~3~ (2)

2.9K 281 11
                                    

Wróciłem do domu z szermierki. Jednak nie cieszę się aż tak za bardzo.. WSZYSTKO powtarzam od nowa. W tym te męczące lekcje, które pomagają Czarnemu Kotu ratować Paryż. Szkoda, że o tym nie wiedzą, że sławny Chat Noir był uczony przez nich. Cieszyli by się sławą. Widziałem jak idzie Nathalie.

- Tak wiem za chwilę pianino, a dokładnie dwadzieścia minut. I tak wiem mój kochany tatulek chce mnie widzieć za dziesięć minut. Ja idę się przebrać. - powiedziałem i wyminąłem zszokowaną asystentkę. Może nie powinienem tak dosłownie.

- Adrien. - zatrzymał mnie głos Nathalie. A tego to się nie spodziewałem - Pośpiesz się.

Pokiwałem głową. Wszedłem po schodach do swojego pokoju. Rzuciłem torbę na łóżko i szybko otworzyłem szafę.

- Ciężki dzień co Adrien? - spytał Plagg. Nadal mnie to przeraża.

- Słuchaj Plagg zrobiłbyś dla mnie matematykę? Dam Ci Camembert. Obiecuję, a nawet masz teraz. - rzuciłem Kwami ser. Był zdziwiony.

- Skąd wiedziałeś, że potrafię matematykę? - zdziwił się.

- Taki dar. - zaśmiałem się. - Przecież jesteś Kotem, więc stwierdzam, że jesteś bardzo inteligentny.

- Spoko Adrien. - powiedział i podleciał do mojej torby. Wyjął z niej matematykę. Błagam nie! Wszystko wraca do jednego i tego samego. Jak nie uda mi się czegoś zmienić... To tym bardziej nie uda mi się ocalić Nino i Mari.

- Dziękuję Ci Plagg, kocham Cię normalnie. - spojrzał na mnie. Zatrzęsły mu się wąsy na co zareagowałem ze śmiechem. A wtedy sam powiedział, że mnie kocha! A to cham! Pff... Zaczął pisać na kartce.

Przebrałem się i spakowałem. Oczywiście Kwami tak jak przewidywałem po chwili przyleciało do mnie z wykonanym zadaniem z matematyki. Dałem mu kolejny kawałek sera.

-  Zrobiłbym to dla Ciebie bez sera. - prychnął. Przewróciłem oczami. I tak wiem, że by tego nie zrobił. Wleciał mi pod koszulkę. Zbiegłem do gabinetu ojca.

- Tak wiem limuzyna na mnie czeka, nara! - krzyknąłem i wybiegłem do samochodu. Kolejna osoba w szoku. Niezły jestem...

- I jak Adrien? - spytała Nathalie. Uśmiechnąłem się do niej.

- Idealnie. - odpowiedziałem, a kobieta odwzajemniła mój uśmiech.

A jednak coś się zmieniło.

***

Hey!

Jak tam?

Roooozdział xD

Zostawcie po sobie ślad :P

Po 15 🌟 następny rozdział ;D

Sashy ;3

PS/ Kocham Was xD !

✖  Bye, Bye.. Little Butterfly // Miraculous //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz