- Tikki.. - jęknąłem. - Chcesz bym ochrypł do końca? Aż tak bardzo mnie nienawidzisz?
- Tak.
- Ale jak ochrypnę to nici z konkursu. - popatrzyłem błagalnie na kurtynę.
- Okey. MASZ 5 MINUT PRZERWY. - wywróciłem oczami. Naprawdę długo po dwóch godzinach prób.
- Mam do Ciebie pytanie...
- Jakie? - zapytała. Powiedzieć jej o tym czy lepiej nie? Czuję, że Tikki mogę zaufać. Że mogę jej powiedzieć wszystko. No, może oprócz sekretu o Czarnym Kocie. Jestem pewien, że o tym jej powie Plagg.
- Czy.. Całowałaś się kiedyś? - spytałem.
- Możliwe.. A dlaczego pytasz? - myśl Agreste, myśl.
- Wczoraj całowałem się po raz pierwszy. - westchnąłem.
- Ooo! Kim jest ta szczęściara? - wyraźnie była podekscytowana.
- Nie ważne.. Ona po pocałunku... Uciekła. - usiadłem na skraju sceny. - Było cudownie, miejsce idealne, chwila również. A ja.. Zawaliłem. Chciałem jej bliskości, by mnie pokochała. Wyznałem jej miłość i pocałowałem. Odwzajemniła mój gest. I to jeszcze jak! Świetnie całowała.. Ale później.. Uciekła w mroku. A ja stałem tam jak słup soli patrząc w miejsce gdzie jeszcze stała. Myśląc co się właśnie wydarzyło. Pocałowałem ją.
Poczułem na moich ramionach dłonie, a później zobaczyłem jak otula mnie prześcieradło. Duch Tikki znowu w akcji.
- Co ty robisz? - zapytałem śmiejąc się.
- Próbuję Cię przytulić... - wstałem i przytuliłem chodzącego ducha. - Czuję sie też winna..
- Czemu? - spytałem.
- Ostatnio też się całowałam z cudownym facetem, ale uciekłam. Nie wiedziałam, że tak może to odczuwać.. A ja... Na dodatek kocham innego i poczułam się jakbym go zdradzała.
- Spokojnie Tikki. - mocniej ją przytuliłem. - Jesteśmy w tym razem.
- Dziękuję Ci Plagg.
Moje Kwami wychyliło główkę z mojej koszuli. Uśmiechnął się swoimi dwoma kiełkami.
- Co tu się dzieje?! - usłyszeliśmy krzyk Melody. Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni. - Widzieliście się?!
- Spokojnie Melody.. Nic się nie wydarzyło. - dziewczyna zaczęła iść w stronę głosu blondynki, ale powstrzymałem ją. Była na scenie. Tu jest jakiś metr do podłogi.
- Jedyne co mogłem zobaczyć to jej różowe trampki. - powiedziałem wskazując na buty dziewczyny. Blondynka westchnęła.
- Przepraszam ostatnio jestem nerwowa...
- Coś się stało? - spytałem.
- Nie nic.. Tylko wszystko co robiłam do tej pory szlag wzięło. - spojrzałem na nią pytającym wzrokiem. - Zgubiłam parę soczewek.
- Jakich? - spytał duszek.
- Szmaragdowe.. Moje ulubione.. Warte tysiące.
- Znajdziemy je. - zapewniła ją dziewczyna.
- Chciałam je dziś założyć no i dupa. Musze nosić teraz różowe.. - zaśmiałem się cicho,
- Damy rade Melody. Odpocznij, nie przejmuj się. - blondynka pokiwała głową i zniknęła za drzwiami.
Dlaczego to dla niej takie ważne?
Kim ona jest?
***
Hey!
No challenge dla Was: KIM JEST MELODY? xD (jak ktoś zgadnie to illuminati O.O) INKA TY NIE MÓWISZ BO TY WIESZ! XD
Kolejny rozdział :D Wiecie, że ja kocham szantaże ^^
ale nie tym razem :P
Wracamy do tych 12 gwiazdek xD :P
I.. Ponieważ ostatnio był mini buncik xD odnośnie zakończenia tego opowiadania..
Przewiduję drugi sezon. BADUM TSS. xD
Tak więc..
Zostawcie po sobie ślad ;)
12 🌟 to następny rozdział
Sashy ;3
![](https://img.wattpad.com/cover/80758347-288-k23615.jpg)
YOU ARE READING
✖ Bye, Bye.. Little Butterfly // Miraculous //
FanfictionOpowieść o Ladybug i ChatNoir. Wszystko jest opisane oczami Chat'a. Czy ja coś jeszcze czuję? Nic już nie czuję. Zero. Moje jedyne światło w tunelu dało mi kopa w dupę, zaśmiało się i uciekło. Co źle zrobiłem? Nie naprawię tego. Już za późno...