~25~ (2) cz. 12

2.4K 254 65
                                    

Lekko się wycofałem by nie przeszkadzać tarzającym się po podłodze dziewczynom.

- MOJA TOREBKA!

- MOJE WŁOSY!

- POŻAŁUJESZ!

- TY BARDZIEJ!

Rozejrzałem się z nauczycielką. Help me? Nigdzie jej nie było, a wokół walczących o mnie dziewczyn pojawił się tłum.

- Co tu się dzieje? - spytała Alya patrząc na dziewczyny. Wzruszyłem ramionami.

- Bija się o mnie. Codzienność, nie? - odpowiedziałem jej. Brunetka wyciągnęła telefon i zaczęła nagrywać całą tą akcje.

- No naprawdę. - zaśmiała się.

- Czemu ty się tak o mnie nie biłaś? - spytał Nino, który nagle pojawił się obok dziewczyny. Objął ją w pasie. Dlaczego ja tak nie mam?

- Bo nie miałam z kim walczyć. - uśmiechnęła się do niego. - Ale niech tylko jakaś spróbuje! - zaśmiali się, a brunetka pocałowała go w policzek. Zapytam ponownie.. Dlaczego JA tak nie mam?

- Gdzie Marinette? - zapytałem.

- Tam stoi. - pokazała w kierunku granatowowłosej, która uważnie obserwowała bitwę stulecia.

- ON JEST MÓJ!

- NIE PRAWDA, BO MÓJ!

- ALE ON JEST JEJ! - niebieskowłosa pokazała na Marinette.

- WŁAŚNIE! TO JEJ WINA! - blondynka przytaknęła jej patrząc wściekle na Mari.

- NA NIĄ! - krzyknęły i rzuciły się na dziewczynę. Rozszerzyłem oczy i podbiegłem do nich.

Jak one wywnioskowały, że to wina Marinette? Złapałem blondynkę za biodra i zacząłem ją odciągać do tyłu. Złapała się za włosy Samanthy. Czyli ciągnąc ją jednocześnie ciągnąłem recepcjonistkę. Musiało to naprawdę komicznie wyglądać.

- Chloe! PUŚĆ JĄ! - warknąłem.

- To jej wina! - krzyknęła i dalej szła w zaparte.

- Ała! Ciągniesz mnie za włosy! - jęknęła Samantha.

- Chyba resztki mózgu! - warknęła Marinette, która znajdowała się pod nią. Patrzył na siebie zabójczymi wzrokami. Tutaj trzeba podejść je sposobem. Puściłem blondynę. Cofnąłem się o metr.

- PATRZCIE WYPRZEDAŻ UBRAŃ! - krzyknąłem, a obie dziewczyny zerwały się i pobiegły przed siebie przepychając się w biegu. Podszedłem do granatowowłosej. Ukucnąłem przy niej.

- A-adrien?

- Wszystko w porządku? - zapytałem. Pokiwała głową.

- TUTAJ NIE MA WYPRZEDAŻY! OSZUKAŁ NAS! DOPAŚĆ ADRIEN'A! - usłyszałem krzyki dziewczyn. Spojrzałem z przerażeniem na dziewczynę.

- Musimy uciekać.

***

Hey!

Jak tam?

Przepraszam ponownie za takie jednodniowe przerwy, ale naprawde czasami nie wyrabiam ;-;

Zostawcie po sobie ślad ;)

Po 25 🌟 kolejny rozdział ;D

Sashy ;3

✖  Bye, Bye.. Little Butterfly // Miraculous //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz