14

798 40 14
                                    

Thomas 

Liam zabrał mnie do domu. Brad poszedł z nami. Czułem się okropnie, bolało mnie to, że Aaron mnie zdradził. Nigdy mu tego nie wybaczę.

- Jak się czujesz? - zapytał Brad siadając obok mnie.

- Tak jak wyglądam. - odpowiedziałem nawet na niego nie spoglądając.

Starałem się z całych sił nie rozpłakać, żeby znowu nie dostać ataku paniki, ale wszystko było przeciwko mnie. Najgorsze jest to, że ja chyba naprawdę go kochałem. 

- Pojdę się przejść. - powiedziałem wstając z kanapy. 

- Mam iść z tobą? - zapytał Liam.

Pokręciłem przecząco głową i ruszyłem do wyjścia. 

- Thomas. - zaczął Liam. - Tylko nic nie pij, dobrze?

Nie odpowiedziałem, bo nie wiem czy dam radę wytrwać bez alkoholu.


***


Chodziłem ulicami bez celu i zastanawiałem się nad moim beznadziejnym życiem. Przechodziłem obok sklepu monopolowego i chwilę przystanąłem. Z całych sil starałem się tam nie wejść, więc szybko stamtąd odszedłem. 


- Thomas. - usłyszałem za sobą głos, którego już nigdy nie chciałem usłyszeć. 

Odwróciłem się powoli i z trudem spojrzałem mu w oczy. 

- Co chcesz? - zapytałem bardziej chamsko niż początkowo zamierzałem, ale ten frajer zasłużył na to co najgorsze.

- Przepraszam. Tak naprawdę z nikim nie spałem, po prostu chciałem żebyś poczuł się zazdrosny tak jak ja byłem. 

- Naprawdę uważasz, że mówienie takiego czegoś miało sprawić, że będę czuć się zazdrosny, a nie zraniony? Czy ty siebie słyszysz? 

Spojrzałem na jego prawy policzek i zauważyłem dość dużego siniaka. Wcześniej go nie widziałem, bo chłopak miał na sobie kaptur.

- Co ci się stało? - zapytałem wskazując na policzek.

Aaron popatrzył na mnie zmieszany i początkowo nie chciał udzielić odpowedzi.

- Dylan...

Odruchowo się uśmiechnąłem. Nie spodziewałem się tego po nim. Chociaż w sumie po tym co dla mnie zrobił w łazience jestem w stanie uwierzyć w to co zrobił.

- Aaron, nie obchodzi mnie to czy mówiłeś wtedy szczerze czy nie. Między nami koniec, więc zostaw mnie w spokoju i nie odzywaj się do mnie. Naprawdę mnie zraniłeś. Myślałem, że jesteś dobrym człowiekiem, ale się myliłem. - skończyłem mówić, a brunet tylko stał i na mnie patrzył.

Nie wiedziałem czy mam odejść czy czekać aż coś powie. Ta sytuacja była strasznie niezręczna. Patrzyłem chłopakowi w oczy i przez chwilę zobaczyłem w nich coś na wzór wrogości, chociaż to ja powinienem być tutaj najbardziej zły, ale teraz gdy jestem już po tej całej sytuacji, która miała miejsce kilka godzin temu nie czuję nic innego niż obojętności.

- Nie wierzę, że to robisz, przecież przeprosiłem! - wykrzyczał.

Patrzyłem na niego szokującym wzrokiem i przez chwilę nie wiedziałem co odpowiedzieć.

- Ty jesteś idiotą? - zapytałem. - Bo zachowujesz się niedorzecznie.

Chłopak przybliżył się do mnie o kilka kroków. Odruchowo się cofnąłem. 

- Pożałujesz. - wysyczał przez zaciśnięte zęby.

- Czy ty mi właśnie grozisz? - zapytałem.

Aaron się zaśmiał i nachylił się do mojego ucha.

- Nie. Ja cię tylko ostrzegam.

I odszedł.


***


Wróciłem do domu od razu gdy Aaron mnie zostawił i poszedł w swoją stronę.

- Thomas! Nie uwierzysz co się wydarzyło! - naskoczył na mnie Liam a Brad tylko na nas patrzył.

- Co?

- Dylan rzucił szkołę!!!

- CO?!? - wykrzyczałem zszokowany. - Skąd wiesz?

- Bradowi napisał znajomy. Ponoć po wyjściu od dyrka był mega wkurzony i wyzywał każdego po drodze. Nawet z Brett'em się pokłócił.

Nie dowierzałem w to co słyszałem. Jak to rzucił szkołę? Chciałem do niego napisać i zapytać co się stało, ale nie miałem jego numeru, a pisanie do niego na facebook'u lub instagramie będzie dziwne. 

- Hej, co się stało? - zapytał mnie Brad, a ja teraz zorientowałem się, że wyglądam na przybitego.

- Emm, nic takiego. 

- Mów. - nakazał Liam.

Popatrzyłem wymownie na dwójkę przyjaciół i wiedziałem, że póki im czegoś nie powiem to nie dadzą mi spokoju. Wywróciłem oczami i zacząłem mówić.

- Spotkałem Aarona. Ma niezłego siniaka na prawym policzku. Ponoć Dylan go tak załatwił, ale mniejsza o to. Jak mnie zaczepił to powiedział, że tak naprawdę z nikim nie spał tylko chciał żebym poczuł się zazdrosny. 

- Ja pierdole co za debil. - skomentował Liam, a Brad potwierdził.

- Powiedziałem mu, że mam to gdzieś i niech da mi spokój i on powiedział, że tego pożałuję.

- Czy on ci kurwa grozi? - zapytał oburzony Liam.

- Niby to ostrzeżenie. - rzuciłem obojętnie.

- Nie wyglądasz na przejętego. - zauważył Brad.

Nic nie odpowiedziałem, bo nie wiedziałem co. Brad ma rację jakoś się tym nie przejąłem. Bardziej przejąłem się faktem, że Dylan rzucił szkołę.




Pokochać wroga // DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz