, że zacznie jej ze mną szukać. Nie mógł mnie teraz zawieźć. Przekonałbym się, czy Polly była dla niego chociaż trochę ważna.

– Usunęła nasze dziecko. - Patrzył mi w oczy.

Nie spodziewałem się usłyszeć tego. Raczej liczyłem, że chętnie zgodzi się mi pomóc szukać córki. Tylko tego chciałem. Miałem nadzieję, że się przesłyszałem. To niemożliwe. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że Polly mogła zajść w ciążę. Z Camdenem! Kurwa! Miałem dość. Myślałem, że między nimi nie działo się nic poważnego. Zwykły romans. Łatwiej było przyjąć mi to do świadomości. Owszem to naiwne, ale przecież bym coś zauważył. Byłem wyczulony na punkcie córki, a dałem się wykiwać. Caleb powinien być ostrożny! Czemu akurat o tym Polly nic nie powiedziała? Czy się pokłócili? On jej kazał usunąć ciążę? Wątpiłem, żeby sama na to wpadła. Nie chciał, żeby wydało się, że z nią sypiał. Szkoda, że nie pomyślał wcześniej! Zaczynałem się denerwować. Byłem gotów przywalić Calebowi za to, że skrzywdził moją córkę. Nigdy mu tego nie wybaczę. Zranił mnie lata temu, ale to, co zrobił teraz, było okropne.

Skrzywdzeni.Where stories live. Discover now