~31~

3K 302 118
                                    

- Tikki.. - jęknąłem. - Chcesz bym ochrypł do końca? Aż tak bardzo mnie nienawidzisz?

- Tak.

- Ale jak ochrypnę to nici z konkursu. - popatrzyłem błagalnie na kurtynę.

- Okey. MASZ 5 MINUT PRZERWY. - wywróciłem oczami. Naprawdę długo po dwóch godzinach prób.

- Mam do Ciebie pytanie...

- Jakie? - zapytała. Powiedzieć jej o tym czy lepiej nie? Czuję, że Tikki mogę zaufać. Że mogę jej powiedzieć wszystko. No, może oprócz sekretu o Czarnym Kocie. Jestem pewien, że o tym jej powie Plagg.

- Czy.. Całowałaś się kiedyś? - spytałem.

- Możliwe.. A dlaczego pytasz? - myśl Agreste, myśl.

- Wczoraj całowałem się po raz pierwszy. - westchnąłem.

- Ooo! Kim jest ta szczęściara? - wyraźnie  była podekscytowana.

- Nie ważne.. Ona po pocałunku... Uciekła. - usiadłem na skraju sceny. - Było cudownie, miejsce idealne, chwila również. A ja.. Zawaliłem. Chciałem jej bliskości, by mnie pokochała. Wyznałem jej miłość i pocałowałem. Odwzajemniła mój gest. I to jeszcze jak! Świetnie całowała.. Ale później.. Uciekła w mroku. A ja stałem tam jak słup soli patrząc w miejsce gdzie jeszcze stała. Myśląc co się właśnie wydarzyło. Pocałowałem ją.

Poczułem na moich ramionach dłonie, a później zobaczyłem jak otula mnie prześcieradło. Duch  Tikki znowu w akcji.

- Co ty robisz? - zapytałem śmiejąc się.

- Próbuję Cię przytulić... - wstałem i przytuliłem chodzącego ducha. - Czuję sie też winna..

- Czemu? - spytałem.

- Ostatnio też się całowałam z cudownym facetem, ale uciekłam. Nie wiedziałam, że tak może to odczuwać.. A ja... Na dodatek kocham innego i poczułam się jakbym go zdradzała.

- Spokojnie Tikki. - mocniej ją przytuliłem. - Jesteśmy w tym razem.

- Dziękuję Ci Plagg.

Moje Kwami wychyliło główkę z mojej koszuli. Uśmiechnął się swoimi dwoma kiełkami. 

- Co tu się dzieje?! - usłyszeliśmy krzyk Melody. Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni. - Widzieliście się?!

- Spokojnie Melody.. Nic się nie wydarzyło. - dziewczyna zaczęła iść w stronę głosu blondynki, ale powstrzymałem ją. Była na scenie. Tu jest jakiś metr do podłogi.

- Jedyne co mogłem zobaczyć to jej różowe trampki. - powiedziałem wskazując na buty dziewczyny. Blondynka westchnęła.

- Przepraszam ostatnio jestem nerwowa...

- Coś się stało? - spytałem.

- Nie nic.. Tylko wszystko co robiłam do tej pory szlag wzięło. - spojrzałem na nią pytającym wzrokiem. - Zgubiłam parę soczewek.

- Jakich? - spytał duszek.

- Szmaragdowe.. Moje ulubione.. Warte tysiące.

- Znajdziemy je. - zapewniła ją dziewczyna.

- Chciałam je dziś założyć no i dupa. Musze nosić teraz różowe.. - zaśmiałem się cicho,

- Damy rade Melody. Odpocznij, nie przejmuj się. - blondynka pokiwała głową i zniknęła za drzwiami.

Dlaczego to dla niej takie ważne?

Kim ona jest?

***

Hey!

No challenge dla Was: KIM JEST MELODY?  xD (jak ktoś zgadnie to illuminati O.O) INKA TY NIE MÓWISZ BO TY WIESZ! XD

Kolejny rozdział :D Wiecie, że ja kocham szantaże ^^ 

ale nie tym razem :P

Wracamy do tych 12 gwiazdek xD :P

I.. Ponieważ ostatnio był mini buncik xD odnośnie zakończenia tego opowiadania.. 

Przewiduję drugi sezon. BADUM TSS. xD

Tak więc..

Zostawcie po sobie ślad ;)

12 🌟 to następny rozdział 

Sashy ;3

✖  Bye, Bye.. Little Butterfly // Miraculous //Where stories live. Discover now