8.

69 6 0
                                    

CALEB





Byłem szczęśliwym ojcem. Pierwsze tygodnie spędzałem, opiekując się synkiem. Nie mogłem doczekać się, gdy pierwszy raz wezmę go na ręce. Zoe na początku była zazdrosna o braciszka, ale z czasem jej przeszło. Pogodziła się z tym, że rodzice mieli jeszcze jedno dziecko. Musiała. Przecież za jakiś czas będą się razem bawić i nie przeszkodzi im różnica wieku.

Z Cameron od kilku tygodni działo się coś złego. Ciągle mnie zbywała, aż w końcu trafiła do szpitala. Byłem przerażony, gdy przedstawili diagnozę. Lekarze nie pozostawiali mi złudzeń. Moja żona umierała. Nie mogłem zrobić nic, żeby ją uratować. Zostanę sam. Nawet nie mogłem przygotować się na ostatnie informacje. Żona często traciła przytomność i się dusiła. Żadna aparatura nie była w stanie jej pomóc. Wkurzałem się na lekarzy, którzy tylko patrzyli na cierpienie mojej żony.

– Cameron, oddychaj. - Mocno trzymałem jej dłoń.

Słabła na moich oczach. Najgorsze, że nie mogłem zrobić nic, żeby jej pomóc. Patrzenie na cierpienie żony mnie dobijało. Gdyby wcześniej powiedziała o swoich objawach, moglibyśmy podjąć leczenie. Gdy dwa dni temu trafiła do szpitala, lekarz nie dał już żadnych nadziei. Dlaczego nikt nie zauważył problemów ze zdrowiem Cameron podczas ciąży? A może byłem tak ślepy, że ignorowałem wszystko, a ona już wtedy ukrywała przede mną swoją chorobę. Byłem zły, przerażony i bezradny.

– Mam chore serce. - Patrzyła mi w oczy. – Od dawna.

Nie to niemożliwe. Nie mogłaby tego przede mną ukryć. Chociaż przypomniałem sobie, że już raz prawie jej się to udało. Wtedy byłem zbyt pochłonięty swoim romansem z Naną. Jednak gdy moja żona zaszła w ciążę w pełni skupiłem się na niej. Nic nie wskazywało na żadne problemy zdrowotne. Wizyty u lekarza przechodziła prawidłowo. Przynajmniej tak mówiła. Nie mogłem uczestniczyć w większości z nich. Chore serce to spory problem zdrowotny, a mimo to Cameron urodziła zdrowego synka. Po porodzie szybko doszła do siebie.

– Co? - Traciłem głos.

– Pogorszyło się po narodzinach synka. - Płakała. – Nic nie zauważyłeś. Cieszyłeś się na kolejne dziecko, więc zaryzykowałam swoim życiem dla niego. Wiedziałam, że nie miałam dobrych rokowań.

Nie wierzyłem, że była tak nieodpowiedzialna. Czemu nic mi nie powiedziała? Podjęlibyśmy odpowiednie leczenie, zanim zaszła w ciążę. Dlaczego nie pomyślała o swoich dzieciach? Przez jej egoizm zostaniemy teraz sami. Czy nawet przez chwilę o tym nie pomyślała?

– Cameron...

Chciałem z nią porozmawiać. Miałem ochotę wytknąć jej każdy błąd, który sprawił, że teraz bałem się o jej życie. Obym jeszcze dostał czas, żeby to zrobić. Wierzyłem, że mieliśmy przed sobą jeszcze wiele dni. Chociaż nikt nie dawał nam pewności, że moja żona przeżyje najbliższą dobę, ale cuda się zdarzały, a lekarze już nie raz się pomylili. Liczyłem, że tym razem też nie mieli racji.

– Zrobiłeś świństwo. - Dotknęła mojego policzka. – Czego ci brakowało?

Cholernie żałowałem tego, co zrobiłem. Przepraszałbym ją tysiące razy, gdyby miało to coś zmienić. Cameron chyba nigdy nie wybaczy mojej zdrady. Jedyne co mogłem robić to każdego dnia, pokazywać jak bardzo ją kochałem i nie dawać więcej powodów do zwątpienia w moją miłość do niej.

– Niczego. - Przetarłem twarz dłonią.

– Nie myślałeś o naszej rodzinie. - Spojrzała na mnie ze łzami w oczach.

Moje były tak samo zaszklone. Nie mogłem pogodzić się z myślą, że stracę ją na zawsze. Zostanę sam z dziećmi. Nie byłem w stanie się nimi zająć. Moja żona spędzała z dziećmi każdą chwilę. Ledwo nauczyłem się zmieniać pieluchy Connorowi, a przecież przy maluchu było jeszcze tysiące innych obowiązków. Do tego jego siostra cały czas potrzebowała uwagi rodzica.

Skrzywdzeni.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz