13

836 40 5
                                    

Dylan

Widziałem jak skacowany Thomas wszedł do szkoły i na ten widok się uśmiechnąłem.

Chwilę potem podszedł do niego ten cały Aaron i zaczął coś do niego mówić. Thomas lekko zdenerwowany coś mu odpowiedział.

- Co się tak patrzysz na tych geji? - rzucał jakiś typek przechodzący obok.

Popatrzyłem na niego i chciałem coś powiedzieć, ale chłopak odszedł.

Wróciłem wzrokiem do tej dwójki i zobaczyłem jak zaczęli się kłócić.

- Mam powody, żeby być zazdrosny skoro twoje życie kręci się wokół Dylana! - wykrzyczał na cały głos brunet a mnie zamurowało.

Dosłownie wszyscy, którzy znajdowali się w szkole przeskakiwali wzrokiem to na mnie to na tę dwójkę, a ja miałem ochotę zapaść się pod ziemię.

Tak mnie zamurowało, że na chwilę przestałem słuchać tego co się dzieje.

- Co ty wygadujesz?! Dobrze wiesz, że muszę robić z nim projekt! - krzyknął w jego stronę Thomas.

- Projekt? Jakoś wczoraj zamiast go robić to spędziłeś z nim prawie całą noc, ale spokojnie ja też kogoś sobie znalazłem. - powiedział pewnym siebie głosem a ja automatycznie zacisnąłem pięści.

Zobaczyłem jak Thomas coś mu powiedział i zaczął płakać po czym szybko pobiegł w stronę łazienek.

Nie wiem co mną kierowało, ale chwilę później stałem na przeciwko Aarona i uderzyłem go z całej siły w twarz.

- Czy ty się siebie słyszysz, kurwa?! - zacząłem na niego krzyczeć.
- Ja i Thomas?! Nigdy w życiu!

Uderzyłem go znowu. Chłopak przewrócił się na podłogę.

- Gratuluję głupoty. - powiedziałem i splunąłem na niego po czym poszedłem w tę samą stronę co Thomas.

***

Znalazłem go dopiero po otwarciu trzecich drzwi i zobaczyłem jak chłopak siedzi na podłodze opierając się o jedną z ścianek kabiny.

- Hej, spokojnie. Nic się nie dzieje. Wszystko jest dobrze. Spójrz na mnie.

Chłopak nie zwracał uwagi na to co mówię. Jego całe ciało drżało.

- Oddychaj ze mną, Tommy. - powiedziałem.

Thomas lekko się uspokoił, ale nadal miał atak paniki. Przytuliłem go nie wiedząc dlaczego, ale to zadziałało bo chłopak się uspokoił.

***

- Thomas! Nic ci nie jest?! - usłyszałem głos prawdopodobnie Liam'a.

Blondyn wszedł do pomieszczenia prawie wyważając drzwi na co nie zwrócił najmniejszej uwagi bo od razu podbiegł do przyjaciela i go przytulił. Zaraz za Liam'em wszedł Brad, który wyglądał na bardzo zmartwionego.

- Mówiłem kurwa, że on jakiś podejrzany jest! Mówiłem! - zaczął krzyczeć Liam na co westchnąłem.
- Dzięki Dylan znowu za pomoc, ale możesz już iść. - dodał patrząc na mnie.

Przytaknąłem i powoli wstałem wychodząc z łazienki.

Na korytarzu nadal znajdowało się wiele ludzi, ale tego dupka już tu nie było.

Pokochać wroga // DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz