14.

56 5 0
                                    

GREG





Coraz częściej podczas wizyt u córki wydawało mi się, że coś było nie tak. Nie podobało mi się to. Poznała jakiegoś chłopaka. Unikała przedstawienia mi go. Chociaż nie wiedziałem dlaczego. Wolałbym wiedzieć, z kim spotykała się moja córka. Raz go spotkałem, gdy akurat od niej wychodził. Minął mnie naburmuszony i nie chciał nawet porozmawiać, gdy dowiedział się, kim byłem. Beznadziejny typ. Próbowałem to powiedzieć Polly. Jednak wmawiała mi, że byłam szczęśliwa. Miałem nadzieję, bo inaczej go nie zaakceptuję. Powinienem mieć chłopaka na oku. Wolałem zachować czujność, bo odnosiłem wrażenie, że moja córka straciła głowę.

Zauważyłem siniaki na ciele Polly. Ciężko było je ukryć, bo zaczynały się na szyi. Ślady palców. Nie podobało mi się to. Już wcześniej dziwiło mnie, czemu nosiła bluzki na długi rękaw, ale nie na tyle, żeby o tym wspomnieć. W związku mojej córki nie działo się dobrze. Od samego początku wiedziałem, że z jej chłopakiem było coś nie tak. Nie podobał mi się. Chociaż nie mieliśmy okazji porozmawiać. Musiałem wyciągnąć od Polly jak najwięcej informacji. Nie mogła zostać z kimś, kto ją bił.

– Polly, wróć ze mną do domu.

Namawiałem ją do tego za każdym razem, gdy przychodziłem w odwiedziny. Miałem nadzieję, że któregoś dnia spakuje swoje rzeczy i pojedzie ze mną. Nie chciałem, żeby z Malikiem została, bo podejrzewałem, że tutaj pomieszkiwał, bo zauważyłem kilka rzeczy, które nie należały do mojej córki. Polly mogła wrócić do domu w każdej chwili. Jej matka nie miała nic do powiedzenia. Ostatnio nie liczyłem się z jej zdaniem. Starałem się tylko nie denerwować żony ze względu na ciążę. Nie chciałem, żeby kolejny raz straciła dziecko. Polly nie musiała dawać się bić. Zasługiwała na coś o wiele lepszego. Dałbym jej nawet gwiazdkę z nieba, gdyby o to poprosiła. Szkoda, że Nana nie potrafiła się ani trochę poświęcić dla dobra córki. Powinna być tutaj ze mną i prosić ją o powrót do domu.

– Nie.

– On cię bije.

Musiałem zareagować, zanim będzie za późno. Jeśli stosował przemoc na początku związku to, co będzie później? Te siniaki mnie przerażały. Nie chciałem, żeby ktokolwiek bił moją córkę. Miałem ją chronić przed każdym złem. Musiałem zareagować. Zabiorę ją do domu siłą. Nie wiedziałem, jak ochronić Polly. Łatwiej byłoby mi, gdybyśmy nadal mieszkali pod jednym dachem.

– Nie wtrącaj się, Proszę.

Bała się go. Nie musiała. Poradzę sobie z nim. Chłopak nie miał szans w starciu ze mną. Córka musiała tylko wrócić ze mną do domu. Będzie dobrze. O nic nie będę pytał. Wystarczy mi, że będzie bezpieczna. Nikt nie dowie się o jej beznadziejnym związku. Nawet nie powiem Nanie. Chociaż moją żonę niewiele interesowało, co działo się z naszą córką.

– Nie zamierzam patrzeć, jak się nad tobą znęca.

– To nie patrz.

Nie podobało mi się zachowanie córki. Była zła, bo się o nią martwiłem. Przecież nie zostawię jej samej z problemami. Wcześniej się tak nie zachowywała. Wściekała się na mnie, bo się o nią bałem. Chyba nie myślała, że zostawię ją samą i pozwolę, żeby chłopak ją bił. Na pewno nie. Znajdę sposób, żeby przekonać córkę, że miałem rację. Nie mogła pozwolić, żeby jakiś durny i niedowartościowany chłopak ją zniszczył.

– Polly. - Położyłem jej dłoń na ramieniu.

– Nie – powiedziała stanowczo – możesz mnie odwiedzać, ale nie wtrącaj się w to. Jestem szczęśliwa.

Ciężko było mi w uwierzyć w słowa córki. Niewiele miały wspólnego z prawdą. Nawet nie starała się mnie przekonać. Jej twarz była smutna, ciało wychudzone i do tego siniaki. Tak nie wyglądała szczęśliwa dziewczyna. Bałem się, że przyczyniłem się do jej cierpienia. Przez lata przecież obserwowała moje beznadziejne małżeństwo. Nie byliśmy z Naną dobrym przykładem dla córki. Tyle że nigdy nie podniosłem ręki na żonę, mimo że prowokowała mnie wiele razy. Nie skrzywdziłbym Nany w ten sposób, mimo że mnie zdradziła i nie przejmowała się moimi uczuciami.

Skrzywdzeni.Where stories live. Discover now