Thomas
Dyrektor chciał ze mną rozmawiać. Nie mam pojęcia co złego zrobiłem, ale zmierzałem w stronę jego gabinetu powolnym krokiem. Ostatnimi czasy często u niego bywam i nie mam pojęcia czego mogę się tym razem spodziewać.
Stałem przed drzwiami gabinetu i bałem się zapukać, ale nie mogę stać tu wieczność, więc w końcu muszę się wziąć w garść i tam wejść.
Zapukałem.
Wszedłem do środka i rozejrzałem się po pomieszczeniu. W dalszym ciągu nic się tutaj nie zmieniło, ale za każdym razem gdy tu jestem rozglądam się po nim uważnie.
Dyrektor siedział jak zwykle przy sowim biurku robiąc coś przy komputerze i chyba nie usłyszał tego jak tutaj wszedłem.
- Dzień dobry. - powiedziałem wreszcie i mężczyzna na mnie spojrzał.
Jego twarz jak zwykle wydawała się zmęczona, a przymknięte oczy to potwierdzały.
- Dzień dobry, Thomas. Usiądź, proszę.
Jak powiedział tak zrobiłem i czekałem niecierpliwie tego co chce mi powiedzieć.
Starałem się sobie przypomnieć jakieś moje ostatnie przewinienia, ale nic nie przychodziło mi na myśl. No może poza tymi bójkami z Dylanem, ale to nic takiego przecież.
- Chciałem cię poinformować, że Dylan został zawieszony w prawach ucznia. - powiedział dokładnie mnie obserwując.
- Na miesiąc. - dodał.Uśmiech na mojej twarzy samoistnie się pojawił i nie potrafiłem go ukryć.
- Ale to nie wszystko.
Spojrzałem na niego pytająco i czekałem na to co zaraz miało wypłynąć z jego ust.
- Pamiętasz jak mówiłem, żebyś nie obnosił się z swoimi związkami na terenie szkoły? - zapytał.
- Tak, jasne.
Przez moment się nie odzywał, a w moim oczach pojawiły się strach przed tym, że ja też mogę być zawieszony za to, że całowałem się z Aaronem i wywołałem tym bójkę Dylana z moim chłopakiem.
- Przykro mi, ale musisz ponieść tego konsekwencje. Nie będą one jakieś wielkie, ale jednak będą.
Uff, na szczęście nie grozi mi zawieszenie.
- Za miesiąc, kiedy wróci Dylan, pomożesz mu nadrobić zaległości.
Chyba się przesłyszałem. Ja mam pomóc Dylanowi?!
- Proszę pana, ale mówił pan, że te konsekwencję nie będą duże. - powiedziałem drżącym głosem.
- I nie są, do widzenia.
To się nie może dziać naprawdę. To musi być jakiś koszmar.
***
- No stary, masz przejebane. - powiedział Liam, a Brad go poparł.
- Naprawdę? Nie wiedziałem.
Właśnie skończyłem opowiadać moim przyjaciołom o rozmowie z Dyrektorem. Spodziewałem się po nich jakiegoś wsparcia, a oni machnęli tylko na to ręką.
Poczułem jak ktoś czymś we mnie rzucił. Odwróciłem się żeby sprawdzić co za idiota to zrobił i zobaczyłem Brett'a.
Machnięciem ręki wskazał mi męską toaletę. Czego on może ode mnie chcieć?
![](https://img.wattpad.com/cover/334351951-288-k202063.jpg)
YOU ARE READING
Pokochać wroga // Dylmas
FanfictionMotyw hate-love, enemies to lover. Thomas nigdy nie ukrywał swojej orientacji seksualnej ani się jej nie wstydził. Był w wielu związkach, ale żaden mu się nie udał dlatego, że szukał prawdziwej miłości. W szkole ma swoje grono przyjaciół, które go w...