4

962 41 2
                                    

Thomas

Obudziłem się z strasznym bólem głowy. Kiedy otworzyłem oczy zauważyłem, że nie jestem u siebie w domu. Rozejrzałem się wokół i zobaczyłem Liam'a na fotelu na przeciwko łóżka. No tak, już wszystko pamiętam.

- I jak się czujesz? - zapytał z założonymi rękoma i poważnym wyrazem twarzy.

- No wiesz, tak jak się czuje każda osoba z kacem. - odpowiedziałem.

Chłopak na chwilę otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć, ale ostatecznie się nie odezwał.

- Dasz mi jakąś tabletkę przeciwbólową? - zapytałem.

Podszedł do mnie po czym kucnął przy moim łóżku.

- Nie. - powiedział.

- No, proszę.

- Mogłeś nie pić! Robi się z ciebie alkoholik, Thomas!

- Nieprawda! - wykrzyczałem.

Nie byłem alkoholikiem, nie jestem i nigdy nim nie będę. Nie piję dużo. Tylko wczoraj musiałem trochę odetchnąć.

Liam i Brad to moi najlepsi i jedyni przyjaciele, ale czasami nie rozumieją tego jak się czuję.

Wstałem powoli z łóżka i zacząłem się ubierać. Dobrze, że mam u niego w domu kilka swoich ubrań.

Chciałem wrócić do siebie, ale zapomniałem, że nie mam już domu. Zostałem wyrzucony.

Zrezygnowany zszedłem na dół. Nie wiedziałem jak przekazać tę informację Liam'owi.

- Przepraszam. - odezwałem się od razu po wejściu do kuchni.

- Musisz ograniczyć alkohol, a najlepiej z nim skończyć. - powiedział.

- Tym razem naprawdę obiecuję, że spróbuję zrobić co w mojej mocy.

Chłopak w odpowiedzi tylko się do mnie uśmiechnął po czym wręczył mi tabletkę na ból głowy.

- Muszę ci coś powiedzieć. - zacząłem.

Jak ja mam mu przekazać, że zostałem bezdomny. Przecież to jest takie żenujące.

- Liam... J-ja nie mam gdzie mieszkać.

- Co?

- Mój ojciec mnie wyrzucił wczoraj, to dlatego tak się upiłem.

W moich oczach zaczęły zbierać się łzy. Nienawidziłem pokazywać uczuć przy ludziach, ale teraz nie umiałem nad tym zapanować.

Poczułem jak Liam mnie przytula a ja automatycznie rozpłakałem się bardziej.

- Musisz zgłosić to na policję. - powiedział po chwili.

- I co im powiem? - zapytałem. - Że ojciec wyrzucił mnie z domu za to, że jestem gejem i nie mam gdzie mieszkać mimo tego, że jestem dorosły? - dodałem i się zaśmiałem.

Moje życie jest takie żałosne.

- Masz rację to brzmi niedorzecznie. - przyznał chłopak. - Właściwie, to możesz mieszkać ze mną i Mike'iem, moi rodzice i tak rzadko kiedy są w domu bo są strasznie zapracowani, więc nawet cię nie zauważą, a nawet jeśli to powiemy, że zostałeś u mnie na noc i tyle.

Liam był cudowną osobą, ale czasami robi dla mnie zbyt wiele.

- Nie mogę się na to zgodzić.

- Słuchaj, to nie była propozycja. Zostajesz tu i koniec.

Nie ma co z nim dyskutować, kiedy się  na coś uprze to ciężko go od tego odwieść.

- Dziękuję, jesteś cudowny! - krzyknąłem z radości i znowu się przytuliliśmy.

- A pojedziesz ze mną później po moje rzeczy? - zapytałem z spuszczonym wzrokiem. - Wiesz, trochę boję się iść tam sam. 

- No oczywiście! A teraz chodź zjemy coś, bo umieram z głodu! - odpowiedział.

Może moje życie nie jest aż tak żałosne jak mi się wydawało.

Pokochać wroga // DylmasWhere stories live. Discover now