~18~

3.1K 289 68
                                    

- Niezwykła Biedronka! - krzyknęła My Lady.

Po krótkiej chwili wszystko wróciło do normy, a dziewczyna "Koszmar" odmieniła się. Była to Melody.. Tylko coś było innego...

- Co się stało? Gdzie ja jestem? - pytała wyraźnie zdezorientowana.

- Spokojnie.. Byłaś pod wpływem Akumy. Ale już wszystko w porządku. - uśmiechnęła się do niej Biedronka. - Wiesz wolę Cię widzieć w takiej wersji.

- Okey Biedronko, okey. - zaśmiała się. - Będzie już dobrze, nie?

Znały się. Podobnie jak ja znałem ją. Spojrzałem na obydwie dziewczyny zdziwiony.

- Oh.. Kocie to jest M..

- Melody. - dokończyłem. - Znam ją. Paryż huczy od jej tajemniczości.

Blondynka szeroko się uśmiechnęła. Przyjrzała mi się dokładniej, a następnie spojrzała na mój pierścień.

- No Kocie.. Też Cię przecież znam. - przybliżyła się do mnie. Przestraszyłem się. Wie kim jestem? O Boże... - Super bohaterze Paryża słynący ze słabych kocich żartów. - klepnęła mnie w ramię i mrugnęła do mnie. Odetchnąłem z ulgą.. Nie wie. - Wiecie ja już będę lecieć.. Więc na razie!

- Zaczekaj.. - poprosiłem. Spojrzała na mnie niebieskimi oczami. Oczy. - Nosisz soczewki? - zapytałem.

- Tak. - zaśmiała się. - Mój kolor oczu to też tajemnica. To pa!

Krzyknęła i pobiegła przed siebie. Nosi soczewki. Dlaczego?

- Skąd znasz Melody?.. - spytała granatowowłosa.

- Tajemnica. - mrugnąłem, na co się zaśmiała. - Uczę się od najlepszych My Lady.

- Widzę.. A to co mówiłeś do Koszmaru to.. - jej kolczyki dały sygnał, który informował, że zostało jej mało czasu. - Muszę iść..

- Jutro? Przy Wieży Eiffl'a? - spytałem z nadzieją.

- Będę. - odpowiedziała i zarzuciła swoje jo-jo. Zniknęła za murami budynków.

*

- Adrien no daj już spokój...

- Nie Plagg! - kłóciłem się ze swoim Kwami. - Ja muszę wiedzieć kim ona jest! I dlaczego Melody była ofiarą Akumy! Dlaczego nosi soczewki? Nikt nie zna jej imienia? Jej przeszłości. A Biedronka? Skąd ją znała? - chodziłem zdenerwowany po pokoju.

- Zadajesz za dużo pytań. Teraz moja kolej. - podleciał do mnie. Westchnąłem.

- Tak?

- Gdzie mój Camembert?

Walnąłem się mocno w głowę. Serio, Plagg? Serio?!

- Czy ty myślisz tylko o śmierdzącym serze? - spytałem rzucając mu kawałek serka. Złapał go jak tresowany delfin..

- To moja Biedronka. - zaśmiał się.

- Plagg! - warknąłem.

Głupi Kot. Głupi Plagg.

G ł u p i  K o s z m a r!

Jestem pewny, że ona to słyszała..

I co ja mam zrobić?...

***

Hey!

Co tam? xD

Dziękuję za motywację :3

Jak się Wam podoba? :P

Zostawcie po sobie ślad ;)  8 🌟 to następny rozdział 

Sashy ;3

✖  Bye, Bye.. Little Butterfly // Miraculous //Where stories live. Discover now