~23~

3.2K 307 181
                                    

Obudziłem się przez jęki.

Jęki Plagg'a..

Nie było z nim najlepiej.

- Adrien...

- Nie jęcz już! Za chwile idziemy do szkoły.

- Co to było? Głowa mnie boli, niedobrze mi.. - Kwami leżało na poduszce co chwila się przekręcając. - Jeszcze nic nie pamiętam..

- W skrócie. Dostałeś motoru w dupie, krzyczałeś na cały dom o nowej wierze swojego śmierdzącego Camemberta, śpiewałeś, latałeś i walnąłeś w okno. - odpowiedziałem mu pakując książki.

- Czemu tego nie pamiętam? - zapytał podlatując do mnie. Usiadł mi na ramieniu. Westchnąłem.

- Bo masz kaca po kawie. Powoli Ci to powiedzieć? Maaaaasz kaaaacaaaa. - wziąłem go na dłonie. Kotek wtulił się w moją skórę. - Ehh.. Masz szczęście, że jesteś słodki. - pogłaskałem go po pyszczku.

- Wyznawałem Plaggicyzm? - pokiwałem twierdząco głową. - To nie taki głupi pomysł...

Przekręciłem oczami i wsadziłem go do wewnętrznej kieszeni mojej koszuli. Siedź tam lepiej cicho i się nie zrzygaj. Nie chciałbym śmierdzieć w szkole jak kocie wymiociny. Chociaż przy Chloe.. Plagg liczę na Ciebie!

*

Siedziałem w sali lekcyjnej nałogowo patrząc się na Nathaniela. Jego twarz była zaklejona w plastry, a na szyi miał bandaż. I dobrze mu tak. Szuja jedna. Rozbrzmiał dzwonek. Wyszedłem na korytarz razem z innymi. Jeszcze jedna lekcja i idę z Alyą do szpitala odwiedzić Marinette.

- Adrienku! - odczep się łajzo jedna! - Dostałam Twoją betoniarkę. Ale... Po co mi ona?

- Teraz do niej wejdź i włącz. - uśmiechnąłem się niewinnie. Byliśmy sami na korytarzu.

- Ubrudzę się.. - jęknęła. Przewróciłem oczami.

- A ty nie z Nathanielem? - mruknąłem obrzydzony porannym widokiem.

- Błagam Cię Adrien. On nie jest z naszego pokroju. Ty jesteś facetem mojego życia. - przejechała palcem po mojej klatce piersiowej. Złapałem jej dłoń i odsunąłem od siebie.

- Widziałem jak się całujecie. - uśmiechnąłem się zwycięsko. - Zostawisz mnie w końcu? - zapytałem zrezygnowany.

- Adrienku... Ale ja i t..

- Dziewczyno on chyba powiedział, że Cię nie kocha! Przestań gadać idiotko, bo mi łeb pęka od Twojego zjechanego głosu! Jakby ktoś gwoździem po tablicy jeździł! Ty piszczałki zjadłaś czy co?! Wytrzymać nie idzie! I jeszcze te mulące perfumy. Ani to pachnie, ani nie poprawia Twojego IQ! Boże i ta tapeta! Oczy mnie bolą! Gdybym chciał wytapetować sobie ściany to bym do Ciebie zadzwonił!

Spojrzałem na Plagg'a, który unosił się przed blondynką.

Strach. Czułem strach.

***

Hey!

Co tam?

Mamy kolejny rozdział :D Jak się doszukacie błędów ortograficznych piszcie od razu. Pisałam na telefonie. ;-;

Zostawcie po sobie ślad ;) Dziękuję. <3

10 🌟 to nowy rozdział! :D

Sashy ;3

✖  Bye, Bye.. Little Butterfly // Miraculous //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz