11

857 40 13
                                    

Dylan

Powrót do szkoły był gorszy niż przypuszczałem. Każda osoba, którą mijałem patrzyła na mnie z odrazą lub strachem w oczach.

Trochę ich rozumiem, ale bez przesady. Przynajmniej 3/4 tej szkoły ma ochotę zrobić to samo co ja, ale nie ma na tyle odwagi.

Podszedłem do Minho i Brett'a, którzy stali przy łazience męskiej i o czymś żywo dyskutowali.

- Siema. - powiedziałem a wzrok obojga padł na mnie.

- Cześć, Dylan. Musimy ci coś powiedzieć. - zaczął Minho.

Kiwnąłem głową i patrzyłem na nich zaciekawiony.

- Dyl, musisz przestać bić niewinnych ludzi. - powiedział Brett.

Przez chwilę patrzyłem na nich jak na idiotów. Przecież oni też ich bili.

- Nie rozumiem.

- Po prostu weź się w garść i zacznij być bardziej tolerancyjny, bo... - powiedział Minho, ale nie dokończył.

Brett spojrzał na niego podejrzliwie, ale nic się nie odezwał.

- J-ja nie wiem czy dam radę. - powiedziałem drapiąc się po karku.

- Chociaż spróbuj.

***

Starałem się być dzisiaj spokojny, ale jak na złość Thomas i ten jego chłopak pojawiali się wszędzie tam gdzie ja.

Z całych sił starałem się do nich nie podchodzić i czegoś zrobić któremuś.

- Ej! Dylan! Czekaj! - usłyszałem za sobą czyjś głos.

Odwróciłem się i zobaczyłem Thomasa biegnącego w moją stronę. Świetnie.

- Czego? - zapytałem bardziej chamsko niż chciałem.

- No.. umm.. musimy zrobić ten projekt.. - zaczął blondyn lekko się jąkając.

- No tak. Kiedy chcesz to robić?

- Możemy dzisiaj? - zapytał.

- No dobra, o której? I zrobimy to u ciebie, dobrze?

Wolałem żeby nie natrafił na mojego pijanego ojca, który znowu zrobiłby niepotrzebną awanturę.

- Yyy... Może od razu po lekcjach?

- Okej. Gdzie mieszkasz?

- Przyjedź do Liam'a. - powiedział i od razu zniknął.

Do Liam'a? Czemu do niego? I to w dodatku do kolejnego geja. Mam przejebane życie.

***

Lekcje się zakończyły i właśnie wychodziłem z budynku. Miałem się kierować do domu Liam'a, ale usłyszałem krzyki kawałek za szkołą. Chciałem tam podejść i sprawdzić co się dzieje, ale nie chcę kolejnych kłopotów.

- Ale ty kurwa nic nie rozumiesz, Thomas!

Kiedy usłyszałem to imię od razu zaciekawiony tam poszedłem. Czyżby Thomas i jego chloptaś mają kłopoty w raju?

Jak najciszej potrafiłem podszedłem do miejsca zdarzenia i lekko wychyliłem głowę, żeby zobaczyć co się dzieję.

- Ogarnij się, przecież nic takiego nie zrobiłem. - powiedział ledwo słyszalnie blondyn.

Pokochać wroga // DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz