13.

49 6 0
                                    

POLLY






Podobało mi się mieszkanie samej. Mimo że tata często mnie odwiedzał. Nie pozwolił mi się od siebie oddalić. Musiał wiedzieć, że nie opuszczałam szkoły i nadal miałam dobre stopnie. Z nim jakoś odbudowałam więź. Starał się. Za to matka nawet do mnie nie zadzwoniła. Nienawidziłam jej jeszcze bardziej. Miałam wrażenie, że tylko jej przeszkadzałam.

Jakiś czas temu poznałam Malika. Spotkaliśmy się w sklepie. Zagadał do mnie. Nie miałam odwagi zaczepiać obcych ludzi, a on nie miał z tym żadnego problemu. Był pierwszym chłopakiem, który sam się mną zainteresował. Byłam zachwycona. Zawrócił mi w głowie do takiego stopnia, że prawie z nim zamieszkałam. Wracałam do siebie tylko, gdy wiedziałam o odwiedzinach ojca. Nie chciałam, żeby zaczął coś podejrzewać. Chłopak był starszy ode mnie o cztery lata, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Jednak moi rodzice na pewno nie byliby zadowoleni. Znaczy tata, bo matkę niewiele interesowało moje życie. Ani razu mnie nie odwiedziła. Pewnie była zadowolona, że się wyprowadziłam.

Byłam naiwna, gdy myślałam, że związek mógł być idealny. Na początku Malik pokazał mi się z dobrej strony. Dbał o mnie, zabierał do kina i na długie spacery. Z czasem jednak wszystko się zmieniło. Chłopak zaczął być agresywny w stosunku do mnie. Wydawało mi się, że zasłużyłam na to. On mi to wmawiał. Nasz związek był toksyczny. Wiedziałam o tym. Jednak nie potrafiłam odejść. Pozwalałam się bić nie tylko podczas seksu. Chociaż wcześniej wydawało mi się, że nie przekroczymy tej granicy. Przez niego wydawało mi się, że byłam nic niewarta.

– Rozbieraj się! – wrzeszczał.

Nie rozumiał, gdy mówiłam, że nie mam ochoty na seks. Nie miałam prawa wypowiadać tego na głos. Raz popełniłam ten błąd. Ściągnął mnie wtedy z łóżka i wepchnął swojego kutasa w moje usta z taką siłą, że prawie się udusiłam. Nie potrafiłam obciągać, co go wkurzyło. Wtedy popchnął mnie tak mocno, że uderzyłam głową o podłogę. Od tamtej pory posłusznie wykonywałam jego polecenia. Nawet jeśli wiedziałam, że nie potrafiłam go zaspokoić.

– Już. - Stanął nade mną nagi.

Nie potrafiłam podniecić się tym widokiem. Pewnie inne dziewczyny śliniłyby się na widok ciała Malika. Niestety ja byłam zepsuta. Szybko zdjęłam z siebie wszystko. Czekałam, aż znowu zada mi ból. Nigdy nie był delikatny. Seks zawsze kojarzył mi się z brutalnością. Nie zaznałam innego. Najgorszym momentem była strata dziewictwa. Po wszystkim zostawił mnie samą, zakrwawioną, z tysiącem pytań. Gdy wrócił, powiedział tylko, że każda z dziewczyn przeżyła to samo i jakoś nie ryczała.

– Co mam zrobić? – spytałam cicho.

Czasami to pytanie sprawiało mu radość i traktował mnie lepiej. Jednak nie zawsze udawało mi się wysłowić. Liczyłam, że tym razem też zadziała. Nie odezwał się. Złapał mnie mocno za piersi, wywołując grymas na mojej twarzy. Sprawiał mi ból, który ani trochę nie kojarzył mi się z przyjemnością. Zastanawiałam się, jak ktokolwiek mógł dojść, podczas gdy ja cierpiałam i czekałam, jak Malik przestanie się nade mną pastwić.

– Patrz na mnie dziwko! - Uderzył mnie otwartą dłonią w twarz, zmuszając, żebym otworzyła oczy. – Właśnie tak – wysapał.

Poczułam ból, gdy wszedł we mnie. Nie byłam ani trochę mokra, ale jemu wcale to nie przeszkadzało. Najważniejsze, że dostał się do środka. Tylko to się dla niego liczyło. Poruszał się szybko, a gdy płakałam, złapał mnie mocno za szczękę. Sprawiał mi ból, bo czerpał z tego satysfakcję. Podobno ból kobiety przynosił mu lepszy orgazm. Myślał tylko o sobie. Spuści się we mnie, zostawiając sponiewieraną ze swoim nasieniem między moimi nogami, które będzie spływać, dopóki nie znajdę siły, żeby dowlec się do łazienki. Czułam się brudna i sponiewierana, nic nie warta, gdy zostawiał mnie w takim stanie.

Skrzywdzeni.Where stories live. Discover now