5

989 40 6
                                    

Dylan

Gdy wróciłem do domu mój ojciec już spał na co odetchnąłem z wyraźną ulgą. Poszedłem do swojego pokoju, zgarnąłem jakieś ubrania i ruszyłem pod prysznic.

W mojej głowę kłębiło się wiele myśli i pytań co mnie totalnie męczyło.

Uświadomiłem sobie, że moje życie nie jest już takie beztroskie jak wcześniej. Świat jest strasznie niesprawiedliwy i już wiele razy się o tym przekonałem.

Stałem pod prysznicem, a zimna woda spływała po mnie swobodnie. Potrzebowałem tego. Musiałem orzeźwić umysł i całe ciało, a zimny prysznic to było dobre rozwiązanie.

***

Położyłem się na łóżku i patrzyłem w sufit. Nie potrafię zasnąć. Odkąd pamiętam mam problemy ze snem co utradnia mi funkcjonowanie.

Wziąłem telefon i wszedłem na Instagrama. Zalogowałem się na moje drugie konto, o którym nikt nie wie. Nigdy nie pokazałem tam kim jestem.

Dodałem zdjęcie z napisem:

Uśmiech przegrywie.

Często tak robiłem. W ten sposób dawałem upust swoim emocjom, które kłębiły się we mnie codziennie coraz bardziej. Czekały tylko na to aż pozwolę im się wyzwolić całkowicie.

Tej nocy nie zmrużyłem oczu. Kiedy robiło się już jasno wyszedłem z domu na spacer. Wcześniej zadzwoniłem do Minho i Brett'a czy mają czas się spotkać.

***

- Siema, stary. - powiedziałem do Minho i przybyłem z nim piątkę.

Tak samo zrobiłem z Brett'em.

Całą trójką ruszyliśmy do sklepu po jakieś piwo i poszliśmy do parku posiedzieć.

- A właśnie, wczoraj spotkałem Thomasa. - wypaliłem nagle.

- Tak? I co z tego? Chyba się nie biliście znowu? - zapytał Minho.

- Nie, ale wyglądał na jakiegoś przybitego i miał dużo alkoholu ze sobą.

- Pewnie robił jakąś imprezę z resztą jego przyjaciół. - do rozmowy dołączyła się Brett.

- No właśnie nie, jak go widziałem to siedział na ławce i sam to wszystko pił.

- Najwidoczniej z niego jest jakiś alkoholik. - może to prawda, a może musiał odetchnąć.

- Z resztą co nas to obchodzi? Niech robi co chce. - powiedział Minho i zaczął pić swoje piwo.

Już się nie odezwałem. Mają rację, co mnie to obchodzi? Jeżeli chce się zapić na śmierć to niech to zrobi. Ja za nim tęsknić nie będę.

Nagle w głowie pojawił się obraz mojego ojca, który wczoraj gdy wróciłem do domu leżał pijany na łóżku.

***

Dzisiejszy dzień minął bardzo szybko. Właściwie to nic specjalnego dzisiaj nie robiłem poza spotkanie z przyjaciółmi. Wypiliśmy kilka piw, porozmawialiśmy na różne tematy, a najważniejsze, że dużo się śmialiśmy.

Pokochać wroga // DylmasWhere stories live. Discover now