39

453 28 2
                                    

Thomas

Byłem na spotkaniu z Liam'em, aby omówić szczegóły imprezy niespodzianki dla Brad'a z okazji jego dziewiętnastych urodzin, ale kiedy szedłem do sklepu po coś do picia dla nas zostałem porwany. Znowu. A najlepsze jest to, że Aaron wraz ze mną. Jestem pewien, że jego zadaniem było mnie pilnować, ale ten idiota niczego nie potrafi. Nie mam pojęcia dlaczego Adrien chcę aby dla niego w dalszym ciągu pracował.

Byłem przywiązany do krzesła podobnie jak ostatnio. Tym razem było tutaj dość sporo ludzi. Ciekawe kto tym razem ma problem.

- Przepraszam, Thomas. - usłyszałem tuż obok siebie głos Aarona.

Odwróciłem głowę w jego stronę i chciałem coś powiedzieć, ale jeden z tych uzbrojonych ludzi mnie wyprzedził.

- Zamknij mordę, jeśli nie chcesz zginąć. - powiedział grożąc bronią Aaronowi.

Zaśmiałem się przez co jego uwaga była teraz skupiona na mnie. Podszedł do mnie po czym przyłożył mi mały pistolet do głowy.

- Oboje wiemy, że bez polecenia szefa nic nam nie zrobisz. - powiedziałem pewnie.

Na twarz mężczyzny wpłynęło zdezorientowanie. Dobrze wiedział, że mam rację.

- Nie odzywaj się. - powiedział ktoś inny.

Nie patrzyłem na tę osobę. Mój wzrok był skupiony na osobie, która przed chwilą groziła mi bronią. Kontakt wzrokowy nadal trwał, ale widziałem, że mężczyzna się poddaję.

- Adrien wszystko załatwi z Jeffrey'em. - powiedział cicho Aaron.

Kiedy usłyszałem imię osoby, która zleciła mnie porwać zaschło mi w gardle.

- Pracujecie dla Jeffrey'a Scott'a? - zapytałem, ale nie dostałem żadnej odpowiedzi.

Jeffrey Scott to osoba, z którą to Adrien ma problemy. Nie ja. Nie zabiłem mu nikogo bliskiego ani nie zrobiłem nic innego. Spotkałem go kilka razy i po tych spotkaniach mogę stwierdzić, że z tą osobą się nie zadziera. Zacząłem się trochę obawiać co może się wydarzyć kiedy Jeffrey tu zawita, ale pokładałem nadzieję w negocjacji Adriena. Potrafi być przekonujący, a ja jestem tego dowodem.

- Aaron. - powiedziałem, a chłopak uniósł na mnie swój wzrok. - Jak to się stało?

Brunet na początku chyba nie zajarzył o co pytam, ale po chwili na jego twarz wpłynęło zrozumienie, a zaraz po tym zawstydzenie.

- Odpisywałem Adrienowi i nie patrzyłem na to co się dzieję. Chwilę potem zostałem ogłuszony i obudziłem się tutaj. - powiedział patrząc mi w oczy.

Wiedziałem, że czuł się głupio i jestem pewien, że Adrien jest na niego znowu zły. Ale to nie jest już mój problem. Na miejscu Adriena zwolnił bym Aaron. Przecież on nie nadaję się do tej pracy.

***

Nie jestem pewien ile czasu minęło, ale zaczynałem robić się głodny i chciało mi się pić. Pytałem raz o jakąś wodę, ale jak zwykle nikt mi nie odpowiedział. Chyba naprawdę ich trochę przestraszyłem tamtymi słowami, ale no, taka prawda. Bez zgody Jeff'a nic nie zrobią. Nie mogą.

Usłyszałem powiadomienie z czyjegoś telefonu i przęknąłem ślinę. Co jeżeli Jeffrey wydał jakieś polecenie? Patrzyłem uważnie na mimikę twarzy strażnika, ale nie wyrażała nic. Po chwili spojrzał w naszą stronę i powoli do nas podchodził. Kucnął na wysokości naszych twarzy po czym zaczął rozwiązywać nam dłonie i nogi.

Kiedy już odwiązał automatycznie potarłem nadgarstki, aby krew zaczęła do nich dopływać. Nadal siedziałem na krześle, bo nie bardzo wiedziałem co mam robić Aaron chyba też.

- Możecie iść. - powiedział do nas mężczyzna wskazując drzwi.

Nie rozumiem. Czy to znaczy, że jesteśmy wolni czy zaraz po wyjściu dostaniemy kulkę w plecy? Wstałem powoli, a zaraz za mną Aaron. Wyszliśmy przez wskazane drzwi i pobiegliśmy przed siebie. Nikt do nas nie strzelał. Zatrzymaliśmy się jakiś kilometr dalej i odetchnęliśmy.

- Ja pierdole. Nigdy więcej. - powiedział zdyszany Aaron.

Ja w tym czasie usiadłem na trawie, bo kręciło mi się w głowie, a raczej wolę nie upaść i przy okazji rozwalić sobie głowę.

- Gdzie masz telefon? - zapytałem po kilkunastu sekundach.

Nie mam pojęcia gdzie jesteśmy, a jakoś musimy się stąd wydostać. Nawigacja by się przydała.

- Nie odzyskałem. - odpowiedział.

- Świetnie. Ja swojego też nie mam. 


Pokochać wroga // DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz