22. ,,Nie myśl o "co jeśli", po prostu to zrób"

38 2 61
                                    

Eli chciała coś zrobić przez ten czas, gdy nie ma w jej domu. Chociażby zabić kogoś. 
I to zamierzała zrobić przez następne kilka dni. Kupić jeden strój klauna, wbić do domu Jacka i go zabić jak najszybciej. Była wściekła na siebie, że się z tym nie śpieszy i nie zrobiła tego do tej pory, a teraz jest wolna od kontroli rodziców czy starszej siostry, więc może to zrobić. Zastanawiał się też co takiego robi jej rodzina; szukają jej? Oczywiście. 

Był szósty lipca, szesnasta trzydzieści siedem. Dzień po katastrofie, która mogła coś zmienić w życiu Eli. Blondynka szła po chodniku zmęczona ciągłym upałem. Miała związane włosy w kucyka, gdyż nie wiedziała czy jest poszukiwana przez policję i rodzinę, więc dla bezpieczeństwa zmieniła trochę swój wygląd. Na ulicy co jakiś czas przejeżdżały samochody. Ludzie mijali dziewczynę, tak jakby uważali ją za jakiegoś dzikusa prosto z lasu. Co się dziwić; z tamtąd wyszła. Zobaczyła wreszcie sklep z kostiumowy i do niego weszła. W środku nikogo nie było, prócz kasjera i jej, więc mogła swobodnie się rozejrzeć i znaleźć tego czego potrzebowała - kostiumu klauna. Po paru chwilach wreszcie go znalazła i wzięła jeszcze czerwoną perukę, która idealnie pasowała do stroju. Zapłaciła za to dziesięć dolarów i postanowiła pójść na przystanek autobusowy, aby sprawdzić o której godzinie jest autobus do Franklinu. W duszy dziękowała SZATANOWI, że mieszkała w mieście obok. 

Myślała też o tym czy nie pójść się spotkać z Timy, ale wolała raczej też od razu się spotkać też z Robinem. Tak w trójkę, całą rodziną. Obiecała też z Timy, że z nim pójdą do galerii handlowej i pomogą zmienić wygląd. 
Dlaczego te rzeczy muszą się tak bardzo komplikować? Myślała sobie, po czym usiadła na ławce przy przystanku autobusowym. Głupia ja! To wszystko przeze mnie. Gdybym nie uciekła i prawie się zabiła nie było by takiego problemu.

Na autobus musiała poczekać niecałe dwadzieścia minut, więc postanowiła napisać do swojej rodzinki. 

Krufka [16.54]
Hey
Co tam u was?

RobinHood [16.55]
Nie wiem
Siedzę w jednym miejscu i słucham muzyki
A u ciebie? Wszystko git? Co z rodziną?

Krufka
Jest git. Planuję zabic Jacka (wreszcie )

RobinHood 
YOOOOOO
Czyli przyjeżdżasz do Franklinu? DO DADZY?

Krufka
Jeśli Dadza będzie chciał się spotkać to oczywiście to zronbimy, ale wolałabym , abysmy we trójkę sie spotkali. Rodzina to rodzina

RobinHood
Nie mam cholernego pomysłu jak do was przyjechac. Jeszcze nawet nie wróciłem do domu po swoje rzeczy, zamierzam to dzisiejszej nocy zrobić i prawdopodobnie przyjadę do was autonbusem i dupa mnjie później będzie boleć hah-

Krufka
Rozumiem
@Timy_ŻYJJ
Bo inaczej po ciebie przyjdę.

RobinHood
No to lepiej Dadza żyj

Timy_ [16.58]
Czekam na ciebie w łóżku, Krufko ;)

Krufka
Będę dominować, wiesz o tym

Timy_
Chyba sobie żartujesz, piękna
Ja dominuję
Mam doświadczenie
Robin, wgl wiesz o tym, że mam ex?

RobinHood
Ciekawe rzeczy tutaj są (czekam na dzieci)
Dadza, wspominałaś kiedyś o tym, że sis ma ją zabić chyba-
CHYBA

Krufka
Czyli jesteś na czasie

Timy_
Tak

RobinHood
NO to git
Dobła
J akończę, rodzinko
NIe chcę, aby tel mi się rozładował
Dobranoc

We're just a kidsWhere stories live. Discover now