Thomas
Znacie to uczucie kiedy przez jakiś czas macie super kontakt z osobą, której nigdy nie spodziewaliście się w swoim życiu aż nagle wszystko się psuje? Myślę, że większość nastolatków przez to przeszła lub jest jest to jeszcze przed nimi. Nikomu nie życzę tego, bo jest to okropne.
- A może to lepiej? - zapytał Liam siedząc obok mnie i jedząc kolację.
- Może. - powiedziałem obojętnie.
Może faktycznie tak będzie lepiej. W końcu i tak o nim zapomnę, bo rzadko będę go widywać skoro rzucił szkołę.
Patrząc w okno i nie myśląc o niczym konkretnym usłyszałem dźwięk powiadomienia na telefonie. Nie wiem czemu, ale pomyślałem, że to może Dylan do mnie napisał, ale się myliłem.
Od: Aaron:
Spotkajmy się w parku za godzinę.
Moja mimika twarzy wykrzywiła się w grymas co nie uszło uwadze Liama.
- Co jest? - zapytał z buzią pełną jedzenia.
- Aaron chce się spotkać za godzinę. - wymamrotałem.
Chłopak zaprzestał jedzenia i patrzył na mnie jakby co najmniej zobaczył ducha. Popatrzyłem na niego unosząc jedną brew do góry.
- Chyba nie zamierzasz iść, co?
- Nie wiem. - odpowiedziałem.
Z jednej strony jestem ciekaw co on chce ode mnie, ale z drugiej nie wiem czego się po nim spodziewać. Zmienił się. Już nie jest tym samym chłopakiem, za którego mógłbym wskoczyć w ogień.
Pamiętam nasze wieczorne spotkania przed jego wyjazdem.
- Spójrz. - powiedział Aaron ręką wskazując miejsce na niebie. - Spadająca gwiazda.
Popatrzyłem na wskazane miejsce i ujrzałem lecącą gwiazdę.
- Niebo jest dzisiaj piękne. - powiedziałem podziwiając gwiazdy.
- Kiedy się uśmiechasz twoje oczy lśnią jak one.
Popatrzyłem w jego stronę. Patrzył na mnie wzrokiem pełnym szczęścia. Uśmiechnąłem się do niego czując jak do oczu napływają mi łzy, aż jedna spłynęła po moim policzku.
Chłopak ujął moją twarz w dłonie po czym pocałował w miejsce gdzie płynęła łza.
Do teraz teraz wspominam to z uśmiechem na twarzy. Byliśmy wtedy tacy beztroscy. Wszystko wyglądało zupełnie inaczej niż teraz. Chciałbym wrócić do tamtych czasów.
- Wszystko w porządku? - zapytał przyjaciel.
- Tak. - odpowiedziałem. - Pójdę się położyć.
- Więc nie pójdziesz na spotkanie?
Nie odpowiedziałem.
***
- Czego chcesz? - zapytałem chłodno stojącego na przeciwko mnie chłopaka.
Ciekawość wygrała. Musiałem tu przyjść, bo nie dałoby mi to spokoju.
- Musisz mi pomóc.
Czy ja się przesłyszałem? On chce, żebym mu pomógł po tym co zrobił.
- Aaron, daj mi po prostu spokój. - powiedziałem przewracając oczami.
- Nie rozumiesz. - powiedział chwytając się za włosy. - Ja potrzebuje twojej pomocy.
- Masz kłopoty? - zapytałem poważnie.
- Thomas.. on wrócił.
Natychmiast zrobiłem się cały blady i moje serce przyspieszyło.
To niemożliwe. Przecież on powiedział, że dług został spłacony, a z tego co wiem on dotrzymuje słowa.
- J-jak to..? - ledwo wydusiłem z siebie te słowa.
- Zadzwonił do mnie kilka godzin temu. Powiedział, że jesteśmy mu potrzebni. - powiedział wyraźnie przestraszony brunet.
Zrobiło mi się strasznie gorąco, więc ściągnąłem bluzę, ale to nie pomogło.
-P-powiedziałeś mu gdzie jestem? - starałem się brzmieć jak najbardziej naturalnie.
Chłopak zaprzeczył.
- Czy on chce...
Nie musiałem dokończać, bo brunet od razu pokiwał głową na tak.
- Powiedział, że to ma być ostatni raz.
- Ostatnio też tak mówił. - powiedziałem trochę za chamsko. - Kurwa!
Nie mogę w to uwierzyć. Miał zostawić nas w spokoju, a szczególnie mnie. Wyraźnie powiedział, że już nigdy nas nie będzie potrzebować.
- Jak to jest, że sprowadzasz na mnie same problemy? - powiedziałem nad wyraz chłodno.
Sam się wzdrygnąłem na mój lodowaty ton głosu.
- C-co? - wydukał.
- Przyjechałeś tu i nagle pojawia się on.
Widziałem zmieszanie na jego twarzy oraz strach w oczach. Nie wiem czy nie udawał. Aaron jest świetnym aktorem, ale nie jestem pewny czy w tej sytuacji by skłamał, bo tak samo jak ja spłacił swój dług u niego.
- Kiedy? - zapytałem.
- Za dwa dni tu będzie.
Dlaczego mam tak przejebane w życiu?
![](https://img.wattpad.com/cover/334351951-288-k202063.jpg)
YOU ARE READING
Pokochać wroga // Dylmas
FanfictionMotyw hate-love, enemies to lover. Thomas nigdy nie ukrywał swojej orientacji seksualnej ani się jej nie wstydził. Był w wielu związkach, ale żaden mu się nie udał dlatego, że szukał prawdziwej miłości. W szkole ma swoje grono przyjaciół, które go w...