32.

31 3 0
                                    

GREG








Uznałem, że najwyższa pora porozmawiać z Calebem na spokojnie. Chociaż nie byłem w stanie mu wybaczyć. Zawiodłem się na nim. Najbardziej niż na kimkolwiek w całym swoim życiu. Po najgorszym wrogu spodziewałbym się świństwa, ale nie po przyjacielu. Nie wierzyłem, że był w stanie mnie zranić, ale jego romans z Naną uświadomił mi, że nikogo w życiu nie mogłem być pewny. Jednak nie mogłem w nieskończoność się wyzywać z Calebem. Tym bardziej że najprawdopodobniej za jakiś czas znowu będę potrzebował jego pomocy. Nie chciałem go o nic prosić, ale nie miałem wyjścia. Liczyłem na to, że mężczyzna dobrze zajmie się moimi dziećmi. Poza mną Polly i Josh nie mieli nikogo. To smutne, bo przez całe dorosłe życie robiłem wszystko, żeby moje dzieci miały rodzinę. Nie chciałem, żeby kiedykolwiek czuły się samotne, jak ja wiele razy w domu dziecka. Niestety nawaliłem.

– Masz trójkę dzieci. - Patrzyłem na Caleba.

Nie spodziewałem się tego. Byłem zaskoczony, gdy zobaczyłem dwuletniego chłopca w jego domku. Malec był młodszy od Josha. Mężczyzna układał sobie życie po śmierci żony. Nie marnował czasu. Chociaż minęło już kilka lat. Podejrzewałem, kto był matką malucha, co mnie wkurwiało. Znowu czułem się oszukany przez najbliższe mi osoby. Jak miałem wybaczyć zdradę? Nie wybaczyłem jej Nanie i nie wybaczę Calebowi. Przyjaciel przeleciał moją żonę. I zapewne chciał ułożyć sobie z nią życie za moimi plecami. Zostawiła mnie dla niego. Dlaczego wolała spędzać czas z nim i obcymi dzieciakami niż z własnymi?

– Nie obiecywaliśmy sobie dwójki.

Jasne, że nie. Chociaż oboje chcieliśmy mieć duże rodziny. Przynajmniej nasze dzieci nigdy nie poczują się samotne. Żyłem z tym uczuciem do dziś. Nie nienawidziłem swoich rodziców. Po prostu było mi ich żal. Chociaż jako nastolatek byłem na nich wściekły. Nie rozumiałem ich wyboru, decyzji. Pozbyli się mnie, jak śmiecia, ale może dzięki temu dostałem szansę na lepsze życie. Zastanawiałem się, czy maluch był synem Nany. Podejrzewałem, że uciekła do swojego dawnego kochanka. Znowu wiodłaby wygodne życie. Nie rozumiałem jej fascynacji Calebem. Niby w czym był lepszy ode mnie? Był takim samym nudziarzem, jak ja, a podejrzewałem, że kobieta miała wielu bardziej rozrywkowych kochanków.

– Najmłodsze to jej? - Przyglądałem mu się dokładnie, licząc, że zauważę, gdy spróbuje mnie okłamać.

Zbyt dobrze go znałem, żeby umknęło mi, gdy chciał coś ukryć. Długo nie odpowiadał. Na pewno dzieciak był synem Nany. Zapewne Caleb nadal z nią był. Właśnie dlatego go nienawidziłem. Był w stanie związać się z kobietą, którą kochałem, która kiedyś była moją żoną. Powinien o niej zapomnieć. Nie chciałem mieć z nimi nic wspólnego. Zabawili się moimi uczuciami. Nie wierzyłem w wyrzuty sumienia Caleba.

– Uważasz, że kobieta zostawiłaby dziecko z ojcem? - Przyglądał mi się dokładnie.

Tak. Nana była do tego zdolna. Chyba nie znał jej zbyt dobrze, skoro uważał inaczej. Potrafiła być prawdziwą suką i przekona się o tym jeszcze nie raz. Zostawiła mnie z dwójką dzieci. Z małym Joshem, który był do niej bardzo przywiązany. Nie przejęła się cierpieniem Polly. Najgorsza matka. Nie wierzyłem, że kiedyś myślałem, że akurat z Naną stworzę szczęśliwą rodzinę. Kobieta była największą egoistką, jaką znałem. Wolałbym nie mieć z nią nic wspólnego, ale nawet przez moment nie żałowałem, że mieliśmy dzieci. One były najlepsze z całego naszego małżeństwa.

– Właśnie tak zrobiła.

– Nie mam zamiaru rozmawiać o Nanie. - Patrzył przed siebie. – Zniszczyła naszą przyjaźń.

Zabawne jak szybko zapomniał o swojej winie. Przecież on też się do tego przyczynił. Powinien ją pogonić, gdy tylko się do niego zbliżyła. Jednak wolał ulec jej urokowi. Moja żona zawsze była przekonująca. Wiedziałem o tym, ale to żadne usprawiedliwienie. Wielu ludzi dawało się nabrać na sztuczki Nany. Sam się na to złapałem kilkanaście lat temu. Wierzyłem też, że była w stanie się zmienić po narodzinach Josha. Niestety. Nie zmieniła się ani trochę. Nie oczekiwałem już od niej nic. Poza zniknięciem z mojego życia. Za to byłem gotowy nawet zapłacić.

Skrzywdzeni.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz