24.

49 5 0
                                    

GREG




Nie sądziłem, że spotkam rodzinę Camdena na działkach. Cholerny zbieg okoliczności. Czemu Caleb zjawił się tutaj akurat dzisiaj? Myślałem, że nie przyjeżdżał tu. Powinienem wcześniej się tego dowiedzieć. Nie miałem ochoty na rozmowę z nim, ale on chyba chciał mi coś powiedzieć. Nie zamierzałem słuchać głupich wyjaśnień dawnego przyjaciela. Słowa nie miały żadnego znaczenia. Zdradził mnie! Skrzywdził bardziej niż Nana. Kiedyś wydawało mi się, że akurat na Calebie zawsze mogłem polegać. Nie podejrzewałem, że prześpi się z moją żoną.

– Cześć.

Nigdy nie wybaczę mu tego, co zrobił. Wszystko zniszczył. Co on sobie, do cholery, myślał? Przecież byliśmy przyjaciółmi! Zniszczył moje małżeństwo, przyjaźń mojej córki. Nie było mi żal swojego związku. Już dawno nie układało mi się z żoną. Jednak nie chciałem, żeby cierpiała na tym moja córka. Polly nie radziła sobie z tym, że Zoe obwiniała ją za błąd matki. Czemu Camdenowie uznali, że warto wciągać w swoje problemy dziecko? Dziewczyny nie powinny dowiedzieć się o zdradzie swoich rodziców. Przykro mi, że to je poróżniło. Głównie dlatego nienawidziłem Caleba jeszcze bardziej.

– Nie odzywaj się do mnie.

Wolałem, żebyśmy nadal się unikali. Tak było o wiele lepiej. Już prawie zapomniałem, że kiedyś się przyjaźniliśmy. Nie potrzebowałem Caleba w swoim życiu. Był zakłamanym durniem. Gdybym wiedział, że tutaj będzie, nigdy bym nie przyjechał. Chociaż nasze działki od dawna były w dwóch innych końcach. Dokładnie od momentu, kiedy dowiedziałem się o romansie swojej żony. Chciałem pozbyć się działki, ale Nana przekonała mnie, żeby tego nie robić. Dlatego kupiłem inną. Myślałem, że dzięki temu nie będę spotykał Camdena. Niestety się przeliczyłem.

– Nie uważasz, że to dziecinne?

Zastanawiałem się, czemu nie było z nim Nany. Byłem pewny, że kolejny raz uciekła do niego. Podejrzewałem ich o romans. Niestety nie udało mi się tego potwierdzić. Dobrze się ukrywali, a ja szczególnie nie starałem się odnaleźć żonę. Przynajmniej w moim życiu w końcu zapanował spokój. Caleb przyjechał z dwójką dzieciaków. Widziałem ich wcześniej. Ciekawe czy była z nim też Zoe. Nie chciałem, żeby spotkała się z moją córką. Nic dobrego by z tego nie wyszło. Jednak nie uda mi się ograniczyć ich kontaktu tutaj.

– Nie.

Miałem gdzieś, co sobie o mnie myślał. Chyba nie zdawał sobie sprawy z tego, co o nim myślałem ja. Nienawidziłem go. Ani trochę mu nie współczułem. Nie potrafiłem nawet po śmierci Cameron. To jej było mi żal. Poświęciła się dla męża, a on nie miał żadnych skrupułów, żeby ją zdradzić. Owszem, żona Caleba może nie była pięknością, ale z jakiegoś powodu zdecydował się na założenie z nią rodziny. Tym bardziej że nigdy wcześniej nie wykazywał zainteresowania Naną. Na pewno bym to zauważył.

– Powinniśmy porozmawiać.

Niby o czym? Nie zamierzałem słuchać jego gadania, a poza stekiem bluźnierstw nie miałem mu nic do powiedzenia. Wolałbym, żeby zniknął z mojego życia na zawsze. Czemu przespał się z moją żoną? Wcześniej długo się nad tym zastanawiałem, ale nie chciałem poznać odpowiedzi na to pytanie. Na pewno nie zamierzałem go o to pytać. Oboje byli dla mnie skończeni. Miałem nadzieję, że Nana nie wróci i nie zacznie mieszać. Nie pozwoliłbym jej na to, ale chciałbym, żeby mojej dzieci zaznały spokoju.

– Nie mam ci nic do powiedzenia.

– Ale ja tak.

Chyba nie miał zamiaru mnie przepraszać. To nic nie zmieni. Żadne słowa nie sprawią, że wybaczę mu to, co zrobił. Nie chciałem go znać. Kiedyś był jedyną osobą, na której mogłem polegać. Miałem tylko jego. Razem spędziliśmy lata w domu dziecka, a opuszczając jego mury, zdecydowaliśmy, że zawsze będziemy trzymać się razem. Mieliśmy być dla siebie rodziną, której nie mieliśmy. Nie sądziłem, że kiedykolwiek poróżni nas kobieta. Nana potrafiła nieźle namieszać w życiu innych ludzi.

Skrzywdzeni.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz