~10~

3.5K 331 157
                                    

Na następny dzień w szkole nie było go w szkole.

Dzwoniłem. Nie odbierał.

Pisałem. Nie odpisywał.

Nigdzie nie był dostępny. Żaden portal społecznościowy..

- Próbowałaś? - spytałem Alya'i podczas przerwy. Obok niej siedziała Marinette, która o wszystko obwiniała siebie.

- Zero. Nic. Jakby ktoś mu telefon ukradł. - powiedziała smutno.

- To moja wina...

- To nie Twoja wina Marinette. - podszedłem do granatowowłosej. - To nie Twoja wina, że jesteś tak urocza i Nino się w Tobie zakochał.

- Ale mogłam być delikatniejsza..

Złapałem ją za ramię i uśmiechnąłem się.

- Byłaś delikatna. Rozumiesz? Nie zadręczaj się. Nie powinnaś.

Dziewczyna zarumieniła się lekko. Zadzwonił dzwonek.

Zmęczeni całą sytuacją udaliśmy się do sali.

Niestety..

Zło nigdy nie śpi.

- Adrienku!

- Czego Chloe? - spytałem mrużąc oczy. Dziewczyna zakręciła swój kosmyk włosów na palec.

- Chciałbyś się ze mną spotkać? - zaświergotała.

- Wybacz, ale nie.. - odsunąłem się od niej i usiadłem do pustej ławki.

- Dlaczego?! - jęknęła. Usiadła na ławce. Mojej ławce.

- Mam szermierkę, muzykę i takie tam. - uśmiechnąłem się.

- Muzykę?! - zapytała podekscytowana.

- Tak i kaskaderstwo. Chcesz wypróbować? - powiedziałem i zrzuciłem ją z ławki. Cała klasa się zaśmiała, a do sali weszła nauczycielka matematyki.

- Panno Chloe.. Co pani robi... Na swoje miejsce.

Blondynka cała czerwona na twarzy usiadła na swoje miejsce. I dobrze. Może da mi spokój na jakiś tydzień. Ostatnio jak wylałem na nią "niechcący" kawę to nie odzywała się do mnie przez trzy dni, po czym stwierdziła, że to na sto procent był wypadek, a kawa poprawiła jej cerę.. Błagam. Gdybym chciał poprawić Ci cerę, to wrzuciłbym Cię do betoniarki. Z podwójną dawką cementu.. I piasku, i beczkę wody... Może zacznie się dusić...

- Panie Agreste. Co powiedziałam? - spytała mnie nauczycielka.

- O tym, żeby Alix nie zadawała głupich pytań na poziomie jeden plus jeden. - uśmiechnąłem się. Ahh to podzielność uwagi.

- Dobrze. Upiekło Ci się. A o czym pan myślał?

- Cemencie.

Klasa zaśmiała się głośno wraz z nauczycielką. No co? Nie można mieć marzeń?

- To proszę wrócić z budownictwa do matematyki.

Pokiwałem ze zrozumieniem głową i próbowałem się wsłuchać w to co mówi nauczycielka.

Próbowałem.

***

Hey!

Jak tam? :P

Kolejny rozdział xD te szczęście :P

Zostawcie po sobie ślad ;) Pamiętajcie 5 🌟 to kolejny rozdział :D

Sashy ;3

✖  Bye, Bye.. Little Butterfly // Miraculous //Where stories live. Discover now