41.

34 4 0
                                    

POLLY







Minął tydzień od powrotu z działek. Tydzień, od kiedy podsłuchałam rozmowę ojca. Nie potrafiłam o niej zapomnieć. Może gdyby chodziło o kogoś innego, niż Caleb nie miałabym z tym żadnego problemu. Unikałam go. Raz pojawił się u nas, żeby się pożegnać. Nawet nie nalegał na spotkanie ze mną. I dobrze, bo nie miałam na nie ochoty. Jego zachowanie utwierdziło mnie w przekonaniu, że tylko się mną zabawił, a to sprawiało, że byłam na niego jeszcze bardziej wkurzona. Poza tym niedługo każde z nas zapomni o tym, co się wydarzyło. On zastąpi mnie inną kobietą. Powinnam postąpić tak samo. Jednak nie ufałam facetom. Nie po ostatnim swoim związku.

Nie potrafiłam długo siedzieć cicho ani udawać, że nic się nie stało. Musiałam porozmawiać z ojcem. Miałam nadzieję, że wszystko mi wyjaśni. Nie pozwolę się zbyć. Nie byłam już małą dziewczynką. Zbyt wiele przede mną ukrywał. Byłam wściekła. Na matkę. Na Caleba. Na siebie, że nie wiedziałam nic wcześniej. Nie radziłam sobie z emocjami. Musiałam poznać prawdę. Co, jeśli matka zostawiła nas dla Caleba? Wzdrygnęłam się na samą myśl o tym. Czemu, więc się ze mną przespał? Owszem, byłam nachalna, ale mógł mnie odepchnąć w każdej chwili. Nie powinien mieć z tym żadnego problemu. Widocznie świetnie się bawił, nie przejmując tym, że krzywdził innych.

– Zdradziła cię. - Stanęłam przed ojcem.

– Kto?

Nie powinien udawać. Jednak rozumiałam, czemu to robił. Chociaż nie chciałam go usprawiedliwiać. Zapewne myślał, że ukrywając zdradę matki, wszystko załatwi. Dzięki mojej utracie pamięci nie musiał nic tłumaczyć. Mógł wymazać przykre wspomnienia. Sama przecież tak zrobiłam. Żałowałam, że nadal niewiele potrafiłam sobie przypomnieć. Pytałam o to lekarza, ale nie potrafił mnie zapewnić, że odzyskam pamięć. Czasami ludzie wypierają traumatyczne rzeczy ze swojego życia. Podobno zrobiłam to samo. Jak bardzo źle musiało być?

– Matka.

– Nie.

Dlaczego kłamał? Przecież słyszałam jego rozmowę. Nie byłam już dzieckiem. Nic nie musiał przede mną ukrywać. Poradzę sobie. Przecież już i tak wiedziałam, że matka była zła. Zasłużyłam na to, żeby poznać prawdę. Czemu uznał, że nie mógł zgonić winy na żonę? Kobieta zniszczyła naszą rodzinę. Chociaż zaczynałam wątpić, czy kiedykolwiek byliśmy szczęśliwi. Bez niej, owszem. Jednak nie potrafiłam przywołać dobrych wspomnień związanych z matką. Za to pamiętałam, jak wiele razy mnie od siebie odepchnęła. Nawet gdy wyszłam ze szpitala, zachowywała się dziwnie. Czy wtedy też spotykała się z Calebem? Musiałam powiedzieć ojcu, że o nich wiedziałam. Może to sprawi, że przestanie kręcić, żeby mnie zbyć.

– Sypiała z Calebem – powiedziałam z obrzydzeniem.

Nawet nie chciałam wyobrażać sobie ich razem. Nienawidziłam matki. To okropne, co zrobiła naszej rodzinie. Czy nawet przez moment nie pomyślała, co stanie się, gdy jej zdrada wyjdzie na jaw? Chyba nie myślała, że nikt się nie dowie. Jak mogłam się z nim przespać? A on? Był pewnie zadowolony, że bzyknął córkę swojej kochanki. Myślał wtedy o mojej matce? Przypominałam mu ją? Na samą myśl o tym miałam ochotę zwymiotować. Nigdy nie chciałam być do niej podobna. Teraz łączył nas Caleb. Jaka byłam głupia. Już wcześniej powinnam nalegać, żeby chociaż on opowiedział mi o tym, dlaczego nie przyjaźnił się już w moim tatą. Chociaż wątpiłam, że Caleb byłby ze mną szczery.

– Skąd o tym wiesz? - Ojciec spojrzał na mnie zaskoczony.

Usłyszałam jego rozmowę. Nawet nie zadawał sobie sprawy, że mogłam go podsłuchać. Inaczej pewnie nigdy bym się nie dowiedziała. On i Caleb udawaliby, że nic się nie stało. Poza tym i tak nie utrzymywali ze sobą kontaktu. Już rozumiałam niechęć mojego ojca do niego. Wcześniej wydawało mi się dziwne, że się nie przyjaźnili, skoro kiedyś traktowali się jak rodzinę. Nasze życie było porąbane. Niesamowite jak jedna osoba mogła namieszać. Nie powinnam źle myśleć o matce, ale cieszyłam się, że zniknęła z naszego życia na zawsze. Może kiedyś tego pożałuję, ale na razie tak właśnie czułam.

Skrzywdzeni.Where stories live. Discover now